Po pokazie "Sali samobójców"

„Sala samobójców” została zaprezentowana w sekcji Panorama Special – pisze z Berlina Barbara Hollender. Opowieść o 18-latku, który traci kontakt z rzeczywistością i zaczyna żyć w świecie wirtualnym, robi wrażenie. Bohater filmu ma rodziców, z którymi nie czuje związku emocjonalnego. Wnika więc coraz głębiej w świat, jaki proponuje mu Internet. Tam się zakochuje, tęskni, cierpi, utrzymuje kontakt z dziewczyną, która jest królową „sali samobójców”. Dom, szkoła, życie przestają być dla niego ważne. Dramatem staje się tylko odłączenie sieci.

Internet to mało fotogeniczny temat – mówi Jan Komasa. – Pokazywanie ekranu komputera jest nudne. Uznaliśmy więc, że musimy zrobić film w wersji trójwymiarowej. […] Nie chciałbym tego zjawiska demonizować, ale sądzę, że trzeba zwrócić większą uwagę na siłę Internetu, który może burzyć wizerunek ludzi, a dzięki anonimowości uczestników wzmacnia emocje. Na co dzień uczymy się kontrolować reakcje, w Internecie puszczają hamulce, nienawiść staje się sposobem odreagowania codzienności. Wreszcie zdarza się, że wirtualny świat zastępuje realne życie.

 

14.02.2011