Rozmowa z Dorotą Kobielą





Rozmawiamy z Dorotą Kobielą, reżyserką współfinansowanej przez PISF pełnometrażowej animacji „Twój Vincent”, której produkcja rozpocznie się w marcu. Film w 56 tysiącach ręcznie namalowanych klatek opowie historię życia i śmierci Vincenta van Gogha. Jeszcze przez dwa tygodnie można wesprzeć projekt, którego producentami są BreakThru Films i Trademark Films, poprzez platformę crowdfundingową Kickstarter.

PISF: Skąd pomysł na film o van Goghu?

Dorota Kobiela: Pomysł wziął się z potrzeby połączenia dwóch mediów: malarstwa i filmu i opowiedzenia historii o artyście za pomocą jego sztuki, malarstwa, które zostaje ożywione poprzez animacje. Postać van Gogha fascynowała mnie już od początku mojej drogi artystycznej, dlatego zapragnęłam użyć jego twórczości do opowiedzenia historii samego malarza i przenieść się w wyjątkową podróż poprzez jego dzieła, nadając im zupełnie nowy wymiar i odkrywając ich wewnętrzną dynamikę.

„Twój Vincent” to pierwsza na świecie stuprocentowa animacja malarska. Czy malarstwo van Gogha mówi o nim więcej niż możemy wyczytać z jego listów czy relacji ludzi, którzy go znali?

Od długiego czasu fascynowała mnie idea opowiedzenia historii artysty za pomocą jego twórczości. Każdy twórca wyraża swoją wrażliwość, poglądy i ideały poprzez swoje dzieło, zatem, żeby dowiedzieć się więcej o samym artyście, musimy przede wszystkim poznać jego twórczość, a nie tylko biografię. W filmie o wielkim kompozytorze słyszymy jego muzykę, o poecie – poznajemy tę warstwę literacką, a co z malarzem? W opowieści filmowej malarstwo odgrywa zazwyczaj marginalną rolę, jest sprowadzone do roli rekwizytu. Jako malarka zapragnęłam uczynić dzieło bohaterem filmu równie ważnym, jak sam twórca i w ten sposób przybliżyć jego postać odbiorcy. Vincent van Gogh okazał się idealnym bohaterem, zarówno ze względu na swoje malarstwo z bogactwem tematów, jak i ze względu na zagadkę, kryjącą się w jego biografii.

Scenariusz napisała Pani wspólnie z Jackiem Dehnelem. Treść wydaje się równie zajmująca jak oprawa wizualna.

Historia przedstawiona zostanie w konwencji dokumentu kryminalnego. Pozwoli to na zwiększenie potencjału narracyjnego i wciągnięcie odbiorcy w opowiadaną historię – a poprzez nią – w umysł i dzieła Vincenta. Zagadka, która zostanie postawiona przed widzem, dotyczyć będzie tajemniczych okoliczności śmierci malarza. Filmowy portret Vincenta van Gogha budowany będzie za pomocą relacji i wspomnień bohaterów jego obrazów: jego znajomych, przyjaciół, a czasem osób, które tylko przez chwilę z nim się zetknęły. W wywiadach z tymi postaciami poruszanych jest wiele intrygujących zagadnień: czy było to rzeczywiście samobójstwo, czy też ktoś ponosi odpowiedzialność za jego śmierć? Dlaczego Vincent miałby odebrać sobie życie, w momencie kiedy wreszcie został doceniony jako artysta? Dlaczego broń i jego rzeczy nigdy nie zostały odnalezione? Dlaczego miałby strzelić sobie w brzuch, zamiast w głowę, czy serce i jak to zrobił, skoro rana wskazuje, że strzał był oddany z dystansu? Dlaczego kula nie została usunięta? Dlaczego Vincent nie został przewieziony do szpitala, oddalonego tylko o 6 km? I dlaczego każdy ma inną wersję wydarzeń? Niektóre z tych postaci starają się ukryć istotne fakty, inne dążą do wyolbrzymienia swojego wpływu na życie malarza. Przedstawiając historie swoich osobistych relacji z Vincentem, raz naświetlają pewne sprawy i fakty, innym razem otaczają swoje opowieści „zasłoną dymną”. Wszystko to prowadzi jednak do poznania prawdy o artyście, a kryminalna zagadka służy jako pretekst do tego.

