80. urodziny Stanisława Tyma

17 lipca 2017 roku swoje 80. urodziny obchodzi Stanisław Tym.

Stanisław Tym urodził się 17 lipca 1937 roku w Małkini. Podobnie jak grany przez niego niezapomniany kaowiec w kultowym „Rejsie” Marka Piwowskiego. Ale na dużym ekranie zadebiutował już kilkanaście lat wcześniej jako mały powstaniec w komedii obyczajowej „Cafe pod Minogą” Bronisława Broka.

Co za życie

„Urodziłem się przed wojną, która wybuchła, gdy miałem dwa lata. Wraz z całym narodem wziąłem zatem udział w tej wojnie, którą po sześciu latach wygrałem. Wtedy rozpocząłem, również z całym narodem, walkę o zwycięstwo socjalizmu. Po mniej więcej pięćdziesięciu latach walkę tę przegrałem – również wraz z całym narodem. Mam więc w swoim życiu jedną dużą wygraną i jedną dużą przegraną. Cała reszta to przyczynkarstwo” – napisał w wydanej w 2005 roku książce „Mamuta tu mam. Utwory zebrane spod łóżka”.

Stanisław Tym to bezsprzecznie człowiek wielu talentów. Swoim różnorodnym życiorysem mógłby obdarować co najmniej kilka osób. Już jako 15-latek zdał maturę. Dwukrotnie studiował chemię na Politechnice Warszawskiej i tyle razy był też z tej uczelni usuwany, za brak postępów w nauce. Próbował też, również bez powodzenia, swoich sił na SGGW. Przez kilkanaście miesięcy pracował jako robotnik w zakładach „22 Lipca” (dawnej fabryce czekolady E. Wedla). Po odwilży 1956 roku imał się również innych zajęć. Był m.in. szatniarzem i bramkarzem w stołecznym studenckim klubie „Stodoła”. Tam też rozpoczęła się jego sceniczna kariera kabaretowa (był współautorem tekstów i aktorem kabaretów Owca, Dudek, Lopek, Wagabunda), a potem również teatralna. W latach 1960-1972 był aktorem, autorem sztuk i reżyserem słynnego Studenckiego Teatru Satyryków (STS). W latach 1984-1986 pracował jako dyrektor Teatru Dramatycznego w Elblągu. W 1987 roku wrócił do Warszawy, aby zostać reżyserem, najpierw w Teatrze Rampa (1987–1994), a potem w Teatrze Powszechnym (1994-2006).

Hity polskiego kina

Równolegle do scenicznej toczyła się jego kariera filmowa i pisarska. W połowie lat 60. wystąpił m.in. w pierwszych filmach wschodzącej gwiazdy polskiego kina, jaką był Jerzy Skolimowski („Walkower”, „Bariera”). W latach 70. sam zaczął pisać scenariusze do filmów Stanisława Barei, w których też występował. Najpierw powstały dialogi do komedii obyczajowych „Brunet wieczorową porą”, a następnie do „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”. I wreszcie do jednego z najpopularniejszych filmów w dziejach polskiego kina, czyli do „Misia”, z którego współczesne pokolenie nastolatków czerpie swoją wiedzę o PRL-u (a przynajmniej tę dotyczącą okresu rządów tow. Edwarda Gierka). W ostatnim z wymienionych obrazów wcielił się w podwójną rolę: prezesa klubu sportowego „Tęcza” Ryszarda Ochódzkiego oraz węglarza Stanisława Palucha. Jest również autorem scenariusza (wyróżnionego nagrodą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni) i ponownie odtwórcą roli prezesa Ochódzkiego w swoistej kontynuacji „Misia”, czyli „Rozmowach kontrolowanych” w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego.

Stanisław Tym napisał raptem kilka scenariuszy, które zostały potem przerobione na opowieści filmowe. Oprócz już wspomnianych jeszcze tylko jeden, do zrealizowanego w 2007 roku „Rysia”. Ale niemal wszystkie, poprzez nakręcone na ich podstawie obrazy, do dziś pozostają w żywej pamięci milionów widzów. Ich siłą jest świetny język, jakim zostały napisane, znakomicie oddający klimat i realia PRL-u.

Cięte pióro

W latach 90. Stanisław Tym zaczął publikować felietony, najpierw na łamach tygodnika „Wprost”, potem dziennika „Rzeczpospolita”, a od 2006 roku ma stałą rubrykę w tygodniku „Polityka”. Słynie z tyleż ironicznego, co ostrego języka. Jest mistrzem słowa, którym co i rusz kąsa czytelników, przenikliwie komentując naszą współczesność. W 1998 roku zdobył Nagrodę Kisiela dla najlepszego publicysty. Został również wyróżniony tytułem „Mistrza Mowy Polskiej” (2010).

Marcin Zawiśliński

17.07.2017