"Erratum" wśród zwycięzców Warszawskiego Festiwalu Filmowego

Kapitalne „Erratum” Marka Lechkiego wygrało konkurs 1-2 ex aequo z amerykańskim komediodramatem „Imperialiści są wśród nas” Zeiny Durry. Lechki zrobił subtelny film o odnajdywaniu dawno zapomnianych emocji i uczuć. Tytuł można przetłumaczyć jako spis pomyłek lub usterek do naprawienia. Takiej naprawy wymaga życie 34-letniego Michała (rewelacyjny Tomasz Kot). Kiedyś marzył o karierze muzyka. Ale zrezygnował i wybrał dobrze płatną pracę w biurze rachunkowym. Dopiero podróż do rodzinnego miasta zmusi Michała do konfrontacji z samym sobą. Pomoże dostrzec, co stracił, odcinając się od przeszłości.

Jego losy są pokazane wbrew narracyjnym schematom. Lechki wychodzi od realistycznego dramatu, ale zmierza ku poetyckiej impresji. Kreuje nastrój poprzez zwolniony ruch w kadrze i zdjęcia wykonywane pod światło. Chce, by widz wszedł w skórę Michała. Poczuł jego sposób odczuwania świata.

„Erratum” jest jednym z najlepszych polskich tytułów sezonu. Zdobyło już m.in. nagrodę za debiut w Gdyni i laur dziennikarzy w Koszalinie. Do tego dochodzi wyróżnienie na warszawskim festiwalu, który od roku należy do grona najbardziej prestiżowych na świecie. To skandal, że film nie ma jeszcze dystrybutora. Czy ten triumf przekona któregoś z nich do wprowadzenia „Erratum” na ekrany?

18.10.2010