Jak współpracować z agentem sprzedaży filmów krótkometrażowych?

Podczas 6. edycji warsztatów Warsaw Next odbył się masterclass Sundance TV, poświęcony promocji i sprzedaży filmów krótkometrażowych.

Warsztaty Warsaw Next odbyły się w dniach 13-16 października w ramach 32. Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Gośćmi spotkania, poświęconego promocji i sprzedaży filmów krótkometrażowych, były Zofia Horszczaruk z New Europe Film Sales oraz norweska reżyser Gunhild Enger, która pokazywała swoje filmy i zdobywała nagrody na festiwalach na całym świcie, a w tym roku zasiadała w Jury Konkursu Filmów Krótkometrażowych Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Podczas SundanceTV masterclass zostały również wręczone statuetki dla zwycięzców konkursu Sundance Channel Shorts 2016.

Laureaci konkursu Sundance Channel Shorts 2016

Przedstawicielka AMC Network Emilia Gabrel-Farrar wręczyła nagrody tegorocznego konkursu Sundance Channel Shorts. Spośród zgłoszonych prac, nagrodę jury zdobyły „Kreatury” Tessy Moult-Milewskiej, a nagrodę publiczności Vimeo przyznano filmowi „Przerwane połączenie” Damiana Gradka.

New Europe Film Sales agentem sprzedaży filmów krótkometrażowych

Firmę New Europe Film Sales, która działa od 2010 roku i do swojego katalogu pozyskuje również filmy krótkometrażowe, zaprezentowała Zofia Horszczaruk. Agent posiada w katalogu filmy z całego świata, kupuje 8-10 filmów krótkometrażowych rocznie, co pozwala na zajmowanie się każdym z pozyskanych tytułów dokładnie. Firma nie prowadzi sprzedaży filmów dokumentalnych.

Festiwale

New Europe Film Sales pozyskuje prawa do dystrybuowania filmów w telewizjach, na platformach VoD oraz w liniach lotniczych. W przypadku filmów krótkometrażowych nie zajmuje się jednak zgłaszaniem filmów na festiwale. Zofia Horszczaruk zaznaczyła, że istnieją agenci sprzedaży zajmujący się tylko i wyłącznie pośredniczeniem pomiędzy filmowcami a festiwalami oraz podkreśliła, że nawet agenci niekupujący wyłącznych praw do dystrybucji festiwalowej, często pomagają w budowaniu strategii festiwalowej oraz mogą umożliwić włączenie krótkometrażówki do programu festiwalu przy okazji zajmowania się długimi metrażami. Pozwala im na to rozwinięta sieć kontaktów.

Przedstawicielka New Europe Film Sales radziła, aby tworząc listę festiwali, na które będziemy wysyłać film, zapoznać się przede wszystkim z tymi kwalifikującymi do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Należy też bardzo uważnie wybrać festiwal, na którym odbędzie się światowa premiera, bo to nadaje filmowi markę. Z drugiej strony nie można czekać za długo. „Jeżeli skończyłeś film w styczniu, nie czekaj na festiwal we wrześniu. W przypadku kiedy festiwal wrześniowy cię odrzuci, twój film dla innych programerów może okazać się już za stary” – tłumaczyła realia rynku Zofia Horszczaruk.

Przedstawicielka New Europe Film Sales doradzała, aby w przypadku ograniczonych funduszy, wysyłać do organizatorów festiwalu prośbę o zwolnienie z opłaty zgłoszeniowej, ponieważ festiwale często idą na ustępstwa w tym zakresie.

Czego chcą dystrybutorzy?

  • Krótki film musi być krótki  – 5, 10, 15 minut

30-minutowy film, szczególnie dla telewizji, nie jest filmem krótkim. Telewizje traktują krótkometrażówki jako „wypełniacze”.  Luki pomiędzy programami zazwyczaj mają od pięciu do dziesięciu minut. „Festiwale też wolą wyświetlić trzy 10-minutowe filmy, niż jeden 30-minutowy, ponieważ chcą mieć zróżnicowany program” – rozwiewała wątpliwości Zofia Horszczaruk.

  • Preferują animacje i komedie

Telewizje i linie lotnicze często kupują komedie i animacje, ponieważ potrzebują całodniowego programu, nadającego się również dla dzieci.

  • Najlepsze są dla nich filmy bez dialogów

Filmy bez dialogów nie wymagają tłumaczenia. Dystrybutorzy oszczędzają na nich czas i pieniądze.

  • Poszukują filmów nagradzanych i nominowanych do Oscara

„Dla niektórych, szczególnie azjatyckich dystrybutorów, jedynym wyznacznikiem decyzji o kupnie są nagrody dla filmu. Z tego powodu bardzo ważna jest strategia festiwalowa” – tłumaczyła Zofia Horszczaruk.

