Kazimierz Kutz kończy 85 lat

16 lutego Kazimierz Kutz kończy 85 lat.

 

Urodził się w Szopienicach, jego ojciec Franciszek był kolejarzem. Reżyser wspomina, że został filmowcem dzięki kobietom. – Babka, która była filozofką (…) wszystkim mówiła, że najważniejsze to być „okrzesanym”, duchowo rozwiniętym, interesować się światem wewnętrznym (…) matka patrzyła na [mnie i braci] jak na pieski, który ma największy talent łowczy. Ja miałem największą ciekawość do sztuki. W naszym domu dużo się czytało – powiedział w programie „Rozmowy poszczególne”.

Filmowe początki

W 1949 roku Kutz wyjechał na studia na wydziale reżyserii do szkoły filmowej w Łodzi. – Nie widziałem [na Śląsku] dla siebie miejsca, życia, nie chciałem być robotnikiem – mówił po latach.

 

Zaraz po studiach rozpoczął współpracę z Andrzejem Wajdą. Był jego asystentem przy produkcji debiutanckiego „Pokolenia” (1954). Dwa lata później został II reżyserem na planie „Kanału” (1956), ściśle współpracował z młodym asystentem Januszem „Kubą” Morgensternem.

 

Jego pełnometrażowym debiutem był „Krzyż walecznych” (1958), w popularnej wówczas formie nowelowej. Scenariusz, na podstawie własnych opowiadań, napisał Józef Hen, zdjęcia zrobił Jerzy Wójcik. Trio artystów będzie jeszcze raz współpracować przy eksperymentującym z formą filmową „Nikt nie woła” (1960). To także pierwszy z dziesięciu filmów reżysera, do których muzykę skomponował Wojciech Kilar.

Filmowa wojna

Temat II wojny światowej bezpośrednio pojawi się jeszcze w kolejnych filmach Kutza – „Ludzie z pociągu” (1962) o okupacyjnej codzienności i dramatycznych wyborach etycznych, „Znikąd donikąd” (1975), gdzie reżyser przedstawia losy oddziału AK walczącego w 1945 roku z władzą ludową, „Na straży swej stać będę” (1983) o śląskim ruchu oporu oraz „Wkrótce nadejdą bracia” (1985), którego tematem jest rozliczenie wojennych postaw.

 

W pierwszym okresie swojej twórczości Kutz nakręcił też psychologiczny dramat „Milczenie” (1963) na podstawie powieści niewidomego pisarza Jerzego Szczygła. Bohaterem jest chłopak, który traci wzrok podczas zabawy niewybuchem, a mieszkańcy wsi są przekonani, że to kara boska za rzekomy zamach na księdza. Duchowny, zachowując tytułowe milczenie, doprowadza do erupcji wrogości wobec młodego chłopca.

 

Kolejne filmy – „Upał” (1964) i „Skok” (1967) reprezentują lżejsze gatunki: ten pierwszy to komedia muzyczna z Jerzym Wasowskim i Jeremim Przyborą w rolach głównych, ten ostatni to na poły sensacyjna historia włamania do kasy wiejskiej spółdzielni z Danielem Olbrychskim i Marianem Opanią w rolach głównych.

Filmowy Śląsk

W drugiej połowie lat 60. Kazimierz Kutz wrócił na Śląsk. – Zobaczyłem film, w którym widziałem wszystkie rozwiązania, przede wszystkim natury estetycznej, i był to film mówiony czystą i piękną gwarą. Przebudziłem się jak człowiek, który dokonał odkrycia i dokładnie zapisałem ten sen. Miałem ideę filmu i namiastkę estetyki – tak wspomina zawiązek „Soli ziemi czarnej” (1969) w rozmowie z „Miesięcznikiem Literackim” z 1975 roku. Była to pierwsza część tzw. trylogii śląskiej i zarazem pierwszy film, do którego Kutz sam napisał scenariusz. Historię Gabriela Basisty (Olgierd Łukaszewicz) i jego braci walczących w drugim powstaniu śląskim zainspirowała po części historia jego rodziny – główny bohater był przetworzonym wariantem najstarszego brata matki, Jana Kamińskiego, który uczestniczył w trzech powstaniach śląskich pisze Tadeusz Lubelski w „Historii polskiego kina”.

