75. urodziny Feliksa Falka

25 lutego Feliks Falk kończy 75 lat.

Przyszły reżyser i scenarzysta urodził się w Stanisławowie w 1941 roku. Edukację artystyczną rozpoczął studiami na wydziałach grafiki i malarstwa w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie studiował od 1959 do 1966 roku. Następnie studiował reżyserię w Szkole Filmowej w Łodzi (kierunek ukończył w 1974 roku). Debiutował w 1974 roku filmem telewizyjnym „Nocleg” , którego bohater – grany przez Zbigniewa Zapasiewicza – zostaje zaatakowany przez agresywną bandę, gdy zatrzymuje się w obcym domu na noc. Zagrożenie przemocą, uległość wobec tępej siły, dramat rozgrywany w ograniczonej lub zamkniętej przestrzeni, w trakcie kilku godzin lub dni będą charakteryzować liczne filmy wyreżyserowane przez Feliksa Falka. Do większości z nich twórca napisał też scenariusz.

Filmy fabularne

W jego kinowym debiucie, „W środku lata” (1975) bohaterowie, oddalające się od siebie małżeństwo z pewnym stażem, spędza urlop w niewielkiej leśniczówce. Ich spokój zakłócają opowieści z przeszłości, a także nieznajomy, który nawiązuje romans z kobietą. Falk pokazuje tutaj także różnicę postaw życiowych małżonków – on jest karierowiczem, pragmatycznie i cynicznie nastawionym do rzeczywistości, ona wrażliwą i delikatną „żoną przy mężu”.

Kilka lat później powstał najbardziej znany film reżysera – „Wodzirej”, rozgrywający się w środowisku pracowników przedsiębiorstwa rozrywkowego „Estrada”. Główny bohater, Lutek Danielak (grany przez Jerzego Stuhra, także współautora dialogów), jest bezwzględnie nastawiony na karierę i aby dojść na szczyt, manipuluje ludźmi, w tym najbliższym kolegą Romkiem. Film, wpisujący się w nurt kina moralnego niepokoju, jest, jak mówił sam Feliks Falk w jednym z wywiadów opowieścią o mechanizmie robienia kariery i przedstawia problem celowo w sposób przerysowany. Z kolei o tytułowym bohaterze tak mówił: – Po prostu był obok. Wszyscy go widzieli, lecz udawali, że go nie rozpoznają […] typ Danielaka cieszył się niemal powszechną akceptacją, ponieważ był również jednym z nas. („Kino” 10/1987).

Po realizacji „Wodzireja” reżyser na łamach „Kina” zastanawiał się nad swoim warsztatem i metodami twórczymi. – Czy „Wodzirej”, który jest dopiero moim drugim filmem, określił moją drogę na przyszłość? Nie wiem. Nie sądzę. Jak już powiedziałem na początku, stoję na rozdrożu między światem rzeczywistym i zmyślonym. Sztuka filmowa to żywioł, w którym mieszają się gatunki, style, konwencje i metody. Kino współczesne ofiarowuje wiele możliwości. Podobne do wesołego miasteczka – nęci i kusi, nie pozwala skoncentrować się na jednym – pisał, podkreślając, że jako twórca stoi na rozdrożu między rzeczywistością, która mnie otacza, a światem wewnętrznym, irracjonalnym. Świat rzeczywisty jest dla mnie równie frapujący jak świat zmyślony.

W kolejnym filmie, „Szansa” (1979), Feliks Falk podejmuje temat jak najbardziej rzeczywisty – przyglądając się niewielkiej społeczności liceum, zderza dwie postawy: bezwzględnego, nastawionego na sukces i osiągnięcia nauczyciela WF oraz historyka, chcącego nauczyć swoich podopiecznych samodzielnego myślenia. Choć starcie wygrywa ten drugi, film ma, jak zwraca uwagę filmoznawczyni Joanna Preizner, wymowę bardzo pesymistyczną, bo obnaża bezradność jednostek, a także instytucji w konfrontacji z bezwzględnym i nastawionym na cel nauczycielem WF („Feliks Falk – cena sukcesu” w: „Autorzy kina polskiego” tom 3).

„Był jazz” (1981) oraz „Idol” (1984) to dwie wyprawy w przeszłość, nawiązujące luźno do prawdziwych postaci. W pierwszym z nich Feliks Falk opowiada o zespole jazzowym, wzorowanym na historii „Melomanów”, gdzie grali między innymi Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz, Andrzej „Idon” Wojciechowski, oraz – występujący również w filmie Falka – operator Witold Sobociński (także autor zdjęć do „Był jazz”). Muzyka jest na ekranie przestrzenią wolności, tępioną przez państwo. W nakręconym trzy lata później „Idolu” Falk opowiada o końcówce lat 60. i dziennikarzu, który pisząc artykuł o zmarłym na emigracji pisarzu, ulega niezdrowej fascynacji jego życiorysem i zaczyna się w niego wcielać. Tytułowa postać wzorowana była na pisarzu Marku Hłasce. Sam Falk planował swego czasu nakręcenie biografii autora „Pętli”, jednak zrezygnował z tego pomysłu i, jak mówił w Filmowym Serwisie Prasowym” (2/1985) nakręcił film o czymś innym […] fascynacji mitologią i konsekwencjach wynikających z tego faktu.

