„Galerianki" idą do kina

Galerianki

Dagmara Krasowska, Anna Karczmarczyk, Katarzyna Rosłaniec, Dominika Gwit, Magdalena Ciurzyńska. Fot. Marcin Kułakowski, PISF

 

Obsypany nagrodami debiut Katarzyny Rosłaniec od piątku można oglądać w kinach. Kilka dni temu film zdobył nagrodę za debiut reżyserski na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.


To film o pragnieniu wyjścia z samotności i o potrzebie akceptacji – mówi reżyserka. – Położyłam nacisk na kruchość postaci, pokazuję dziewczyny w momencie, gdy kształtowana jest ich nastoletnia psychika.


Bohaterkami „Galerianek” są młode dziewczyny, koleżanki z jednej klasy – Milena, Kaja, i Julia (w tych rolach – Dagmara Krasowska, Dominika Gwit i Magdalena Ciurzyńska). Większość czasu spędzają w centrum handlowym, szukają tam nie tylko rozrywki, ale też sponsorów. Oferują seks przygodnie spotkanym mężczyznom, dostają za to telefony komórkowe, ubrania, kosmetyki, czasem pieniądze. Dołącza do nich Alicja (Anna Karczmarczyk), która chce być taka jak one.

 

Fantastycznie pracowało się z młodymi dziewczynami, nie aktorkami, bo one mi bardzo zaufały, miały dla mnie czas. Ja też je pokochałam jak siostry – opowiadała nam reżyserka. – Przy pracy nad filmem była bardzo rodzinna atmosfera. Spędzałyśmy razem całe dnie. Między dziewczynami wywiązały się różne relacje, nie tylko przyjaźnie. No, jak to cztery baby!


We wtorkowy wieczór w warszawskim kinie Atlantic odbył się uroczysty, przedpremierowy pokaz „Galerianek”. Tłumnie przybyli znajomi i rodziny debiutantek. Młodzi dopisali. Nie było gwiazdorstwa ani pompy.

 

Film był już pokazywany na kilku festiwalach. Kilka dni temu na FPFF w Gdyni zdobył nagrodę za debiut reżyserski. Wcześnie były nagrody w Koszalinie – Grand Prix Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i film” oraz nagroda za debiut aktorski dla Anny Karczmarczyk – i we Wrocławiu – nagroda za debiut na festiwalu Era Nowe Horyzonty.

 

Jest fajnie – mówi Kasia Rosłaniec. – Widzę, że polskie filmy są coraz lepsze. Ale nie czuję się uczestniczką czegoś przełomowego w polskim kinie, jestem trochę z boku. Nie wywodzę się z żadnej większej szkoły reżyserskiej.


Reżyserka ma 28 lat, ukończyła reżyserię w Warszawskiej Szkole Filmowej oraz kurs fabularny w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy.

 

A jakie będą następne filmy? – zapytaliśmy.

 

W najbliższym podejmę temat nastoletniej mamy. A potem nie wiem, nie chciałabym robić kolejnych filmów o nastolatkach. Tematy do filmów przychodzą same, mam oczy szeroko otwarte i rozglądam się.

 

 

Magda Dębińska

 

23.09.2009

Galerie zdjęć