"Lincz" - życie po zbrodni

Krzysztof Łukaszewicz precyzyjnie odtworzył w „Linczu” wszystkie okoliczności, jakie doprowadziły do samosądu we Włodowej w 2005 roku. Prześledził kolejne stadia procesów i apelacji.

W retrospekcjach pokazał narastającą we wsi atmosferę zagrożenia i strachu. Poczucie bezkarności i siły, jakie miał człowiek terroryzujący wieś. A wreszcie – obojętność i niewydolność systemu sprawiedliwości.

Po festiwalu w Koszalinie, gdzie „Lincz” zdobył Wielkiego Jantara, krytycy porównywali film Łukaszewicza do „Długu” Krzysztofa Krauzego.

 

Jednak „Dług” był jednocześnie opowieścią o spirali zła, niósł bezlitosną prawdę o czasach, w których motorem napędowym stały się pieniądze. I głęboko wchodził w psychikę bohaterów. Dzięki temu stał się ważnym wydarzeniem artystycznym. „Lincz” ma walor głównie publicystyczny i społeczny.

 

10.05.2011