Juliusz Machulski kończy 60 lat

10 marca Juliusz Machulski kończy 60 lat

Urodził się w Olsztynie w rodzinie artystycznej, jego ojcem był zmarły w 2008 roku Jan Machulski, a matka to Halina Machulska, aktorzy i pedagodzy, założyciele słynnego ogniska teatralnego dla dzieci i młodzieży przy warszawskim Teatrze Ochoty. Od dzieciństwa nasiąkał twórczą atmosferą: – Pamiętam lato 1968 roku w Mielnie, miałem 13 lat, rodzice studiowali na Wydziale Reżyserii Teatralnej i na miesiąc wyjechali ze swoim rokiem. („Duży Format”, 17.10.2013). Ale rodzice odradzali mu pójście na studia. – Powiedzieli: 'Nie idź tam, szkoda czasu, skup się na reżyserii, a jak będziesz chciał sobie coś zagrać, to zagrasz u siebie’ .

Zaraz po maturze Juliusz Machulski zdał więc na Wydział Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie wakacji po pierwszym roku studiów napisał razem z ojcem pierwszy scenariusz. – Mój ojciec, który grał w tych teatralnych „Kobrach” i wiele z nich reżyserował, co jakiś czas przychodził do domu i rzucał kolejny scenariusz: zobacz, tak to byśmy sami napisali! I napisaliśmy. Widziałem „Śmierć” niedawno – oczywiście to jest okropne! Ale kiedy potem grałem w „Personelu”, Kieślowski nie mógł uwierzyć. 'Ty to napisałeś? Myślałem, że amerykańskie’. Wydawało się, że jak już pojawiał się krupier z Continentalu, to Polak tego wymyślić nie mógł. („Gazeta Wyborcza”, 24.12.2008). Jesienią nie wrócił już na polonistykę, tylko zaczął studia na Wydziale Reżyserii w Szkole Filmowej w Łodzi.

Studia reżyserskie i pierwsze filmy

Studia ukończył w 1978 roku, dyplom otrzymał dwa lata później. Większość kolegów z wydziału przyłączyła się do kwitnącego wówczas kina moralnego niepokoju. – Nigdy nie dołączałem się do żadnych grup. Taką mam naturę […] Ja zresztą nie miałem poczucia pokoleniowej wspólnoty. Byłem tak zajęty przygotowywaniem się do zawodu filmowca, że polityka przechodziła gdzieś obok mnie – mówił Barbarze Hollender („Od Wajdy do Komasy”, wyd. Prószyński i s-ka). Ucząc się reżyserskiego fachu, Machulski grywał u innych reżyserów, między innymi pojawił się u Ryszarda Bera w „Katastrofie” należącej do cyklu „Najważniejszy dzień życia” (1974). Co ciekawe, zagrał tutaj młodego inżyniera Urbana, w dorosłego zaś wcielił się jego ojciec, Jan Machulski. Dużo większą rolę dostał od Krzysztofa Kieślowskiego w „Personelu” (1975) – wcielił się w postać Romka Januchta, terminującego w pracowni krawieckiej w teatrze. Przed ukończeniem studiów Juliusz Machulski pojawił się jeszcze przed kamerą Janusza Kijowskiego („Indeks”, 1977) oraz Janusza Majewskiego („Lekcja martwego języka”, 1979), na obu planach jednocześnie pełnił funkcję asystenta reżysera. Sam za kamerą stanął pierwszy raz w 1978 roku, realizując dokument „Zrób to sam”. – W moim filmie podjąłem się tematu kariery i awansu społecznego. Bohaterem był aktor amator, starszy zawodowy wojskowy, który uczęszczał na zajęcia do teatru do mojej mamy – wspominał w rozmowie z www.pisf.pl. I dodawał, że film dokumentalny go nigdy nie pociągał, ponieważ lubię mieć wszystko pod kontrolą. Ścieżkę zawodową w stylu Kieślowskiego odradzał mu też Jerzy Laskowski, ówczesny kierownik produkcji w Studiu Kadr. Miał wtedy Machulskiemu powiedzieć: –Jesteś fabularzystą, skup się na tym, napisz scenariusz i rób fabułę. Odczep się od tych dokumentów, bo lata na to stracisz.

