Anielica z Krakowa

27 marca Anna Dymna obchodziła 45-lecie kariery artystycznej.


Anna Dymna urodziła się 20 lipca 1951 roku w Legnicy. Jej rodzina wkrótce przeprowadziła się do Krakowa, gdzie ich sąsiadem był aktor Jan Niwiński, który prowadził wówczas teatrzyk dla dzieci. To tam Dymna stawiała swoje pierwsze artystyczne kroki, grała w bajkach, ale i w poważniejszym repertuarze, na przykład w sztukach Szekspira. Nie planowała jednak kariery scenicznej, chciała zostać psychologiem i pracować w więzieniu lub domu dziecka, wspomina w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim w książce „Aktorki”. I dodaje: – Jasiu [Niwiński] krzyknął „Masz zdawać do szkoły teatralnej! Dopiero jak się nie dostaniesz, możesz zostać tym psychologiem”. Na egzamin wstępny na wydział psychologii Dymna nie przyszła.

Pierwsze role

Studia w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej zaczęła w 1969 roku i już na pierwszym roku zadebiutowała rolą Isi i Chochoła w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego (1969) na scenie krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego. Spektakl reżyserowała Lidia Zamkow, jej wykładowczyni z PWST. – Miałam ogromne szczęście. Już na początku trafiłam na reżysera, dla którego teatr był wszystkim. Zamkow nauczyła mnie, że aktorstwo to najważniejszy zawód na świecie – wspominała w rozmowie z Joanną Weryńską dla „Polskiej Gazety Krakowskiej” w 2009 roku. Sceniczny debiut Dymnej odbył się w Międzynarodowy Dzień Teatru, obchodzony od 1961 roku 27 marca.

 

Także w trakcie studiów o młodą aktorkę upomniał się film. Dymna zadebiutowała przed kamerą w 1971 roku w „Szerokiej drogi, kochanie” Andrzeja Jerzego Piotrowskiego, w tym samym roku zagrała jeszcze trzy role: w „Jak daleko stąd, jak blisko” Tadeusza Konwickiego, komedii Wandy Jakubowskiej „150 mil na godzinę” oraz „5 i ½ Bladego Józka” Henryka Kluby. Podczas pracy nad tym ostatnim filmem poznała Wiesława Dymnego, scenarzystę, pisarza, jednego z założycieli Piwnicy pod Baranami, za którego wkrótce wyszła za mąż.

 

Ogromną popularność przyniosły jej kolejne role – rezolutnej Ani Pawlakówny, wnuczki Kargula i Pawlaka, którą zagrała w „Nie ma mocnych” Sylwestra Chęcińskiego (1974) oraz w „Kochaj albo rzuć” (1977), kapryśnej hrabianki Klarysy w „Janosiku” Jerzego Passendorfera (1974), a także Melanii Barskiej w „Trędowatej” Jerzego Hoffmana (1976).

 

Kolejna niezapomniana rola to Barbara Radziwiłłówna, druga żona króla Zygmunta Augusta, którą Dymna zagrała w serialu „Królowa Bona” (1980) i w filmie „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny” (1982) w reżyserii Janusza Majewskiego. W 1981 roku aktorka wystąpiła u boku Jerzego Binczyckiego w „Znachorze” Jerzego Hoffmana, a rok później zachwyciła w „Dolinie Issy” Tadeusza Konwickiego rolą pięknej samobójczyni Magdaleny.

 

W latach 80. zagrała jeszcze w filmowej biografii Kazimierza Przerwy-Tetmajera, „Przeznaczenie” (1983), którą wyreżyserował Jacek Koprowicz, u Wojciecha Jerzego Hasa w „Osobistym pamiętniku grzesznika przez niego samego spisanym” (1985) oraz znów u Jerzego Hoffmana w „Wedle wyroków twoich” (1983). Po kilkuletniej przerwie, zagrała dwie przejmujące role: dziennikarki-alkoholiczki w telewizyjnym filmie Barbary Sass „Tylko strach” (1993) oraz żony górnika w „Śmierć jak kromka chleba” Kazimierza Kutza (1994). Za tę pierwszą rolę otrzymała nagrodę aktorską na Festiwalu w Gdyni.

