Cannes Market: artykuł w Variety

W specjalnym wydaniu festiwalowym w Cannes, Nick Holdsworth pisze w Variety o naszej kinematografii. Przedstawia m.in. polskie filmy prezentowane na targach towarzyszących MFF w Cannes oraz sylwetki najciekawszych młodych polskich reżyserów.

W artykule „Dziel i kręć film” Holdsworth przytacza m.in. anonimową wypowiedź polskiego producenta o tym, że nowe Programy Operacyjne PISF nie były konsultowane ze środowiskiem. Być może anonimowy producent nie wiedział, że Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych (KIPA), czyli samorządna organizacja branżowa, konsultowała z PISF wszystkie zmiany na każdym etapie tworzenia nowych PO.

Proces ten był w pełni jawny i transparenty, lecz być może anonimowy producent nie wiedział…

 

* * *

 

Polskie kina są w błyskawicznym tempie modernizowane oraz wyposażane w technologię 3D i projektory cyfrowe. Szczegóły na Variety.com

 

PUNKT ZAPALNY: KONTROWERSJE WOKÓŁ FUNDUSZY PUBLICZNYCH
DZIEL I KRĘĆ (FILM)

 

Polski Instytut Sztuki Filmowej pod obstrzałem, mimo rekordowych wpływów box-office

 

Światowy kryzys finansowy nie wywołał w Polsce poważniejszych szkód. Polska była jedynym krajem Unii Europejskiej, którego nie dotknęła recesja, co przełożyło się na rekordowe wyniki box-office dla krajowych produkcji. I chociaż rok 2010 też rozpoczął się dla branży dobrze, to jednak już pojawiają się kwestie, które mogą pokrzyżować plany tutejszym filmowcom.

 

Dochody kin były wysokie, a rodzime produkcje radziły sobie całkiem dobrze. Na liście Top 20 hitów ubiegłego roku znalazło się pięć polskich tytułów, z komedią romantyczną „Kochaj i tańcz” („Love & Dance”) na czele. Film ten przyniósł łączne wpływy w wysokości 6,7 miliona dolarów. W czołówce znalazł się też film „Popiełuszko: Wolność jest w nas” (5,9 miliona dolarów).

 

Podobnie jak w innych krajach, „Avatar” (który na koniec 2009 roku zarobił w samej Polsce 30 milionów dolarów) przyspieszył nie tylko modernizację kin, ale przyczynił się również do zwiększenia zainteresowania producentów i filmowców technologią 3D.

 

W ubiegłym roku dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej otrzymała pierwsza polska fabularna produkcja 3D, czyli „Projekt Chopin”, produkowany przez mającą siedziby w Londynie i Warszawie firmę Break-Thru Films, w której dorobku jest m.in. nagrodzona Oscarem krótkometrażowa animacja „Piotruś i wilk”. „Projekt Chopin” to historia dziewczynki o imieniu Anna, która ze wszystkich sił pragnie dotrzeć do pracującego w dalekim Londynie ojca.

 

„Projekt Chopin” z budżetem w wysokości niecałych 7 milionów dolarów to jednak zaledwie jeden z kilku produkowanych obecnie w Polsce projektów 3D.

 

Wśród pozostałych jest m.in. fabularna wersja popularnego francuskiego serialu rysunkowego pt. „Minuscule”, w reżyserii Thomasa Szabo i Helene Giraurd (pisownia oryginalna – przyp. tłum.), której polskim koproducentem jest Marcin Junkiewicz. Film ten powstaje w koprodukcji polsko-francuskiej, a jego budżet wynosi około 10 milionów dolarów.

 

Kolejnym projektem 3D jest polsko-amerykańska koprodukcja pt. „City of Gold”, w reżyserii Przemysława Reuta.

Jednak dla producentów, którzy pozostali przy tradycyjnej taśmie filmowej, polski rynek kinowy nadal jest trudny, chociaż przyznają, że po zawieruchach finansowych ostatnich dwóch lat źródła finansowania zaczynają już ponownie odżywać.

 

– Prywatni inwestorzy są coraz bardziej zainteresowani polskim kinem – mówi Dariusz Jabłoński, założyciel warszawskiej firmy Apple Film. Zauważa on jednak, że to zainteresowanie skupia się wyłącznie na filmach o wysokim potencjale komercyjnym.

 

Mniejsze produkcje, filmy bardziej artystyczne (stanowiące podstawę działalności producentów niezależnych) nadal borykają się z trudnościami w znalezieniu źródeł finansowania.

 

Telewizja publiczna, która przez ostatnie 10 lat była największym producentem polskich filmów, drastycznie obcięła środki na skutek tego, co Jabłoński nazywa „politycznymi zawirowaniami” – zmiany w zarządzie oraz widmo recesji w 2009 roku przyniosły ostre cięcia w sferze finansowania produkcji filmowej przez TVP.

