Konferencja Polski Światłoczułej

19 czerwca w Warszawie odbyła się konferencja Polski Światłoczułej. Inicjatywa ta jest współfinansowana przez PISF – Polski Instytut Sztuki Filmowej. W spotkaniu uczestniczyli m.in. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski, Pełnomocnik Dyrektora PISF ds. Upowszechniania Kultury Filmowej i Promocji Anna Sienkiewicz-Rogowska oraz polscy filmowcy.

 

– Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami – mówiła Dorota Kędzierzawska przedstawiając gości spotkania, wśród których znaleźli się twórcy podróżujący z Polską Światłoczułą oraz gospodarze pokazów w kilku polskich miejscowościach. – To jest ogromna przyjemność spotykać takich ludzi, którzy robią fantastyczne rzeczy i animują kulturę – podkreślała reżyserka.

Czas na filmową edukację

O powstaniu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i wzroście produkcji filmowej w Polsce mówił Minister Bogdan Zdrojewski: – Polska znalazła się z powrotem w pierwszej piątce państw europejskich (…). Zgubiliśmy ten niezwykle ważny czas edukowania, czyli poszerzania widowni. Dzięki takim projektom jak Polska Światłoczuła dochodzimy do sytuacji, której zazdroszczą nam inne państwa w Europie, z czego nie zdajemy sobie czasami sprawy (…). Mnie bardzo cieszy, że na ekranach pojawiają się polskie filmy adresowane do bardzo różnej publiczności, że nie są to filmy wyłącznie rozrywkowe (…). Mamy pewnego rodzaju komplet, a na polską produkcję przekłada się kompletność kompetencji – mamy świetnych reżyserów, operatorów, aktorów czy montażystów. To wszystko daje efekt (…). Mamy sytuację, kiedy promocja polskiego filmu staje się szczególnie ważna – podkreślał Minister Zdrojewski, mówiąc o osiągnięciach w zakresie edukacji wypracowanych zarówno przez Polskę Światłoczułą jak i Filmotekę Szkolną. Minister dziękował zarówno wszystkim współtwórcom Polski Światłoczułej, jak też reżyserom i twórcom: – Państwo swoją obecnością (…) dodają temu dodatkowej energii, dodatkowej siły, autentyczności – podkreślał Bogdan Zdrojewski.

Projekt wspierany przez PISF

– Chciałam podziękować całej ekipie Polski Światłoczułej (…) – mówiła Anna Sienkiewicz-Rogowska. – Polski Instytut Sztuki Filmowej jest oczywiście od początku z Polską Światłoczułą. Zachwycił nas pomysł, żeby filmy i goście je prezentujący mogli trafiać do miejscowości, w których kina się zamknęły, albo nigdy ich nie było i pokazywać te filmy w jakości, która w tej chwili dostępna jest w najlepszych kinach. Polska Światłoczuła jest też niezwykle ważnym elementem całej układanki, jaką jest edukacja filmowa prowadzona przez PISF oraz MKiDN w całej Polsce. Staramy się, aby przeróżne inicjatywy, które dzieją się w Polsce, wzajemnie się uzupełniały (…). Widzę ogromną siłę projektów takich jak wasz – pokazywanie, że można coś zrobić w miejscach, w których do tej pory wydawało się, że jest to niemożliwe.

Budowanie wspólnoty

– To co jest dla nas najważniejsze,  to budowanie wspólnoty. Odnowienie więzi, które w zasadzie zostały zerwane między twórcami a publicznością. Ale nie tylko, bo również między samą publicznością, bo ludzie w tych miejscowościach nie spotykają się, a w takim momencie mają szansę się poznać – mówiła koordynatorka projektu Aleksandra Grażyńska. – Statystycznie co trzy dni robimy w Polsce projekcję i miejsca te są od siebie oddalone o 250 kilometrów – dodawał Arthur Reinhart. – To był projekt zaplanowany właściwie na rok. Po roku okazało się, że wszyscy bardzo chętnie jeżdżą, że twórcy lubią jeździć z nami, że są miejscowości, które nas zapraszają. Udało nam się zsynchronizować wszystkie te elementy, pozyskać partnerów, którzy nas wspierają (…). Polska Światłoczuła jeździ wszędzie tam, gdzie ludzie kochają polskie kino i zapraszają nas do rozmowy- podkreślał Arthur Reinhart, mówiąc również o udanej współpracy z dystrybutorami polskich filmów. 

Twórcza współpraca

– Właściwie pierwszy raz jesteśmy w takim gronie, gdzie są nasi mecenasi, nasi partnerzy, patroni medialni i wspaniali twórcy, ale jest też ta druga strona, bez której nie moglibyśmy jeździć, bo  oni nas zapraszają i organizują wszystko w terenie – podkreślali organizatorzy. O tym, jak wygląda współpraca z Polską Światłoczułą opowiedzieli: Jakub Jańczuk z Zakładu Karnego w Zabłociu, Patryk Tomiczek – dyrektor MOK w Miasteczku Śląskim oraz Tomasz Szwarc ze stowarzyszenia Twórcze Horyzonty we Wschowie.