 

Przez ostatnie dwadzieścia lat rzadko pojawiała się na dużym ekranie – w „Wiedźmie” Marka Brodzkiego (2001), „Dużym zwierzu” Jerzego Stuhra (2001), „Starej baśni” Jerzego Hoffmana (2003) – każda z tych ról została wyróżniona nominacją do Orła. Dymna zagrała też w „Skazanym na bluesa” Jana Kidawy-Błońskiego (2005) oraz „Lęku wysokości” Bartosza Konopki (2011). Mimo rzadkich występów, cieszy się niezmienną sympatią widzów, którzy w 2013 roku w trakcie Wielkiego Testu o Polskim Filmie, wybrali ją „najwspanialszą gwiazdą polskiego kina”.

Role teatralne

Dymna tuż po studiach, które ukończyła w 1973 roku, otrzymała angaż w krakowskim Starym Teatrze. Pracuje tam do dziś. Grała u legendarnego Konrada Swinarskiego, u Jerzego Jarockiego, Andrzeja Wajdy, Jerzego Grzegorzewskiego, Kazimierza Kutza, a także u młodszego pokolenia reżyserów takich jak Piotr Cieplak, Jan Klata czy Iwan Wyrypajew. Jej role teatralne idą w setki, otrzymała za nie kilkadziesiąt wyróżnień. Wśród nich są nagrody na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych w 1980 i 1996 roku, Opolskich Konfrontacjach Teatralnych w 1988 i 1993 roku, Nagroda im. Aleksandra Zelwerowicza za najlepszą kobiecą rolę sezonu, trzy „Złote Maski” dla najpopularniejszej aktorki Krakowa.

 

O przeplataniu kariery scenicznej i filmowej tak mówiła w 2010 roku w rozmowie z dziennikarką Adą Romanowską: – Przez te wszystkie lata pracowałam w Teatrze Starym i zawsze miałam wrażenie, że uprawiam najważniejszy i najpiękniejszy zawód na świecie. Czułam się też aktorką potrzebną. Znałam swoje miejsce – cieszyłam się i z małych, i z dużych ról. Wszystko zawsze podporządkowywałam teatrowi. Rezygnowałam z wielu filmów, żeby grać właśnie na scenie i teraz wiem na pewno, że to był słuszny wybór. To prawda, że film daje pieniądze, sławę… Ale jest jak chimeryczny kochanek – porzuca, gdy widzi atrakcyjniejsze i młodsze. A teatr to mąż. Czasem może i zdradzi, ale wraca i jest. Dzięki niemu nadal czuję się potrzebna i ważna.

Rola anioła

Dymna jest równie znana ze swojej pracy teatralnej, telewizyjnej i filmowej, jak z pracy społecznej. 26 września 2003 roku założyła fundację „Mimo wszystko” działającą na rzecz dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną. Obecnie fundacja organizuje także Festiwal Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty, Ogólnopolskie Dni Integracji „Zwyciężać mimo wszystko” i Ogólnopolski Festiwal Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych „Albertiana”. Angażuje się w liczne akcje charytatywne. W 2003 roku zaczęła prowadzić w TVP2 program „Spotkajmy się”, w którym rozmawia z ludźmi niepełnosprawnymi, pomagając zrozumieć ich świat. Od lat wykłada też w PWST, ucząc fachu kolejne pokolenia aktorów. Annie Dymnej przyznano Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Srebrny Krzyż Zasługi, Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a także Order Uśmiechu, Order Ecce Homo, Medal Militio pro Christo, Medal świętego Jerzego oraz liczne wyróżnienia za działalność społeczną.

 

– Aktorstwo uczy tolerancji. Muszę być otwarta, nie mogę potępiać swoich bohaterek, bo nie mogłabym ich zagrać. Taka postawa pomogła mi w prawdziwym życiu. Dzięki aktorstwu łatwiej otwieram się na ludzi, mam odwagę spotkać się z nimi, zrozumieć ich cierpienie – mówiła Dymna Katarzynie Janowskiej na łamach tygodnika „Polityka” w 2007 roku.

 

Ola Salwa

28.03.2014