Mafia osacza przyjaciół
Od piątku na ekranach „Chrzest” Marcina Wrony. Film w stylu dramatów gangsterskich Martina Scorsesego.
Ta opowieść o męskiej przyjaźni nawiązuje do „Ulic nędzy” amerykańskiego mistrza. Również rozgrywa się w mafijnym świecie. Chwilami jest tak okrutna, że chce się od ekranu odwrócić wzrok.
Aktorstwo jest w „Chrzcie” pierwszorzędne. Wojciech Zieliński znakomicie gra desperata, który świadomy zbliżającego się końca ze wszystkich sił zabiega o zabezpieczenie najbliższych. Jakby chciał, choć w części, odkupić winy z przeszłości. Jednak Wrona, prowadząc pełną napięcia grę z widzem, sugeruje, że grzechów zmazać się nie da. Nie w świecie działającym według reguł kodeksu gangsterskiego, w którym obowiązuje starotestamentowa zasada „oko za oko”.
Polecamy też wywiad z Marcinem Wroną w Serwisie kulturalnym Rzeczpospolitej: www.rp.pl/artykul