Barbara Hollender o "Bez wstydu"
Dziś na ekrany wchodzi pełnometrażowy debiut Filipa Marczewskiego. W Serwisie kulturalnym RP pisze o nim Barbara Hollender.
To interesujący, bezkompromisowy debiut. Nikt dotąd w polskim kinie nie pokazał w taki sposób kazirodczej miłości – pisze Barbara Hollender.
Między Tadkiem i jego siostrą Anką jest erotyczne napięcie i niebywała chemia. Chłopak nie ukrywa swojej fascynacji dziewczyną. Marczewski potrafi obserwować tłumione namiętności. Robi film dynamiczny, a jednocześnie zwraca uwagę na drobne gesty, spojrzenia, nastroje. I nie ocenia. Nie potępia. Nie broni. Trochę tak, jakby chciał nas uczyć tolerancji i empatii.
– Chcę stać po stronie ludzi przegranych – mówi reżyser Filip Marczewski. Piękna deklaracja. Z zainteresowaniem będę czekać na jego następne filmy.