Na początku lat 80. Machulski postanowił zrealizować scenariusz komedii kryminalnej, osadzonej w latach 30. XX wieku., który napisał jeszcze w trakcie studiów z myślą o … Januszu Majewskim jako reżyserze. Niestety – lub na szczęście – reżyser „Zaklętych rewirów” nie miał na to czasu. Z kolei, jak pisze Barbara Hollender, Zespół TOR chciał tekst od Machulskiego odkupić, ale dla Radosława Piwowarskiego. W końcu w debiutanta uwierzył Jerzy Kawalerowicz. Słusznie, bo „Vabank” Juliusza Machulskiego (1981), to jedna z najlepszych i najbardziej popularnych polskich komedii. Młody reżyser dość szybko zrealizował kolejny film – antyutopijną komedię „Seksmisja” (1983), jeden z niewielu rozrywkowych tytułów pierwszej połowy lat 80. Wkrótce po premierze „Seksmisji” wyjechał na rok studiów na uniwersytet Cal-Arts w Kalifornii, do Stanów wrócił na dłużej jeszcze raz, gdy wykładał reżyserię w Hunter College w 1993 roku. Po latach przyznał, że dość szybko zorientował się, że nie chce robić kariery w Hollywood i czuje się reżyserem z Europy. Jego kolejne filmy „Vabank II, czyli riposta” (1984) i „Kingsajz” (1987) ugruntowały jego pozycję jako mistrza komedii. Ta rola mu jednak nie wystarczyła i w 1988 roku postanowił założyć wraz z Jackiem Bromskim i Jackiem Moczydłowskim zespół filmowy „Zebra”. Pierwszym wyprodukowanym przez niego filmem była „Sztuka kochania” Jacka Bromskiego (1988).

Filmy fabularne po 1989 roku

Po upadku komunizmu i zmianie systemu produkcji oraz gustu widowni, wielu reżyserów nie umiało się odnaleźć w nowych warunkach. Nie Juliusz Machulski, który ma na koncie największe hity dekady, także jako producent. To w zespole „Zebra” powstały „Psy” (1992) Władysława Pasikowskiego, „Dług” Krzysztofa Krauzego (1999), czy wymyślony i wyreżyserowany przez Machulskiego „Kiler” (1997) oraz „Kiler-ów 2-óch” (1999). Za nakręcony w 1995 roku „Girl Guide” otrzymał Złote Lwy na festiwalu w Gdyni.

W kolejnych latach autor „Seksmisji” wyprodukował m.in. „Mojego Nikifora” (2004), „Plac Zbawiciela” (2006) Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze, „Tydzień z życia mężczyzny” (1999), „Pogodę na jutro” (2004) Jerzego Stuhra i „Dzień Świra” (2002) Marka Koterskiego oraz „W ciemności” (2011) Agnieszki Holland.

W tym czasie Machulski realizował swoje kolejne filmy – „Pieniądze to nie wszystko” (2001) oraz komedie: „Vinci” (2004), „Ile waży koń trojański?” (2008), „Kołysanka” (2010) oraz „Ambassada” (2013). Odrębnym i nietypowym dla reżysera tytułem był nakręcony w 1992 roku film kostiumowy „Szwadron” na podstawie opowiadań Stanisława Rembeka. W licznych wywiadach Machulski podkreślał, że temat filmu – powstanie styczniowe widziane oczami rosyjskiego żołnierza – pojawił się w polskim kinie za wcześnie i dlatego spotkał się z umiarkowanym zainteresowaniem widzów.

Nagrody i odznaczenia

Juliusz Machulski w latach 1989-1991 był członkiem Komitetu Kinematografii, w latach 2011-2014 wchodził w skład Rady Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Był także członkiem Zarządu Stowarzyszenia Filmowców Polskich oraz szefem Polskiej Akademii Filmowej. W 2014 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Na swoim koncie ma też m.in. Brązowe Lwy Gdańskie dla Najlepszego Debiutu (za „Vabank” w 1981 roku), Złotą Kaczkę dla Najlepszej Komedii i Najlepszej Komedii Stulecia, przyznawaną przez czytelników miesięcznika „Film” (2012).

Ola Salwa

10.03.2015