Kolorowy świat złudzeń
Dominika Gwit, Anna Karczmarczyk. Fot. Marcin Kułakowski
Mnóstwo młodzieży przyszło na konkursowy pokaz „Galerianek” Katarzyny Rosłaniec. To kolejny debiut, choć już obsypany nagrodami.
Film opowiada o młodych dziewczynach, które oddają się mężczyznom za drobne prezenty, są zafascynowane światem kolorowych sklepów, efektownych telefonów komórkowych, marzą o bogatym sponsorze, pieniądzach.
– Musiałam wejść do świata nastolatek – mówi Katarzyna Rosłaniec. – Rozmawiałam z nimi, wchodziłam na fora internetowe, czytałam blogi, żeby wiedzieć, jak mówią, co myślą, jak widzą świat.
Młode aktorki grające główne role – Mileny, Alicji i Kai – mówiły, że same też znają „galerianki”.
Anna Karczmarczyk (filmowa Alicja): – Tu nic nie jest wymyślone.
Dominika Gwit (Kaja): – Znam takie dziewczyny.
Role w filmie dostały po castingu. – Milenę (gra ją Dagmara Krasowska) znalazłam od razu. Alicja miała być pierwotnie inna, ale kiedy porozmawiałam z Anią Karczmarczyk, tak szczerze, jak z koleżanką, to zobaczyłam, że to jest moja Alicja – wspominała Kasia Rosłaniec.
„Galerianki” dostały już ważne nagrody: Grand Prix i nagrodę za debiut aktorski dla Anny Karczmarczyk na festiwalu „Młodzi i film” w Koszalinie oraz nagrodę za debiut na festiwalu Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
Film jest też zapraszany na międzynarodowe festiwale, właśnie gościł na prestiżowym festiwalu w Toronto.
– Byłam naprawdę zaskoczona, że film został tak dobrze przyjęty – opowiadała Katarzyna Rosłaniec. – Pełne sale na pokazach, owacje. Widzowie pytali mnie tam, czy takie są polskie dziewczyny, czy to prawda o Polskiej młodzieży. Tłumaczyłam, że są też inne dziewczyny. Ale mówili też, że tak samo jest u nich i że zrobiłam film międzynarodowy.
Film wyprodukowała WFDiF w Warszawie, został dofinansowany przez PISF.
W konkursie głównym pokazano też debiutancki film Pawła Borowskiego „Zero”. To misternie skonstruowana opowieść o losach kilkunastu osób, których drogi krzyżują się w dramatycznych sytuacjach.