Jan Komasa kręci film o Powstaniu

Miasto

 

W maju 2013 rozpoczną się zdjęcia do filmu „Miasto” w reżyserii Jana Komasy. Jego akcja rozgrywać się będzie w czasie Powstania Warszawskiego, ale historia nie będzie głównym tematem filmu. Będą nim młodzi ludzie, ich życie, miłość i walka. Autorem zdjęć jest Paweł Edelman. Wczoraj twórcy opowiadali o projekcie w Muzeum Powstania Warszawskiego.

Trójkąt uczuciowy

– Opowiemy historię o trójkącie uczuciowym między Sebastianem, a dwiema dziewczynami: Kamą i Biedronką. Przez cały film obserwujemy ich w grupie przyjaciół z autentycznego zgrupowania „Radosław”, które zaczęło walkę na Woli i przeszło przez całe miasto aż do Czerniakowa. Zmuszeni są podejmować dramatyczne decyzje, często pod wpływem traumatycznych wydarzeń. Bo jest to też historia nienawiści, zazdrości. Film będzie skonstruowany tak, że dzielnice ułożą się w rozdziały. Od czasów mojej etiudy w „Odzie do radości” bardzo chciałem robić filmy, które będą osadzone w konkretnej subkulturze – więc powstańców potraktowałem też poniekąd jako subkulturę – zaczął spotkanie Jan Komasa.

 

Moja bohaterka nie pochodzi w patriotycznej rodziny, przystępuje do konspiracji raczej dlatego, że są tam jej przyjaciele. Chce też być z kimś, kogo kocha. Nie wie tak naprawdę, w co się pakuje i jak będzie się musiała zmienić – opowiadała o swojej postaci Anna Próchniak, odtwórczyni jednej z głównych ról.

Współcześnie o historii

– Pierwszą wersję scenariusza napisałem kilka lat temu – kontynuował Komasa. – Kiedy wróciłem do niej po „Sali Samobójców”, okazało się, że tak naprawdę nikomu się ona nie podoba. Siedliśmy wtedy do niej jeszcze raz z Maćkiem Pisukiem i przepracowaliśmy ten tekst jeszcze raz. Zdjęcia planujemy rozpocząć w maju przyszłego roku.

 

– Jako producent robię dużo filmów o tematyce historycznej i cały czas mam poczucie, że można o historii opowiadać współcześnie. Ale do tego potrzebny jest młody twórca – podkreślał Michał Kwieciński. – Ten projekt to olbrzymie wyzwanie, może nawet największy film, który produkowałem, ale ufam Jankowi bezgranicznie. To, na czym mi zależało i co jest ważne też dla niego, to nie decydowanie o tym, czy Powstanie było potrzebne, czy nie. Nie ma sensu odpowiadać na to pytanie.

Przeżycie pokoleniowe

– Z ogromną wdzięcznością i zainteresowaniem przyjąłem wiadomość o tym, że kręcony będzie film o Powstaniu Warszawskim – mówił gość honorowy spotkania i konsultant scenariusza Pułkownik Edmund Baranowski, uczestnik wydarzeń z 1944 roku. – Bardzo trudno jest wcielić się w psychikę naszego pokolenia. Zdarzenia, o których mogłem przeczytać w scenariuszu – wiele z nich sam przeżyłem. Bardzo bym chciał, żeby twórcy zdążyli z filmem na 1 sierpnia 2014 roku, kiedy to obchodzona będzie okrągła rocznica.

 

– Jedną z najważniejszych rzeczy, które rzucają się w oczy, kiedy patrzymy na to wszystko z dystansu jest fakt, że to doświadczenie pokoleniowe. Wydaje mi się, że potrzeba filmu, który opowie o nim językiem zrozumiałym dla dzisiejszych nastolatków i dwudziestolatków, językiem, który ich wciągnie i przekona – dodał Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, gospodarz spotkania z dziennikarzami.

 

Pierwsze zdjęcia, dokumentujące obchody rocznicy Powstania, są robione dziś właśnie w Muzeum. – Film kończy się sekwencją dokumentalną, w której pokażemy uroczystości rocznicowe: to, że po 70 latach Warszawa jest piękna i ma też swoje wspaniałe muzeum. W tym sensie jest to dla nas pierwszy klaps „Miasta” – mówił Jan Kwieciński.

 

Projekt filmowy „Miasto” jest współfinansowany przez PISF – Polski Instytut Sztuki Filmowej.

 

Aleksandra Różdżyńska

01.08.2012