Nie żyje Janusz Głowacki

19 sierpnia 2017 roku zmarł Janusz Głowacki. Miał 78 lat.

Janusz Głowacki urodził się 13 września 1938 roku w Poznaniu. Studiował aktorstwo w PWST w Warszawie, jego znajomymi na roku byli m.in. Elżbieta Czyżewska oraz Krzysztof Kowalewski. Ze szkoły teatralnej został jednak dość szybko wyrzucony za… „zupełny brak zdolności i cynizm”. Ukończył za to Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego (1961).

Utalentowany człowiek pióra

Janusz Głowacki był jednym z najwybitniejszych polskich dramatopisarzy, prozaików oraz scenarzystów filmowych, któremu udało się również odnieść sukces za Oceanem. Zadebiutował na początku lat 60. na łamach „Almanachu Młodych” opowiadaniem „Na plaży”. W latach 1964-1980 był związany z tygodnikiem „Kultura”, w którym regularnie publikował swoje felietony. W tym czasie wydał też kilka tomów opowiadań („Wirówka nonsensu”, „Nowy taniec la-ba-da”, „Polowanie na muchy”, „Paradis. Raport Piłata”, „My sweet Raskolnikow”, „Coraz trudniej kochać”) oraz dwa tomy felietonów („W nocy gorzej widać”, „Powrót hrabiego Monte Christo”).

Przygodę z filmem rozpoczął od współpracy z Markiem Piwowskim. Napisali najpierw scenariusz do dokumentu „Psychodrama czyli bajka o księciu i kopciuszku wystawiona w zakładzie dla nieletnich dziewcząt w D.”. Obaj są również autorami scenariusza do nakręconego rok później, kultowego „Rejsu” (1970), będącego zawoalowaną krytyką ówczesnego systemu politycznego. Współpracował też z Andrzejem Wajdą przy „Polowaniu na muchy” (1969) oraz – wiele lat później – pisząc scenariusz do „Wałęsy. Człowieka z nadziei” (2013), filmowej biografii legendarnego lidera „Solidarności”. Jest także autorem scenariusza do „Trzeba zabić tę miłość” (1972), znakomitego dramatu psychologicznego w reżyserii Janusza Morgensterna oraz współautorem scenariusza do nowego filmu Pawła Pawlikowskiego „Zimna wojna”. Ma też na swoim literackim końcie teksty do telewizyjnego filmu Tomasza Lengrena „Choinka strachu” oraz do „Billboardu” Łukasza Zadrzyńskiego. 

Amerykański sukces

W grudniu 1981 roku Janusz Głowacki wyjechał do Londynu na premierę swojej sztuki „Kopciuch” w Royal Court Theatre. Tam zastała go informacja o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Postanowił zostać na emigracji. Od 1983 roku mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Tam też powstały dramaty, które przyniosły mu sławę i popularność za Oceanem („Fortynbras się upił”, „Polowanie na karaluchy”, „Antygona w Nowym Jorku”) i były wystawiane m.in. na deskach broadwayowskich teatrów. Do kraju wrócił dopiero w latach 90., ale nadal regularnie bywał w Nowym Jorku.

Janusz Głowacki jest również autorem wielu utworów dramatycznych i prozatorskich, m.in. takich jak: „Czwarta siostra” (1999), „Ostatni cieć” (2001), „Z głowy” (2004), „Jak być kochanym” (2005), „Good night Dżerzi” (2010) oraz „Przyszłem, czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy” (2013). Wykładał na Columbia University, Bennington College, New York Public Theater, Mark Tapper Forum w Los Angeles oraz w Atlantic Center for the Arts na Florydzie. „Był szalenie potrzebny i konieczny w naszym świecie artystycznym. Miał postawę ważną, ironisty-sceptyka, człowieka który nie daje się złapać na lep pierwszej lepszej emocji, jak to Polacy” – tak wspomina go reżyser Janusz Zaorski.

Zasłużone laury

Jego nieprzeciętny talent literacki, zmysł wnikliwej obserwacji rzeczywistości oraz pesymistyczno-ironiczne poczucie humoru doceniono zarówno w Polsce jak i zagranicą. Janusz Głowacki był laureatem prestiżowych nagród literackich (American Theatre Critics Association Award, John. S. Guggenheim Award, Hollywood Drama-Logue Critics Award i National Endowment for the Arts). W 2005 roku otrzymał Nagrodę Ministra Kultury w dziedzinie literatury, a w 2011 roku Nagrodę Literacką m.st. Warszawy. Był też nominowany do Nagrody Literackiej Nike. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Jest również bohaterem książki Elżbiety Baniewicz pt. „Dżanus. Dramatyczne przypadki Janusza Głowackiego” (2016). Był członkiem, a w latach 1976-1978 przewodniczącym Koła Scenarzystów Stowarzyszenia Filmowców Polskich, a od 2014 roku członkiem Rady Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Należał również do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oraz Polskiej Akademii Filmowej.

Marin Zawiśliński

19.08.2017