Filmy krótkometrażowe kupują m.in.: Arte, Canal + (Hiszpania, Francja, Polska), Spafax (dla kanadyjskich linii lotniczych), Future Shorts, Yle, SVT, TVP Kultura, Schweizer Fernsehen czy HBO.

Festiwale nie wchodzą w konflikt z dystrybucją agentów takich jak New Europe Film Sales. Agent nawet woli, kiedy filmowiec zgłasza się do niego po premierze festiwalowej, szczególnie jeśli film był nagrodzony. To dodaje mu punktów sprzedażowych. Z drugiej strony do agenta należy zgłosić się w tym samym roku, w którym film był wyprodukowany.

Pytania, które należy zadać

Zofia Horszczaruk przedstawiła listę podstawowych pytań, które warto sobie zadać przed zrobieniem filmu, w trakcie jego realizacji oraz po całym procesie.

  1. Dlaczego robię ten film?
  2. Do kogo jest on adresowany?
  3. Jaki jest mój główny cel?
  4. Co zrobili inni?
  5. Którego agenta powinienem wybrać?

Te pytania wiążą się również z oczekiwaniami wobec agenta sprzedaży. Filmowiec powinien ustalić priorytety, np. czy zależy mu bardziej na tym, aby premiera jego filmu odbyła się na prestiżowym festiwalu czy wolałby, aby jego film był szeroko dystrybuowany. Odpowiedzi na takie pytania są bazą do projektowania strategii festiwalowej i sprzedażowej. Decydują także o wyborze agenta sprzedaży. Zofia Horszczaruk mówiła o tym, że filmowcy powinni mieć podstawowe rozeznanie w benchmarketingu. „Porównując film do podobnych mu tytułów zyskujemy wiedzę o tym, co realnie możemy osiągnąć i jaką drogą powinniśmy pójść” – tłumaczyła.

Na podstawie odpowiedzi na te wszystkie pytania, powinniśmy wybrać agenta sprzedaży. Są takie firmy, które specjalizują się w sprzedaży dokumentów, inne wolą animacje itd. „Dobry agent zrobi dobrą robotę” – mówiła przedstawicielka New Europe Film Sales.

Po co agent sprzedaży?

Agent sprzedaży stoi pomiędzy filmowcami – producentami i reżyserami a dystrybutorami, festiwalami, platformami VoD czy liniami lotniczymi. Oferuje m.in. swoją wiedzę, kontakty, zarządza promocją, załatwia sprawy prawne np. zawiera umowy.

Przy wyborze agenta należy zwrócić uwagę na wielkość firmy i jej katalogu. Zofia Horszczaruk radziła, aby w przypadku małych filmów wybierać mniejsze firmy, ponieważ tam ludzie mają czas i energię, żeby zajmować się każdym pozyskanym tytułem, a film nie zginie w katalogu zawierającym setki tytułów. Należy zbadać specjalizację danej firmy, warunki, jakie oferuje i dostosować je do naszych potrzeb. „Musicie też zobaczyć, czy będzie między wami »chemia« – jest to ważne, ponieważ gdy podejmiecie wspólna pracę, jej podstawą będzie dobra komunikacja” – mówiła przedstawicielka New Europe Film Sales.

Umowa z New Europe Film Sales

New Europe Film Sales prawa np. telewizyjne czy VoD pozyskuje na wyłączność. W przypadku filmów krótkometrażowych nie dotyczy to praw festiwalowych, co daje filmowcom możliwość samoczynnego działania na tym polu.

Niezbędne minimum, które należy dostarczyć firmie to m.in.: plakat, elektroniczny press kit,  trailer, cztery fotosy w wysokiej rozdzielczości, plik ProRes 24 i 25 klatek na sekundę, dwie wersje filmu – czysta i z napisami oraz metrykę z muzyką i listę dialogową.

Zofia Horszczaruk radziła, aby dobrze zastanowić się nad zdjęciem, które zamieścimy później w katalogu targów czy festiwalu. Kadr powinien zawierać coś, co będzie widoczne, mimo bardzo małej klatki (twarz, krajobraz). Ważny jest też tytuł filmu. Te na literę „A” lądują na początku katalogu, dlatego są bardziej eksponowane. Krótkie tytuły lepiej się zapamiętuje. „Najważniejsza jednak jest historia, którą chcesz opowiedzieć. Zaskakująca i świeża powinna być nie tylko ona sama, ale również sposób jej opisania” – radziła przedstawicielka New Europe Film Sales.

Udział procentowy agenta zależy od zakupu praw. Jeżeli jest to film np. z szansą na Oscara, udział agenta jest mniejszy, ponieważ film na pewno sprzeda się lepiej niż inne. Dodatkowe koszty stanowią materiały marketingowe, za które pobiera się niewielką część zysków.