 

– Polscy producenci niezależni zazwyczaj napotykają spore trudności w znalezieniu w kraju całości środków na produkcję. Koprodukcja międzynarodowa to często jedyne wyjście – mówi Jabłoński.

 

Inni przedstawiciele polskiej branży filmowej krytykują zmianę struktury dofinansowania produkcji przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, podmiot zajmujący się finansowaniem produkcji filmowej ze środków publicznych.

 

Nowa strategia Instytutu kładzie główny nacisk na kino historyczne oraz filmy dla młodego widza, zaś dla filmów komercyjnych zamiast dotychczasowych grantów wprowadza pożyczki. Zmiany te wywołały spore poruszenie wśród polskich filmowców.

 

– Instytut wprowadził nowe zasady praktycznie bez konsultacji z producentami. Zmiany te zwiększają ryzyko producentów i prywatnych inwestorów, co sprawi, że teraz ich priorytetem stanie się maksymalizacja zysków – twierdzi przedstawiciel polskiej branży filmowej, pragnący zachować anonimowość. I dodaje: – Skutek może być taki, że polskojęzyczne filmy komercyjne staną się bardziej infantylne.

 

Innym powodem rosnących napięć w polskiej branży filmowej jest fakt, że już po raz drugi z rzędu żaden polski film nie zakwalifikował się do Cannes (nie było też polskich filmów na tegorocznym Berlinale). Opublikowany w lutym br. w Gazecie Wyborczej (wiodącym polskim dzienniku) artykuł stanowił ostrą krytykę działań Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i ujawnił głębokie podziały w polskim środowisku filmowym.

Divided, They Film
Tekst: Nick Holdsworth
Variety Cannes Daily, 17.05.2010, s. A1-A2
Tłumaczenie i opracowanie: Karolina Kołtun”

Jerzy Skolimowski ponownie staje za kamerą
Reżyser o zabijaniu


Polski reżyser Jerzy Skolimowski po 17 latach milczenia powrócił w 2008 roku filmem „Cztery noce z Anną”. To poruszająca historia mężczyzny niesłusznie oskarżonego o gwałt, który nocami włamuje się do mieszkania ofiary, by pomóc jej w pracach domowych.

Sam Skolimowski mówi, że zaskoczyła go ilość nagród, jakie zdobył ten film. Była wśród nich nagroda specjalna Jury na festiwalu w Tokio.

– [„Cztery noce z Anną”] przyjęto z takim uznaniem, wręcz uszanowaniem, może nawet ze zbyt dużym uszanowaniem. Robią ze mnie klasyka weterana, a ja ciągle się czuję, jakbym dopiero skończył szkołę filmową. Myślę o kinie w sposób otwarty – mówił 62-letni twórca w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej.

Obecnie pracuje nad zupełnie innym filmem. „Essential Killing” to polityczny thriller, w którym Vincent Gallo wciela się w rolę Afgańczyka, pojmanego przez wojsko amerykańskie i wywiezionego do Europy Wschodniej, gdzie udaje mu się zbiec.
Projekt ten z kameralnej historii przerodził się w międzynarodową koprodukcję, która otrzymała finansowe wsparcie instytutów filmowych z Polski, Norwegii, Węgier i Irlandii, a także z programu Eurimages i od Canal Plus.

– Miałem zamiar kręcić go w lesie koło mojego mazurskiego domu. To (brytyjski producent) Jeremy Thomas zaproponował, żeby obsada była międzynarodowa. Użył zabawnego sformułowania, że z taką obsadą – Vincent Gallo, Emmanuelle Seigner – ja, jako reżyser, „wychodzę wreszcie z artystycznego getta”.

Postać grana przez Gallo to ktoś, kto znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. – Nieustannie musi zabijać, bo jak tego nie zrobi, sam padnie ofiarą. Walczy do końca, aż zrozumie, że nie ma ucieczki – mówi Skolimowski. I dodaje: – Widz zaczyna się z nim solidaryzować, właśnie dlatego, że toczy nierówną walkę, że jest słabszy, skazany na klęskę. To tak jak w sporcie: trzymamy z underdogiem, który musi przegrać.

Film jest obecnie w postprodukcji. Powinien być gotowy pod koniec czerwca, co tworzy nadzieję na miejsce w konkursie festiwalu w Wenecji.

Pytany o dalsze plany filmowe Skolimowski się śmieje: – Nigdy nie planuję do przodu. Koncentruję się na jednym projekcje. Zwłaszcza że każdy kolejny film może być moim ostatnim.

 

Helmer Takes Up ‘Killing’
Tekst: Michał Chaciński
Variety Cannes Daily, 17.05.2010, s. A1-A2
Tłumaczenie i opracowanie: Karolina Kołtun

 

fragmenty wywiadu z J. Skolimowskim za: T. Sobolewski, „Krzycz, Vincent, krzycz!”, Gazeta Wyborcza z 9.01.2010 r.”

