Danuta Szaflarska kończy 95 lat

Danuta Szaflarska
Danuta Szaflarska w filmie „Jeszcze nie wieczór”. Fot. Piotr Bławut.

 

Aktorstwo jest szaleństwem wyobraźni, żeby być aktorem, trzeba mieć wielką wrażliwość i fantazję – mówiła przed laty w jednym z wywiadów. Nie dodawała, że trzeba jeszcze mieć wielki talent, a tego z pewnością Stwórca jej nie poskąpił. Rzadko zdarza się aktorka, która z taką klasą idzie przez życie jak obchodząca dziś 95. urodziny Danuta Szaflarska.

 

Była pierwszą powojenną gwiazdą filmową, choć prywatnie nie ma nic z gwiazdorstwa. Popularność przyniosły jej „Zakazane piosenki” i „Skarb”. Do dziś pracuje z najwybitniejszymi reżyserami. 
 
W czasie wojny Danuta Szaflarska uczestniczyła w powstaniu warszawskim, jako łączniczka przy organizowaniu koncertów. Pracowała też w Teatrze Podziemnym i Teatrze Frontowym Armii Krajowej Biura Informacji i Propagandy. Muzykę do spektakli pisali Panufnik, Lutosławski i autor słynnej „Szturmówki”, ówczesny mąż aktorki Jan Ekier.

 

Po powstaniu trafiła do Krakowa, a po wojnie dwa sezony grała w Starym Teatrze. Tam właśnie przyjechali realizatorzy „Zakazanych piosenek”, w poszukiwaniu aktora do jednej z głównych ról. Zamiast aktora znaleźli jednak Danutę Szaflarską. „Zakazane piosenki” zyskały wielkie uznanie widzów. Podobnie było z pierwszą powojenną komedią „Skarb”. W obu filmach główne role grała Danuta Szaflarska i Jerzy Duszyński. Oboje też przez wiele lat uchodzili za pierwszą parę amantów polskiego kina. 

Sukces „Skarbu” i „Zakazanych piosenek” nie spowodował lawiny następnych propozycji filmowych. Przyczyn tego było kilka. Zarówno Szaflarskiej, jak i Duszyńskiemu uświadamiano, że ich „nieproletariackie” emploi nie bardzo pasuje do PRL-owskiej rzeczywistości. W latach 50. Danuta Szaflarska zagrała jeszcze w Podstolinę w pierwszej i jedynej ekranizacji „Zemsty”. Tę samą rolę powtórzyła też po 18 latach w Teatrze Dramatycznym w spektaklu wyreżyserowanym przez Gustawa Holoubka. 

Brak propozycji filmowych rekompensowały aktorce ciekawe role teatralne, grane na deskach wielu znaczących teatrów. Szczególne miejsce zajmuje tu założony przez Erwina Axera Teatr Współczesny.

Ośmieliłbym się powiedzieć, że jest najbardziej utalentowaną aktorką nie tylko swego pokolenia – wspominał Axer. – Szkopuł w tym, że Danusia najmniej interesowała się teatrem, czy filmem, a najwięcej życiem. Fascynowała ją turystyka wysokogórska, yachting, automobilizm. Zawsze była otwarta na życie. Ale dziś widać, że kiedy zajmuje się teatrem, czy filmem to jest w tym cała prawda. Każda jej rola błyszczy jak kryształ. Praca z nią należy do największych przyjemności reżysera. Ona jest tym kamertonem, który pozwoli oceniać czystość gry całej orkiestry

Danuta Szaflarska słynie z wielkiej radości życia, pogody ducha i życzliwości dla ludzi. Doskonale mówi o pracy z młodymi reżyserami. Szczególnie ceni sobie współpracę z Dorotą Kędzierzawską i Filipem Zylberem. To właśnie za udział w ich filmach („Diabły, Diabły” i „Pożegnanie z Marią”) zdobyła nagrody aktorskie na festiwalu filmowym w Gdyni. To z myślą o Danucie Szaflarskiej Kędzierzawska nakręciła film „Pora umierać”. Film delikatny, przejmujący, a jednocześnie pełen ciepła, niewymuszonego humoru i nadziei. Dla wrażliwego widza – wielka satysfakcja.

Za rolę Anieli w tym filmie znakomita aktorka dostała m.in. Orła – Polską Nagrodę Filmową oraz główną nagrodę aktorską na Festiwalu Polskich Filmów w Gdyni. 

Przed Danutą Szaflarską mogę tylko paść na kolana – mówi Dorota Kędzierzawska. – Trudno mi mówić o tak pięknym i szlachetnym człowieku, by nie popaść w banał. Żałuję, że pani Danusia nie prowadzi szkoły aktorskiej, bo niejeden aktor mógłby się od niej wiele nauczyć. Ona w każdej sytuacji potrafi znaleźć dobrą stronę. Jeśli więc ktoś z aktorów ma chandrę powinien niezwłocznie wykręcić numer telefonu pani Szaflarskiej

W ubiegłym roku gwiazda polskiego kina została laureatką Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida w kategorii dzieło życia. Po takim wyróżnieniu człowiek zadaje sobie pytanie „Pora umierać”? W tym przypadku jako odpowiedź bardziej pasuje inny tytuł  filmu z jej udziałem „Jeszcze nie wieczór”!

Jan Bończa-Szabłowski

 

20.02.2010