Zofia Horszczaruk zwróciła uwagę na to, że młodzi filmowcy nie powinni myśleć, że zarobią duże pieniądze na realizacji krótkiego metrażu. „Krótki film oznacza małe pieniądze. Kupujący zazwyczaj płacą od minuty, a potrzebują naprawdę krótkich wypełniaczy. Musicie to traktować bardziej w kategoriach prestiżu. Kiedy będziecie szukać finansowania dla swojego następnego filmu, podczas rozmowy z producentem waszym ogromnym plusem będzie to, że wasz poprzedni film był prezentowany np.  w pięciu kanałach telewizyjnych na świecie” – tłumaczyła Zofia Horszczaruk.

Praktyczne rady dla poczatkujących filmowców

Norweska reżyserka Gunhild Enger wraz z Zofią Horszczaruk i Zofią Jaroszuk rozmawiały także emocjach, jakie towarzyszą poczatkującym filmowcom, kiedy znajdą się po raz pierwszy ze swoim filmem na festiwalu.

Zofia Horszczaruk radziła odwiedzać wszystkie spotkania networkingowe i nie bać się podchodzić do ludzi. „Przeprowadzajcie jak najwięcej branżowych rozmów, ponieważ wtedy sami jako twórcy będziecie przekonywać się do swojego tematu. Jeżeli jesteście w stanie zainteresować nim innych ludzi, to znaczy, że temat działa. Uczcie się rozmawiać i trenujcie to” – wtórowała Gunhild Enger. „Dotyczy to także mówienia do szerokiej publiczności. Korzystajcie ze wszystkich możliwości – premier, pokazów, pitchingów, żeby to ćwiczyć. Często jest to ciężkie doświadczenie, ale możemy się z niego dużo nauczyć.”

Należy wracać do tych ludzi, z którymi odbyło się obiecujące rozmowy, przypominać się, ponieważ profesjonaliści odbywają na festiwalach mnóstwo spotkań i potem nie mają czasu odzywać się do wszystkich. „Przypominanie się sprawi, że agent o was nie zapomni.” – mówiła przedstawicielka New Europe Film Sales.

Zofia Horszczaruk zaznaczyła, że targi czy festiwale zazwyczaj oferują osobny katalog profesjonalistów uczestniczących w wydarzeniach branżowych, w którym zawarte są opisy firm, zdjęcia osób je reprezentujących oraz kontakty do nich. „Wybierzcie tych, którzy pomogą wam w realizacji waszych celów. Przygotujcie starannie pitch. Agent musi widzieć, że twórca jest stuprocentowo przekonany do swojego projektu. Po udanym spotkaniu napiszcie maila z linkiem do waszego filmu”.

Zofia Horszczaruk mówiła, że dużą część tego typu pracy może wykonać producent. „Charyzmatyczny i energetyczny producent pomoże wam w networkingu”. Gunhild Enger uprzedzała, że jako reżyser nigdy na sprzedaży filmów krótkometrażowych nie osiągnie się wielkich pieniędzy. „Agent bierze swój procent, producent swój, a reżyser dostaje swój, który jest niewielkim odsetkiem tych sprzedaży. Trzeba jednak cieszyć się z tego, że ludzie oglądają twój film” – mówiła Norweżka. Gunhild Enger uczulała, żeby przy podpisywaniu umowy nie dać się zbyć, szczególnie producentowi, sformułowaniem „standard”. „Nie podpisujcie umów w biurze producenta w 15 minut. Zawsze bierzcie je do domu, dajcie do przeczytania prawnikowi, znajomemu itd., szukajcie rad od zaufanych ludzi. Pilnujcie swoich udziałów. To tylko krótki film, ale on może zarobić jakieś pieniądze np. na nagrodach.” Gunhild Enger wspomniała także o tym, że jest mnóstwo dobrych filmów, które nie dostają nagród z kilku powodów. „Brak nagród nie oznacza, że wasz film nie jest dobry, ale niestety na rynku sprzedażowym nagrody przyciągają kupujących”.

Zofia Horszczaruk uczulała na to, że agenci podpisują umowę z producentem i to on ma wgląd w dokumentację sprzedaży. „Czasem reżyserzy narzekają u nas na to, że nie otrzymali żadnych pieniędzy. Tymczasem to nie jest nasza wina, ponieważ my przekazaliśmy pieniądze producentowi. Zatem bądźcie pewni, że wybieracie dobrego producenta. Ten związek jest dla was bardzo ważny”.

Polka i Norweżka polecały targi w Clermont-Ferrand, a także poświęcony animacjom festiwal w Annecy.

01.12.2016