17. MFF Black Nights - podsumowanie

1 grudnia zakończył się 17. PÖFF – Pimedate Ööde Filmifestival w Tallinie. Estońska impreza od lat pokazuje wiele polskich filmów.

„Chce się żyć”

W ubiegłym roku nagrodą dla Najlepszego Aktora uhonorowano Michała Urbaniaka za występ w „Moim rowerze” Piotra Trzaskalskiego, dwa lata temu Wojciech Smarzowski odebrał Specjalne Wyróżnienie Jury za „Różę”. W tym roku w konkursowej sekcji znalazł się film „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy (konkurs Tridens Herling). Na festiwalu gościł grający w filmie Dawid Ogrodnik, który spotkał się z widzami po projekcji. Wszystkie wymienione powyżej tytuły były współfinansowane przez PISF – Polski Instytut Sztuki Filmowej. W jury Międzynarodowej Federacji Klubów Filmowych zasiadał polski krytyk i działacz ruchu DKF Jacek Dziduszko.

„Papusza” oraz „Ida”

Polska reprezentacja była jednak w tym roku niemała. W sekcji „17 wybranych tytułów” prezentującej filmy twórców, którzy wielokrotnie pokazywali swoje filmy na festiwalu, znalazła się „Papusza” Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze. W programie „Forum”, przeznaczonym dla filmów „nowatorskich i intrygujących”, zaprezentowano „Idę” Pawła Pawlikowskiego. W „Panoramie” wyświetlono natomiast koprodukcję powstałą przy polskim współudziale – „Kongres” Ariego Folmana.

„Arena” i „The Big Leap”

Festiwal jest największą filmową imprezą w Estonii – jeśli w ogóle nie największą imprezą kulturalną w nadbałtyckim kraju. Obok PÖFF – „Festiwalu Czarnych Nocy” równocześnie rozgrywa się kilka imprez towarzyszących, które stanowią swego rodzaju podfestiwale. Podczas „Sleepwalkers” widzowie mają okazję zapoznać się z etiudami studenckimi i filmami krótkimi z całego świata. Zaprezentowano etiudy studentów Szkoły Filmowej w Łodzi: „Arenę” Martina Ratha i „The Big Leap” Kristoffera Rusa.

Polskie filmy w pozostałych sekcjach

W konkursie Baltic Sea znalazły się „Gwizdek” Grzegorza Zaricznego oraz „Rogalik” Pawła Ziemilskiego. Jeszcze jedną imprezą towarzyszącą są „Animated Dreams”. W konkursie brał udział „Dróżnik”  Piotra Szczepanowicza. W „Panoramie” polskich animatorów reprezentowali Piotr Ludwik z „On/Off” i Marcin Wasilewski z „Lost Senses”. W nocnym programie „Oh Horror!” pokazano „Carnalis” Anity Kwiatkowskiej-Naqvi, a w sekcji „Vive l’amour” – „Historię o miłości” Karoliny Szpecht.

Focus on Poland w 2014 roku

Na gali zamknięcia ogłoszono, że gwoździem przyszłorocznego programu PÖFF będzie twórczość polskich filmowców. Ostatni raz podobne wydarzenie miało miejsce w 2004 roku, choć mniejsze przeglądy również były organizowane – jak retrospektywa polskiej animacji w trakcie ubiegłorocznych „Animated Dreams”. Rozmawialiśmy z Ambasadorem RP w Estonii Grzegorzem Markiem Poznańskim. -Będziemy prezentować kilka programów, m.in. Ojcowie i synowie, matki i córki w polskim kinie, pokażemy też najwybitniejsze polskie filmy w historii kina. W ramach Focus on Poland odbędzie się też retrospektywa współczesnych polskich filmów. Pokażemy też filmy studenckie. Chciałbym, żeby z tego tytułu wynikła nie sporadyczna, ale bardziej usystematyzowana współpraca szkół filmowych w Polsce i Estonii. W Tallinie działa Bałtycka Szkoła Filmu i Mediów, która chętnie wchodzi w kooperację z innymi placówkami.

 

– Liczymy, że Polska będzie też szeroko reprezentowana na Industry Days. Do tej pory chyba jedyną estońsko-polską koprodukcją była „Łza księcia ciemności” Marka Piestraka, a jest to ciekawy zakątek świata, jest tu mnóstwo możliwości, a przykład „Mandarynek”, estońsko-gruzińskiej koprodukcji (nagrodzonych m.in. nagrodą FICC na PÖFF i nagrodą publiczności na Warszawskim Festiwalu Filmowym – przyp. JD) pokazuje, że wchodzenie we współpracę z Estonią może owocować bardzo ciekawymi projektami. Mam nadzieję, że będzie to też dobra okazja, żeby zaprezentować polskie festiwale filmowe.

 

18. PÖFF odbędzie się w listopadzie 2014 roku.

 

Więcej informacji: www.2013.poff.ee.

 

Jacek Dziduszko

05.12.2013