Spotkanie z kulturą

– Przyjazd Polski Światłoczułej to święto, nie tylko dla osadzonych, ale i dla wszystkich mieszkańców. To jak więźniowie przeżywają te filmy, to jak intensywnie to wpływa na ich życie ja dopiero wiem, jak wy wyjeżdżacie (…). To jest miejsce tuż przed tym, jak ci ludzie wrócą do społeczeństwa, oni zaraz wychodzą. To, że oni spotykają się z kulturą, z tak głębokimi przekazami, a siedzą obok mieszkańców – nie ma nic lepszego, niż powrót do normalności w ten sposób – zwracał uwagę Jakub Jańczak.

 

Tomasz Szwarc ze stowarzyszenia Twórcze Horyzonty opowiedział o nawiązanej przy okazji pokazów Polski Światłoczułej współpracy z lokalnym ośrodkiem kultury. – Na Polskę Światłoczułą przychodzi komplet widzów, bardzo się z tego cieszę. Mnie osobiście porażała jakość obrazu i dźwięku (…). Nie ukrywam, że to dzięki Polsce Światłoczułej udało mi się władze miasta i ludzi z ośrodka kultury przekonać do tego, byśmy współtworzyli tą inicjatywę – podkreślał. – We Wschowie są zawsze najdłuższe rozmowy, trwają dłużej niż filmy. Rekord należy do Arkadiusza Tomiaka – z nim spotkanie trwało dwie i pół godziny – dodała Aleksandra Grażyńska.

 

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Miasteczku Śląskim Patryk Tomiczek opowiadał m.in. o tym, jak w jego miejscowości wyglądała pierwsza prezentacja przygotowana przez ekipę Polski Światłoczułej: – Bardzo się ucieszyłem, kiedy po kilku dniach publiczność wciąż wracała do filmu, chciała opowiadać, dyskutowała na jego temat. To jest dużą wartością Polski Światłoczułej, właśnie te rozmowy, które odbywają się po seansie. Zauważyłem też, że te filmy zostają w tych ludziach, często się do nich wraca (…). Mam okazję bywać na projekcjach w większych miejscowościach i muszę powiedzieć, że taki odbiór się nie zdarza, albo zdarza się niezwykle rzadko.

Filmowcy o Polsce Światłoczułej

Organizatorzy spotkania zaprezentowali krótki film, w którym umieścili m.in. wypowiedzi uczestników spotkań Polski Światłoczułej – zarówno organizatorów, ale przede wszystkim widzów oraz twórców filmowych. Po projekcji swoimi wrażeniami z podróży podzielili się reżyserzy Andrzej Jakimowski i Greg Zglinski, montażysta Leszek Starzyński, scenograf Elwira Pluta, aktorka Gabriela Muskała i dokumentalista Michał Marczak.

 

– Wydaje mi się, że ta inicjatywa jest przepiękna. Ludzie tego potrzebują. W dzisiejszych czasach można wszystko, a potrzebny jest rodzaj kuratora, tak jak tutaj Dorota Kędzierzawska, która wybiera twórców i filmy. Te rozmowy są zawsze na szersze tematy, szczególnie w filmie dokumentalnym. Wątków jest bardzo dużo, filmy też inspirują do opowiadania też o życiu – podkreślał Michał Marczak, dziękując za zaproszenie do uczestnictwa w spotkaniach Polski Światłoczułej.

Opowiedzieć o swojej pracy

– Te dyskusje były naprawdę podróżami w głąb przeżyć, emocji ludzkich (…). Film stał się takim pretekstem, żeby dalej pójść w rozmowie, co było wspaniałe – opowiadał Greg Zglinski. – Dla mnie było to spotkanie specjalne, bo jakoś do tej pory nie miałem w ogóle tej szansy spotkania autorskiego z widzami. Jakieś warsztaty montażowe, ale to zazwyczaj tylko dla studentów czy wystąpienie w grupie twórców na festiwalu (…). Dla mnie była to też możliwość „sprzedania” swojego zawodu, ale też miałem poczucie rozbudowy wiedzy filmowej u widzów. To dla mnie pierwsze, i mam nadzieję nie jedyne spotkanie z publicznością Polski Światłoczułej – zaznaczył Leszek Starzyński.

Umiejętność zainteresowania polskim kinem

– To nie jest coś takiego, że normalnie wszystkie te osoby byłyby naszymi widzami (…). Dzięki temu, że przyjeżdża się do nich, że to jest jak gdyby prezent, ludzie przychodzą w dużo większej liczbie. Ludzie otwierają się na siebie i po prostu na film. Natychmiast jest reakcja i są nagle wspólnotą. To unikalne zjawisko – mówiła Elwira Pluta.

Kolejne trasy Polski Światłoczułej

Twórcy Polski Światłoczułej mówili również, gdzie wkrótce wybierają się z pokazami. Jeszcze w lipcu podczas Malta Festival w Poznaniu obejrzeć będzie można w ramach akcji „W ciemności” Agnieszki Holland (16 lipca) oraz „Inny świat” Doroty Kędzierzawskiej (17 lipca). Organizatorzy zapowiadają m.in. trasę z filmami dla najmłodszych widzów, podczas której będzie można nauczyć się technik animacji, pokazy filmu dokumentalnego „Inny świat”, na których obecna będzie jego bohaterka Danuta Szaflarska oraz trasę z filmem „Ojciec i syn” z reżyserem Pawłem Łozińskim.

 

Więcej informacji: www.polskaswiatloczula.pl.

 

Marta Sikorska

20.06.2013