 

Trylogię dopełniają „Perła w koronie” (1971) oraz „Paciorki jednego różańca” (1979). O tragicznie zakończonym strajku w kopalni „Wujek” jest ostatni „śląski” film Kutza – „Śmierć jak kromka chleba” (1994). Z kolei ostatnim filmem kinowym reżysera jest czarna komedia „Pułkownik Kwiatkowski” – grany przez Marka Kondrata lekarz udający notabla z UB jeździ po kraju i sabotuje działania nowej władzy. Kutz nakręcił też filmy telewizyjne: „Zawrócony” (1994), „Straszny sen Dzidziusia Górkiewicza” (1993), będący kontynuacją „Eroiki” (1957) Andrzeja Munka oraz serial „Sława i chwała” (1997) na podstawie prozy Jarosława Iwaszkiewicza.

Teatr, literatura i polityka

Kutz współpracował z licznymi warszawskimi teatrami: Ateneum, Komedią, Narodowym, Polskim, Teatrem na Woli, a także z Teatrem Rozmaitości we Wrocławiu i Starym Teatrem w Krakowie. W Teatrze Telewizji zrealizował ponad dwadzieścia spektakli, m.in. „Wujaszka Wanię”, „Antygonę w Nowym Jorku” czy „Kartotekę rozrzuconą” na podstawie sztuk Tadeusza Różewicza.

 

W 1972 debiutował jako pisarz – w Wydawnictwie „Śląsk” ukazała się nowela filmowa „Sól ziemi czarnej”. Napisał też książki „Klapsy i ścinki. Mój alfabet filmowy i nie tylko” oraz powieść „Piąta strona świata”. Od lat pisze felietony, które ukazują sie w katowickim dodatku „Gazety Wyborczej”

 

W 1997 rozpoczął trwającą do dziś karierę polityczną. Jest senatorem, był wicemarszałkiem Senatu V kadencji oraz posłem na Sejm VI kadencji.

 

Jest jednym z założycieli Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

Odznaczenia i nagrody

Pierwszy laur otrzymał od Klubu Krytyki Filmowej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (za „Krzyż Walecznych”), którzy nagrodzą go jeszcze za „Zawróconego”. „Ludzi z pociągu” doceniło jury na festiwalu w Locarno, „Sól ziemi czarnej” nagrodzono w Grenoble i Łagowie, „Perłę w koronie” m.in. w Łagowie, Panamie, Antwerpii i Mediolanie, „Paciorki jednego różańca” zaś w Karlowych Warach, Sao Paulo, a także w Gdańsku – film zdobył Grand Prix Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, czyli Złote Lwy. W 1994 w Gdyni Kutz otrzymał Wyróżnienie Jury oraz nagrodę prezydenta miasta za „Śmierć jak kromka chleba”. Został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (w 1971), Złotym Medalem Zasłużony Kulturze „Gloria Artis” (2005), otrzymał także Platynowe Lwy na Festiwalu w Gdyni (2009) oraz liczne wyróżnienia za całokształt twórczości.

 

Kutz został także wyróżniony honorowym obywatelstwem Katowic, których częścią są dziś rodzinne Szopienice reżysera. Podczas laudacji jego przyjaciel, Tadeusz Kijonka, odnosząc się do zasług reżysera dla Śląska i jego słynnego ciętego języka nazwał go solą i pieprzem ziemi czarnej bo jak przysoli i przypieprzy, to wszyscy o tym wiedzą.

 

Ola Salwa

16.02.2014