Jaki procent dzieł van Gogha chcą Państwo zawrzeć w filmie? Które obrazy będą kluczowe?

W filmie pojawi się około 120 obrazów van Gogha, z czego kluczowe będą portrety. Główni bohaterowie to Adeline Ravoux, Armand Roulin, dr Gachet i jego córka Margaret Gachet czy listonosz Roulin.

Zdjęcia do filmu „Twój Vincent” rozpoczynają się w marcu. Czy udało się Państwu znaleźć w Polsce malarzy, którzy umieją dokładnie odwzorować styl van Gogha? Czy trudno jest ten styl kopiować?

W marcu rozpoczynamy szkolenia malarzy, które będą trwały 6 tygodni, a które mają na celu kompleksowo zapoznać artystów ze specyfiką stylu van Gogha oraz nauczyć rozumienia podstaw animacji. Realizujemy je dzięki współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy w Gdańsku oraz (mamy nadzieję) dzięki środkom, które nam się uda pozyskać w ramach kampanii na Kickstarterze. Styl van Gogha jest niezwykle trudny do skopiowania – ponieważ opiera się na geście, świeżości pierwszego pociągnięcia pędzla. Jego obrazy powstawały bardzo szybko, kolory były często mieszane bezpośrednio na płótnie, a to wszystko wymaga niezwykłej sprawności warsztatowej od malarza i dobitnej znajomości stylu.

Na potrzeby filmu BreakThru stworzyło i opatentowało Stacje Robocze Animacji Malarskiej (PAWS), dzięki którym czas realizacji animacji ma być znacznie krótszy. Czy może Pani wyjaśnić, na czym polega ten patent?

PAWS to specjalnie opatentowane przez BreakThru stanowiska do animacji malarskiej, które mają na celu usprawnienie procesu animacji poprzez rozdzielenie roli animatora od roli malarza. Dzięki temu jesteśmy w stanie zrealizować jedną klatkę w ciągu ok. 40 minut, podczas gdy w tradycyjnym sposobie realizacji animacji malarskiej zajmowało to często o wiele dłużej.

Co dla Pani jako malarki wydaje się w jego obrazach najbardziej istotne? Czy Pani osobiście również będzie uczestniczyć w etapie malowania?

Niewielu jest artystów, u których pojawia się takie spektrum tematów malarskich ujętych w tak osobisty sposób: od martwych natur, przez portrety do pejzaży, przy czym wszystkie te przedstawienia to osobiste wycinki rzeczywistości artysty, prawie jak kartki z pamiętnika. Jego prywatne, ulubione rzeczy, domy w których żył, widoki z okien tych domów, ludzie, z którymi się przyjaźnił lub tylko zetknął – wszystko to niesie za sobą bogactwo historii – czasem trywialnych, jednak często pełnych znaczeń. Sam artysta napisał w swoich listach, że w swych portretach chciał pokazać duszę portretowanej osoby i to jest właśnie dla nas świetnym tropem do stworzenia barwnych i ciekawych osobowości, ponieważ w ich portretach nie tylko widać jak wyglądają, lecz również jacy są. Ja sama mam już w planie kilka ujęć, które będę malować do filmu.

W jaki sposób zostanie podzielona produkcja? Które etapy produkcji będą odbywały się w Polsce, a które w Wielkiej Brytanii?

