Franciszek Pieczka skończył 90 lat





18 stycznia 2018 roku Franciszek Pieczka skończył 90 lat.

Franciszek Pieczka urodził się 18 stycznia 1928 roku w Godowie, wsi nieopodal Wodzisławia Śląskiego. Jest absolwentem Wydziału Aktorskiego PWST w Warszawie (1954). Początkowo pracował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze. Następnie aktor przeniósł się do Teatru Ludowego w Nowej Hucie, gdzie występował w latach 1955-1964. Równocześnie z pracą w teatrze rozpoczął swoją przygodę z polskim kinem, debiutując w „Pokoleniu” Andrzeja Wajdy (1954). Potem przyszły niewielkie, ale charakterystyczne role m.in. w „Matce Joannie od Aniołów” Jerzego Kawalerowicza (1960), „Zaduszkach” Tadeusza Konwickiego (1961), „Rękopisie znalezionym w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa (1964) i w „Walkowerze” Jerzego Skolimowskiego (1965).

Zawsze byłem zwolennikiem aktorstwa emocjonalnego

Serca masowej widowni Franciszek Pieczka podbił rolą Gustlika w serialu Telewizji Polskiej „Czterej pancerni i pies”, realizowanym w latach 1966-1970. Jeszcze w trakcie zdjęć do tej produkcji wystąpił w roku 1967 w dwóch filmach, które w pełni pokazały jego niezwykłe umiejętności aktorskie, a które po latach sam aktor ceni do dziś bardzo wysoko. Były to role w filmach „Żywot Mateusza” Witolda Leszczyńskiego oraz „Słońce wschodzi raz na dzień” Henryka Kluby. „Oczywiście są role, które z perspektywy czasu bardzo sobie cenię. To przede wszystkim Matis z «Żywotu Mateusza», Haratyk ze «Słońce wschodzi raz na dzień» i chyba Jańcio Wodnik Kolskiego (…). Powiem panu, co to znaczy być dobrym aktorem. Trzeba najpierw być człowiekiem, żeby również jako aktor móc zawsze spojrzeć w lustro i nie wstydzić się za siebie. Z tym dziś bywa różnie (…). Na pewno nigdy nie traktowałem swojego zawodu jako posłannictwa. Ale czuję pełną odpowiedzialność za to, jak wielki wpływ ma aktorstwo na widza i jego emocje. Zawsze byłem zwolennikiem aktorstwa emocjonalnego. Takiego, które poprzez emocje skłania widza do refleksji intelektualnej, a nie odwrotnie” – mówił Franciszek Pieczka w rozmowie z Marcinem Zasadą na łamach Dziennika Polskiego w 2017 roku.

Jak czytamy na portalu Culture.pl „Odskocznią od bohaterów «prostolinijnych» były role szwarccharakterów w niemieckich filmach z przełomu lat 60. i 70. oraz udział w filmach Andrzeja Kondratiuka, m.in. «Hydrozagadce» (1970), gdzie podobnie jak w «Rękopisie znalezionym w Saragossie» Pieczka z powodzeniem grał w konwencji komediowej. W latach 70. aktor wielokrotnie pojawiał się na ekranie. Wystąpił w najgłośniejszych polskich filmach dekady. Zagrał Proboszcza w «Chłopach» wg Władysława Reymonta w reżyserii Jana Rybkowskiego (1973) i Starego Kiemlicza w ekranizacji «Potopu» Henryka Sienkiewicza w reżyserii Jerzego Hoffmana (1974). Grał w śląskich filmach Kazimierza Kutza – «Perle w koronie» (1971) oraz «Paciorkach jednego różańca» (1979). Był pamiętnym Czepcem w «Weselu» wg Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy (1972), a także Mullerem w «Ziemi obiecanej» wg Władysława Reymonta (1974)”.

Jańcio Wodnik i Stach Japycz

Od lat 90. Franciszek Pieczka bardzo silnie związał się z kinem Jana Jakuba Kolskiego – wystąpił m.in. w „Pogrzebie kartofla” (1990), „Pograbku” (1992), „Cudownym miejscu” (1994) i w tytułowej roli w „Jańciu Wodniku” (1994). „Mnie się z Kolskim współpracuje rzeczywiście znakomicie. Mamy jakąś wspólną optykę widzenia pewnych spraw naszej egzystencji. Także wspólną wrażliwość (…). Sam pisze scenariusze do swoich filmów. Wydaje mi się też, że ma dobrze poukładane w głowie (…). Poza tym, mając na uwadze estetykę tych filmów, ich balladową formę, poetyckość wreszcie – to trzeba dużej odwagi, by robić dziś takie obrazy” – tak o współpracy z reżyserem mówił aktor w rozmowie ze Stanisławem Błaszczyną na łamach tygodnika „Relax” w 1994 roku.

W ostatnich latach, obok kolejnych ról w filmach Jana Jakuba Kolskiego (jak chociażby w filmie „Serce, serduszko” z roku 2014) aktor ponownie pojawił się w popularnej produkcji telewizyjnej, jaką stało się realizowane w latach 2007-2016 „Ranczo”. Franciszek Pieczka pojawił się w drugim sezonie tej produkcji i zagrał Stacha Japycza – brata bohatera granego przez Leona Niemczyka. Stanisław Japycz w kolejnych seriach „Rancza” to bardzo szanowany nestor wsi. Jest doświadczonym życiowo, emanującym spokojem starszym panem. Rozsądnie, łagodnie i optymistycznie komentuje życie na wsi i doradza innym.

Aktor w 2015 roku otrzymał Nagrodę za Osiągnięcia Życia podczas ceremonii wręczenia Polskich Nagród Filmowych Orły.

W 2017 roku artysta otrzymał Order Orła Białego w uznaniu „znamienitych zasług dla kultury polskiej, za znaczący wkład w rozwój sztuki teatralnej i filmowej”.

19 stycznia do dystrybucji kinowej w polskich kinach trafił najnowszy film z udziałem aktora – „Syn Królowej Śniegu” w reżyserii Roberta Wichrowskiego. Uroczysty pokaz tego filmu podczas 42. FPFF w Gdyni zainaugurował obchody 90. urodzin Franciszka Pieczki.

Marta Sikorska


18.01.2018