W 1986 roku Feliks Falk wrócił do Lutka Daniela i pokazał jego dalsze losy w filmie „Bohater roku”. Były wodzirej stracił swoją prestiżową pracę, ale się nie poddał – za wszelką cenę chce wrócić na szczyt. Przepustką ma być wymyślony przez niego program o „zwykłym-niezwykłym” człowieku, którym Danielak – jak za dawnych lat – manipuluje. Bohater, jak pisze Joanna Preizner stracił sporo ze swojego demonizmu, a powrót do niego stał się dla reżysera także okazją do pokazania zmian w posierpniowej Polsce. Jerzy Stuhr w tym samym roku wystąpił w filmie Falka, telewizyjnym „Nieproszonym gościu”, gdzie twórca powraca do tematu starcia jednostek z bezpośrednim, fizycznym zagrożeniem.

W kolejnych filmach „Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce…” (1989) oraz „Koniec gry” (1991) reżyser zajmuje się przemianami politycznymi i społecznymi w kraju, przyglądając się – jak dawniej – zachowaniom bohaterów próbujących odnaleźć się w rzeczywistości i wyszarpać sobie w niej miejsce. W pierwszym z tych tytułów robi to młody socjolog, w drugim Falk przygląda się pracownikowi supermarketu i polityk, która cierpi na kleptomanię. W 1993 roku za małą społeczność, gdzie dochodzi do przemocy i łamania charakterów, wziął reżyser wojsko: „Samowolka” to studium zjawiska zwanego „falą”, z nagrodzoną na festiwalu w Gdyni rolą Mariusza Jakusa.

Do końca dekady Feliks Falk zrealizował jeszcze kostiumowe „Lato miłości” (1994) oraz dramat psychologiczno-rodzinny „Daleko od siebie” (1995). Nowe tysiąclecie rozpoczął realizacją serialu „Twarze i maski” (2000), w którym znów przyglądał się mini-społeczności, zmieniającej się na przestrzeni dwóch i pół dekady. Akcja startuje w 1974 roku, w jednym ze stołecznych teatrów, a kończy się w roku realizacji serialu. Pięć lat później powstała „Krótka historia jednej tablicy”, wchodząca w skład nowelowego filmu „Solidarność, Solidarność…” oraz dramat „Komornik”, nagrodzony na festiwalach w Gdyni oraz Berlinie, z docenianą rolą Andrzeja Chyry. Tytułowy bohater jest nieprzekupnym i odnoszącym sukcesy egzekutorem należności, który zmienia się pod wpływem spotkania z dawną ukochaną. – […] to nie jest „Wodzirej”, a nawet wręcz przeciwnie. Lutek Danielak z pełną świadomością był człowiekiem złym, działał w imię kariery, walczył o swoją pozycję. Tutaj – wydaje się – udało mi się pokazać coś innego. Otóż bohater „Komornika” w imię tego, co kojarzy się z dobrem i prawem, czyni zło. W porównaniu z „Wodzirejem” to konkluzja dość przewrotna, podobnie zresztą jak cała ta historia. „Wodzirej” był bardziej jednowymiarowy – mówił w „Kinie” Falk (10/2005).

Nakręcony cztery lata później „Enen” to znów kameralny dramat rozgrywający się w niewielkiej społeczności, tym razem pierwszoplanowymi postaciami są psychiatra i jego tajemniczy pacjent. W ostatnim dotychczas zrealizowanym filmie, „Joanna”, Feliks Falk cofa się do czasów II wojny światowej, aby pokazać losy młodej kobiety, która aby ratować małe dziecko, nawiązuje romans z niemieckim oficerem, przez co jest posądzona o kolaborację.

Feliks Falk jest także autorem scenariusza do „Barytonu” (1984) Janusza Zaorskiego, konsultował też tekst „Katynia” Andrzeja Wajdy (2007). 

Sztuki teatralne, wyróżnienia i kariera akademicka

Feliks Falk pracuje też w teatrze, jest też autorem słuchowisk radiowych. W 1978 roku zadebiutował na deskach Teatru im. Jaracza w Łodzi sztuką „Taniec śmierci” Augusta Strindberga. Jest wykładowcą Szkoły Filmowej w Łodzi i kierownikiem Studium Scenariuszowego. Należy do Europejskiej Akademii Filmowej oraz Polskiej Akademii Filmowej. W 2011 został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był wielokrotnie nagradzany na festiwalu filmowym w Gdyni, między innymi za „Joannę” (nagroda za scenariusz i reżyserię), „Komornika” (Grand Prix), „Samowolkę” i „Bohatera roku” (nagroda za reżyserię).  

Ola Salwa

25.02.2016