 

WSCHODZĄCE GWIAZDY
Piątka polskich reżyserów, którzy mają szansę na karierę na arenie międzynarodowej

JACEK BORCUCH
„Wszystko co kocham”, najnowszy film wielokrotnie nagradzanego aktora i reżysera Jacka Borcucha, zdobył nagrodę publiczności na zeszłorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, a następnie został pokazany w konkursie tegorocznego festiwalu Sundance. Osadzony w realiach zrywu solidarnościowego początku lat 80. film opowiada o losach czwórki przyjaciół, którzy zakładają kapelę punkową.

JAN KOMASA
W swym fabularnym debiucie pt. „Sala samobójców”, Komasa zmierzył się z trudnym tematem samobójstwa w dobie Internetu. Komasa jest absolwentem łódzkiej szkoły filmowej. Za etiudę pt. „Fajnie, że jesteś” w 2004 roku otrzymał nagrodę Cinefondation na festiwalu w Cannes, a następnie w 2005 roku nakręcił 30-minutową nowelę pt. „Warszawa”, stanowiącą część tryptyku „Oda do radości”.

BORYS LANKOSZ
Lankosz był odkryciem ubiegłego roku, kiedy to jego debiutancka fabuła „Rewers” zgarnęła na festiwalu w Gdyni siedem nagród, w tym Złote Lwy, a następnie jeszcze nagrodę FIPRESCI na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Obecnie pracuje nad „Fabryką muchołapek”, filmem opartym na powieści Andrzeja Barta, który był również scenarzystą „Rewersu”. „Fabryka muchołapek” to iście kafkowska opowieść, oparta na historii Chaima Rumkowskiego, żydowskiego zarządcy łódzkiego getta.

MAŁGORZATA SZUMOWSKA
Jej czwarty film, w tym trzeci powstający jako międzynarodowa koprodukcja (tym razem z Francją i niemieckim funduszem NRW), nosi tytuł „Sponsoring”. Film opowiada o studentkach, które zajmują się prostytucją, by opłacić studia. W filmie tym wystąpi m.in. Juliette Binoche i Anais Demoustier. Szumowska jest też szefową Zentropa Poland oraz koproducentem „Antychrysta” Larsa von Triera.

MARCIN WRONA
„Chrzest” to druga fabuła Wrony, po debiutanckiej „Mojej krwi” z 2009 roku – zdobywcy trzeciej nagrody w konkursie scenariuszowym Hartley-Merrill w 2007 roku. „Moja krew” to historia ciężko chorego boksera, który proponuje młodej Wietnamce polskie obywatelstwo w zamian za urodzenie mu dziecka. Wrona ma w planach nakręcenie trzeciego filmu, który stanowiłby dopełnienie trylogii o odkupieniu.

Rising Talent
Tekst: Nick Holdsworth
Variety Cannes Daily, 17.05.2010, s. A2
Tłumaczenie i opracowanie: Karolina Kołtun”

 

MARKET: O TYM SIĘ MÓWI

Wybrane polskie filmy w Cannes

 

Różyczka
Reżyseria: Jan Kidawa-Błoński
Produkcja: Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Warszawa
Występują: Andrzej Seweryn, Magda Boczarska, Robert Więckiewicz, Jan Frycz
Osadzony w czasach PRL film o uznanym pisarzu, który poślubia młodą kobietę, zupełnie nieświadomy tego, że cała sytuacja jest prowokacją Służby Bezpieczeństwa.
Sprzedaż: Monolith Films

 

Matka Teresa od kotów
Reżyseria: Paweł Sala
Produkcja: SF Rozwój
Występują: Filip Garbacz, Ewa Skibińska, Mariusz Bonaszewski, Mateusz Kościukiewicz, Ewa Szykulska
Oparta na faktach historia dwóch braci, którzy mordują własną matkę, wielbicielkę kotów.
Sprzedaż: otwarta

 

Milczenie jest złotem
Reżyseria: Ewa Pytka
Produkcja: Python Studioss
Występują: Aneta Todorczuk-Perchuć, Jan Wieczorkowski, Bartek Kasprzykowski, Edyta Olszówka
Komedia romantyczna. Bohaterką jest zdradzana przez partnera aktorka zajmująca się dubbingiem. Gdy pewnego dnia przystojny nieznajomy wręcza jej bukiet kwiatów, zaskoczona dziewczyna zupełnie traci głos.
Sprzedaż: otwarta

 

Buzz Titles at the Market
Tekst: Nick Holdsworth
Variety Cannes Daily, 17.05.2010, s. A2
Tłumaczenie i opracowanie: Karolina Kołtun”

 

19.05.2010