Legalna Kultura - korzyść dla wszystkich

Legalna kultura - konferencja prasowa. Fot. Marcin Kułakowski, PISF
Legalna kultura – konferencja prasowa. Fot. Marcin Kułakowski, PISF

 

Dziś oficjalnie wystartował projekt Legalna Kultura – kampania i akcja społeczna popularyzująca korzystanie z kultury udostępnianej legalnie. Poparło ją wielu znanych twórców i przedstawiciele najważniejszych instytucji kulturalnych w Polsce. Projekt jest realizowany przez Fundację Legalna Kultura i współfinansowany m.in. przez PISF – Polski Instytut Sztuki Filmowej.

– Na akcję złożą się: kampania społeczna, wieloletnie działania edukacyjne: wprowadzenie elementów wiedzy o ochronie własności intelektualnej do programów nauczania szkół wyższych – co w znacznej mierze zostało już zrobione, jak i szkół podstawowych, gimnazjów i liceów – oraz promocja legalnych źródeł kultury w Internecie – mówiła, witając uczestników konferencji prasowej, Kinga Jakubowska, inicjatorka kampanii i prezes Fundacji Legalna Kultura.

Umowa społeczna

– Nie da się oddzielić stricte tego, co jest chronione prawem autorskim od tego, co jest chronione prawem własności przemysłowej – zaczęła dr Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej. – Uważamy, że kształtowanie postaw społeczeństwa, szczególnie młodych ludzi, jest bardzo ważne z wielu punktów widzenia. Szczególnie chodzi tu o rozwój cywilizacyjny społeczeństwa.

 

– Inicjatywa ta pojawiła się w kluczowym momencie, bo dziś wiele osób nie jest w stanie odróżnić źródeł legalnych od nielegalnych i być może nie końca czuje, jak duże znaczenie ma takie rozróżnienie – mówił Igor Ostrowski, wiceminister Administracji i Cyfryzacji. – Wielu nieuczciwych pośredników czerpie korzyści z piractwa. Powstają różne serwisy sprawiające wrażenie legalnych, pobierających opłaty, a tak naprawdę działające poza prawem. Rola państwa w uświadamianiu tego procederu jest nie do przecenienia. Powinniśmy starać się doprowadzić do takiego rodzaju umowy społecznej, aby ani twórcy nie czuli się okradani, ani odbiorcy nie mieli wrażenia, że są na każdym korku ścigani.

Alternatywny dostęp do kultury

– Uważamy, że najlepszym sposobem walki z piractwem jest wskazanie alternatywnych sposobów dostępu do twórczości – podkreślał Dominik Skoczek, dyrektor Departamentu Własności Intelektualnej i Mediów w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Cieszy nas, że w kampanię zaangażowało się wiele podmiotów i instytucji, a także różne grupy artystów. Ministerstwo Kultury będzie zawsze wspierało tego typu inicjatywy.

 

– Doszliśmy do wniosku, że Zachęta, jako instytucja finansowana z publicznych pieniędzy, a równocześnie posiadająca swoje zbiory, powinna się bardziej otworzyć dla publiczności. W związku z tym pracujemy nad tym, żeby jak najwięcej naszych materiałów było udostępnionych na licencji Creative Commons. Wielu autorów chętnie się na to godzi – mówiła Hanna Wróblewska, dyrektor Narodowej Galerii Sztuki Zachęta. – Głęboko wierzę w to, że każda instytucja publiczna taka jak nasza powinna w taki właśnie sposób stanowić dla wszystkich legalne źródło kultury.

Odbiorcy decydują

– Na co dzień nie doceniamy wszystkich uczestników dialogu społecznego, jakim jest kultura. Zapominamy, że ona nie bierze się znikąd, że kosztuje. Ktoś musi więc za nią zapłacić. My wszyscy jako podatnicy, lub indywidualnie, jako użytkownicy, oglądając reklamy lub klikając na coś. Ktoś czerpie z tego korzyści – mówiła Agnieszka Odorowicz, dyrektor PISF. – Pytanie, jak pogodzić nasze prawo do szerokiego dostępu do kultury z tym, żeby ta kultura powstawała, a więc była finansowana. Dostarczyciele treści muszą mieć gwarancję, że przynajmniej odzyskają to, co zainwestowali, oczywiście w ramach ryzyka rynkowego. Dlatego myślę, że warto mieć świadomość, iż kiedy korzystamy z legalnych źródeł, aktywnie ją wspieramy. Jeżeli więc idziemy na film ulubionego reżysera lub aktora, to mamy dużo większą szansę, że powstanie następny obraz tych twórców.

Sprzedaż w Internecie

– Jako przedsiębiorca, chciałbym zwrócić uwagę głównie na kwestie finansowe. Dopóki będziemy mieli 23 procent VAT na treści sprzedawane w Internecie, a siedem procent na treści umieszczane w kiosku, dopóty ten problem nigdy nie zniknie – podkreślał Grzegorz Hajdarowicz, właściciel Gremi Media. – Druga sprawa, to plagiaty w Internecie, korzystanie z treści wytworzonych przez innych i anonimowe chamstwo. Jestem po dwóch wygranych procesach w tej sprawie i namawiam innych, żeby także bronili swojego dobrego imienia.

Legalnie i bezpłatnie

– W tym projekcie mamy nie tylko piętnowanie ściągania, ale i wskazówki, jak korzystać z plików legalnych, a to wydaje mi się bardzo ciekawe – dodał dr Jacek Wasilewski, specjalista w dziedzinie komunikacji społecznej. – Pamiętajmy, że kultura to nie tylko konsumpcja, ale też uczestnictwo. Ten projekt zawiera właśnie element tworzenia wspólnoty wokół kultury.

 

– Chodzi o to, żeby przekonać podmioty, które mają wspólny interes z twórcami i producentami, aby włączyły się w debatę, która wydawała się przez długi moment, za sprawą ACTA, bardzo jednostronna. Ważne jest, żeby te sprawy uporządkować – przekonywała Agnieszka Odorowicz.

 

Kampania Legalna Kultura jest współfinansowana przez PISF – Polski Instytut Sztuki Filmowej.

 

Szczegółowe informacje na temat projektu znajdują się na portalu Legalna Kultura: legalnakultura.pl

 

Aleksandra Różdżyńska

 

12.04.2012