Dojrzałość dwudziestolatka

Kapituła przyznawanej przez redakcję miesięcznika „Kino” Nagrody im. Cybulskiego wyławia utalentowanych artystów, którzy nie idą łatwą drogą, unikają seriali, nie należą do grupy celebrytów-bankietowiczów. Czekają na trudne role.

 

Poprzednie pokolenia aktorów nie miały szczęścia: trafiły na stan wojenny, potem na kryzys finansowy polskiej kinematografii po 1989 roku. Dzisiejsi młodzi artyści dostali od losu wielką szansę: niosącą wiele możliwości normalność. Wielu z nich potrafi to wykorzystać.

 

We „Wszystko, co kocham” Jacka Borcucha Mateusz Kościukiewicz pokazał zderzenie marzeń 18-latka z polską, pełną politycznych i społecznych podziałów rzeczywistością początku lat 80. Rola w „Matce Teresie od kotów” potwierdziła jego talent. I aktorską dojrzałość. W obrazie Borcucha po prostu był świeży i spontaniczny. U Sali stworzył dojrzałą, konsekwentnie budowaną postać.

15.11.2010