1. Konferencja Animatorów

12 lipca 2017 r. podczas 10. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych Animator w Poznaniu odbyła się 1. Konferencja Animatorów.

W wydarzeniu wzięli udział m.in.: Jerzy Kucia, Hanna Margolis, Anna Wróblewska, Izabela Plucińska, Jerzy Armata, Marcin Giżycki, Paul Wells.

Organizatorzy minutą ciszy uczcili zmarłego niedawno reżysera i producenta Marka Serafińskiego, wieloletniego Przewodniczącego Sekcji Filmu Animowanego SFP.

Dyskusja o kondycji polskiej animacji i planach na przyszłość

Konferencja została podzielona na dwie części. Pierwsza dotyczyła kondycji polskiego filmu animowanego. W drugiej części uczestnicy dyskutowali na temat sytuacji reżyserów polskich filmów animowanych i starali się odpowiedzieć na pytanie czy w obecnych warunkach bycie reżyserem filmów animowanych jest zawodem czy raczej hobby.

Wysoka wartość artystyczna polskiej animacji

Marcin Giżycki, Jerzy Armata, Hanna Margolis, Jerzy Kucia. Fot. Maciej Zakrzewski/Animator

„Polska animacja to nie tylko seriale i filmy komercyjne, ale przede wszystkim filmy autorskie, tworzone przez wszystkie pokolenia twórców. Mówiąc o wartościach artystycznych, wydaje mi się, że dawno nie było tak dobrze, jak jest w ostatnich latach. Polska animacja stoi średnim i młodym pokoleniem, głównie kobietami: Marta Pajek, Viola Sowa, Iza Plucińska, Anita Kwiatkowska-Naqvi, Izumi Yoshida. Wartością polskiej animacji jest różnorodność, zarówno jeżeli chodzi o poetykę, narrację, jak i techniki animacyjne. Mam wrażenie jednak, że brakuje u nas animacji eksperymentalnej” mówił podczas konferencji Jerzy Armata.

Polska animacja rozpoznawalna na świecie

„Polski film animowany jest rozpoznawalny na całym świecie. Znacząco wpłynął na światową animację. Polskie filmy wywarły olbrzymi wpływ na mnie i na wielu innych znanych mi ludzi” mówił dyrektor Animation Academy, wykładowca akademicki i publicysta Paul Wells.

Niewystarczające środki na animację i problem z dystrybucją

Jerzy Kucia, Paul Wells, Katarzyna Burzyńska (tłumaczka). Fot. Maciej Zakrzewski/Animator

„Świat się zmienia. Twórcy muszą pracować ze znacznie mniejszymi budżetami. Coraz więcej projektów aplikuje o fundusze do instytucji filmowych, z roku na rok ciężej jest zdobyć finansowanie, dlatego czasem nawet świetne projekty nie dostają wsparcia. Aby wesprzeć sytuację naszych absolwentów po szkołach artystycznych musieliśmy lobbować w Wielkiej Brytanii na rzecz wprowadzenia ulg podatkowych po to, aby produkcja pozostała w kraju i stwarzała miejsca pracy naszym studentom” dodał Paul Wells.

„Polska Szkoła Animacji to niesamowity kapitał kulturowy, który może, ale nie musi przekładać się na pieniądze. Jej siłą jest to, że buduje prestiż naszej kultury, naszego kraju i powinniśmy o tym pamiętać. Nie możemy osiągnięć polskiej animacji sprowadzać tylko do liczb i wskaźników ekonomicznych” mówił dyrektor artystyczny Animatora Marcin Giżycki.

„Festiwale promują animację w wąskim zakresie, ale brakuje nam festiwali połączonych z targami, na których moglibyśmy prezentować potencjalnym kupcom nasze filmy” zwrócił uwagę na problemy związane z dystrybucją filmów animowanych Jerzy Kucia.

Finansowanie polskiej animacji

Na początku drugiej części konferencji Anna Wróblewska przedstawiła zgromadzonym gościom dane za rok 2016 udostępnione przez dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Magdalenę Srokę podczas Krakowskiego Festiwalu Filmowego a także zaprezentowała wyniki prowadzonych przez siebie badań nad finansowaniem polskiej animacji.

„Z moich badań wynika, że średnio dotacja PISF wynosi od 70 do 200 tys. zł na film animowany artystyczny” mówiła Anna Wróblewska, jednocześnie wskazując na alternatywne źródła finansowania animacji. „Naliczyłam, że od 2012 roku Regionalne Fundusze Filmowe oraz samorządy dofinansowały 17 produkcji animowanych. Zdarzyło się, że dofinansowanie na produkcję filmu animowanego przyznał Instytut Adama Mickiewicza. Warto też śledzić programy różnych instytucji i fundacji”  zaznaczyła.

„W 2016 roku złożono 57 wniosków do PISF na produkcję filmu animowanego i 32 wnioski na development. Wydano 18 pozytywnych decyzji na produkcję i 7 na development. Łącznie na produkcję filmów animowanych przeznaczono 13 315 000 złotych. Filmy animowane, w tym filmy dla dzieci, to 15,8% alokacji rocznej PISF i udział ten cały czas rośnie” podkreśliła. 

Koprodukcje szansą na większe budżety?

Anna Wróblewska, Izabela Plucińska. Fot. Maciej Zakrzewski/Animator

O zaletach koprodukcji międzynarodowych mówiła Izabela Plucińska, która podzieliła się z uczestnikami konferencji rozwiązaniami stosowanymi w Niemczech, gdzie na co dzień mieszka i pracuje. Animatorka opowiedziała też o rozwiązaniu stosowanym w Niemczech premiującym twórców, których filmy znalazły się w oficjalnej selekcji najważniejszych festiwali na świecie.

„W Niemczech istnieje tzw. system punktowy festiwalowy. Przez cały rok filmy, które znajdują się w programach ważnych festiwali, ale niekoniecznie zdobywają nagrody, zbierają takie punkty. Na koniec roku twórcy produkcji z największą ilością punktów otrzymują dodatkowe pieniądze, które nie zostały wydane w danym roku. Dzięki takim grantom twórcy mają pieniądze na kolejny projekt i nie muszą w międzyczasie szukać pracy przy projektach komercyjnych” chwaliła ten system Izabela Plucińska.  

Konferencja Animatorów odbyła się po raz pierwszy, ale w związku z dużym zainteresowaniem twórców i przedstawicieli branży organizatorzy zapowiedzieli w przyszłości kolejne spotkania i dyskusje w ramach podobnych wydarzeń. 

Magda Wylężałek

19.07.2017