Forum Rady Europy: kino i kulturowa różnorodność

Strategie finansowania kinematografii, regulacje prawne oraz rola, jaką ma do odegrania kino w kształtowaniu świadomości praw człowieka i zachowaniu różnorodności kulturowej – to główne tematy dyskusji uczestników Forum Rady Europy, które rozpoczęło się w czwartek w Krakowie.

 

Organizatorami Forum są Polski Instytut Sztuki Filmowej, European Think Tank on Film and Film Policy, Rada Europy, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz miasto Kraków.

Uczestnicy Forum mają dyskutować o sposobach wspierania kinematografii i jej roli we współczesnym świecie wobec procesów globalizacyjnych i ekspansji nowych technologii. Punktem wyjścia jest przygotowany przez Think Tank raport o metodach finansowania przemysłu filmowego w różnych krajach europejskich, celach i strategii koprodukcji oraz rozwoju kinematografii w zmieniających się warunkach produkcji, dystrybucji i odbioru filmu.

Jednym z ważniejszych tematów pierwszego dnia Forum był aspekt etyczny kinematografii oraz jej rola w umacnianiu różnorodności kulturowej. Podczas oficjalnego otwarcia Forum Robert Palmer, dyrektor ds. kultury oraz dziedzictwa kultury i przyrody Rady Europy zauważył, że prawdziwy rozwój obserwujemy jedynie w tych społeczeństwach, w których artyści korzystają z pełnej swobody. – Same siły rynkowe nie zagwarantują wolności artystycznej, dlatego tak ważne są usprawnienia w systemie wspierania kinematografii – mówił Palmer.

Podobnego zdania jest Jacques Toubon, prezydent Eurimages. – Dwa podstawowe cechy sztuki to wolność kreacji artystycznej oraz poszanowanie praw autorskich. Należy je utrzymywać i wspierać. To niezmiernie ważne, artysta bowiem potrafi wyprzedzić swoje czasy, przewidzieć przyszłość – mówił podczas wieczornej dyskusji „Twórczość filmowa jako sztuka, obowiązek społeczny oraz działalność komercyjna”. Swoje wystąpienie zakończył wymienieniem trzech najważniejszych elementów sztuki, to jego zdaniem: solidarność, piękno i różnorodność.

Ten ostatni termin przewijał się zresztą przez wiele wypowiedzi. Palmer zwrócił uwagę, że pojęcie różnorodności kulturowej ma różne zabarwienie w różnych krajach – czym innym jest w Londynie czy Paryżu, czym innym w Belgradzie lub Tbilisi. Problemem jest więc nawet samo określenie znaczenia tego terminu. Trudno także nie zauważyć coraz częstszych w Europie niepokojących głosów, które opisują różnorodność kulturową w kategoriach konfliktu. Palmer ubolewał, że polityka wewnętrzna wielu państw bywa w tym względzie niekonsekwentna. – Rozwiązaniem tego problemu może być odzyskanie przestrzeni w mediach, a zwłaszcza w filmie, gdzie ludzie z różnych kręgów kulturowych mogą mieć możliwość spotkania i wymiany poglądów – twierdzi Palmer.

Krzysztof Zanussi nie ukrywał sceptycyzmu wobec wizji pokojowego współistnienia różnorodnych kultur. Jego zdaniem przekonanie, że zupełnie różne od siebie kultury mogą współegzystować całkowicie bezproblemowo, to wyraz zwątpienia we własne wartości i zwyczajna ułuda. – Pytanie brzmi: czy globalizacja musi oznaczać okcydentalizację? Czy jest jakaś inna droga? Odpowiedź brzmi: nie – twierdzi reżyser.

Prof. Tadeusz Lubelski z Uniwersytetu Jagiellońskiego jest jednak optymistą. – Stawką nie jest współistnienie różnych rodzajów filmu: komercyjnego, zaangażowanego społecznie i wartościowego artystycznie, ale możliwość powstawania filmów, które spełniałyby wszystkie te warunki. To jest możliwe. Dowód tęsknoty za tego rodzaju kinem to chociażby Złota Palma w Cannes dla „Farenheit 9/11” Michaela Moore’a, filmu poruszającego ważne kwestie społeczne, a zarazem silnie oddziałującego na ludzi – zauważył Lubelski. Do takich realizacji zalicza także „Amores Perros” Alexandra Gonzaleza Inarritu, a z polskiej kinematografii filmy Krzysztofa Krauzego.

Wagę narodowej kinematografii podkreślał afgański reżyser Siddiq Barmak, którego film „Osama” pokazywany był podczas Forum. – Odległe kraje poznajemy w dużej mierze dzięki filmom. Jeśli kinematografia danego państwa jest słaba, wiedza o nim poza jego granicami pozostaje znikoma – mówił. – Dziedzictwo kulturowe wymiera, bo naciska na nie Hollywood i Bollywood. W Afganistanie nie ma rynku dla rodzimego kina, bo nie ma źródeł jego finansowania, także pomocy ze strony państwa.

Doskonałą ilustracją dyskusji o różnorodności kulturowej była projekcja „Opowieści o prawach człowieka” – zestawu dziesięciu trzyminutowych filmów zrealizowanych przez reżyserów z całego świata. „Opowieści” powstały na zlecenie ONZ z okazji 60. rocznicy podpisania Deklaracji Praw Człowieka.

Drugi dzień Forum rozpoczęła prezentacja raportu Think Tank „Publiczne wspieranie kinematografii – wyzwania w zmieniającym się kontekście”, która przesunęła ciężar dyskusji w stronę praktycznych aspektów funkcjonowania i finansowania kinematografii w Europie. Raport przedstawili Henning Camre, dyrektor zarządzający Think Tank, oraz Jonathan Davies, konsultant Stowarzyszenia.

Camre zwrócił uwagę, że chociaż w Europie powstaje rocznie około 900 filmów, to tylko niewiele z nich zwraca koszty, nie wspominając o zysku. Powodu takiego stanu rzeczy dyrektor Think Tank upatruje w braku silnego ogniwa między produkcją a rynkiem. Produkując film nie myśli się zazwyczaj o tym, jak go sprzedać.

 

Tymczasem, zdaniem Camre, film jest produktem, który musi być promowany. Dyrektor Think Tank zauważył też, że aż 86% europejskich funduszy wspierających kinematografię przeznaczonych jest na development i produkcję, a jedynie 14% na dystrybucję i promocję. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych środki na promocję przekraczają nierzadko 1,5 razy fundusze przeznaczone na produkcję. Camre zwrócił też uwagę na brak dużych korporacji zajmujących się produkcją filmów w Europie oraz wciąż nie satysfakcjonujący stopień cyfryzacji kin na Starym Kontynencie.

Jonathan Davies zauważył z kolei, że praktyka funkcjonowania rynku kinematograficznego nie nadąża za zmianami, z którymi trzeba się zmierzyć. Konsultant Think Tanku wymienia nowe media, a zwłaszcza internet, który staje się jednym z ważniejszych źródeł kontaktu widza z filmem. Zwracał też uwagę na coraz silniejsze uzależnienie producentów od funduszy publicznych, co w rezultacie zwiększa oczekiwania wobec twórców.

Raport Think Tank jest punktem wyjścia dla dyskusji plenarnych, jakie będą się odbywały w czasie kongresu. Rekomendacje i wnioski przybiorą formę postulatów zmian w narodowej i europejskiej polityce kinematograficznej. Forum potrwa do 13 września.

12.09.2008

Galerie zdjęć