W Polsce zaplanowana jest większość prac – cała animacja będzie realizowana w naszym studiu w Gdańsku, tam faktycznie film będzie ,,malowany”. W Gdańsku panujemy zatrudnić około 40 malarzy. Animację komputerową planujemy zrealizować w Warszawie w studiu Lightcraft i mamy nadzieję współpracować także z wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych – CeTA, gdzie planujemy zrealizować część zdjęć aktorskich (sceny z aktorami drugoplanowymi) i część animacji. W Wielkiej Brytanii planujemy zrealizować zdjęcia aktorskie (zatrudnimy brytyjskich aktorów, oryginalnym językiem filmu będzie angielski), chcemy także zatrudnić brytyjskiego kompozytora muzyki.

W jaki sposób część malarska i aktorska zostaną połączone?

Aktorzy zagrają postaci z obrazów, po czym cały materiał zostanie zmontowany – i film w wersji fabularnej będzie gotowy. Jednak dla nas dopiero tutaj zacznie się prawdziwa produkcja – ponieważ zarejestrowane sceny aktorskie zostaną przemalowane – klatka po klatce na płótnach. Styl malarski „gadających głów” z portretów van Gogha, pomimo swojej silnej ekspresji, pozwala zachować całą finezję i naturalność kreacji aktorskich, tak niezwykle ważnych dla integralności fabuły. Bohaterowie filmu będą nad wyraz sugestywni i plastyczni w zastosowanej konwencji, nie mającej precedensu w sztuce filmowej.

Czy może Pani już podać nazwiska aktorów, którzy potwierdzili udział w filmie?

W tej chwili jeszcze nie, możemy tylko powiedzieć, że rozpoczęliśmy rozmowy z agentami reprezentującymi znanych aktorów.

Czy szukają Państwo jeszcze koproducentów?

Jesteśmy w trakcie zamykania finansowania, zamykamy rozmowy z inwestorami, pozyskaliśmy już 90% budżetu. Umowy na finalne 10% zostaną podpisane do końca marca br. Kampania na Kickstarterze tym razem powinna odnieść oczekiwany sukces. Świadczą o tym już zadeklarowane środki (ponad 35.000 funtów). 14 dni, które pozostały do końca kampanii, utwierdzają nas w przekonaniu, że osiągniemy dużo więcej niż zakładaliśmy. Na tym etapie, dzięki artykułom w prestiżowych magazynach i na poczytnych blogach, o naszym przedsięwzięciu wiedzą już ludzie na całym świecie. A to jeszcze nie wszystko, co czeka nas w najbliższej przyszłości.

Premiera jest planowana na rok 2015, w którym przypada 125. rocznica śmierci van Gogha. Jaką mają Państwo strategię dystrybucyjną?

Przede wszystkim udało nam się pozyskać agenta sprzedaży na świat, firmę Bankside Films z Wielkiej Brytanii, dzięki czemu będziemy mieli gwarancję dystrybucji na całym świecie. Na chwilę obecną wiemy, że film już wzbudził zainteresowanie dystrybutorów z Japonii, Francji, Wielkiej Brytanii. W Polsce planujemy tradycyjną dystrybucję, film będzie można zobaczyć w kinach, ale oprócz tego rozmawiamy z muzeami i galeriami (np. z Muzeum Narodowym w Warszawie) o możliwości zorganizowania pokazów eventowych połączonych z wystawą animacji malarskiej i prezentacją techniki realizacji filmu.

Premierze ma towarzyszyć akcja „Vincent na murach całego świata”. Na czym będzie polegać?

Rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami o podobnych akcjach. Ideą jest malowanie murali w ramach specjalnych happeningów artystycznych, rodzinnych. Chodzi o to, by angażować społeczności lokalne w sztukę, pobudzać ducha kreatywności w dzieciach i dorosłych. Bawić i uczyć przez malarstwo van Gogha.

Więcej informacji o filmie można znaleźć na stronie: www.lovingvincent.com.

Rozmawiała Kalina Cybulska


28.02.2014