Nominacje do Nagród PISF - Dyskusyjne Kluby Filmowe

Statuetka Nagrody PISF. Fot. Marcin Kułakowski, PISF
Statuetka Nagrody PISF. Fot. Marcin Kułakowski, PISF

 

Przedstawiamy nominowanych do 5. Nagród PISF – rozmawiamy z osobami współtworzącymi Dyskusyjne Kluby Filmowe w Bolesławcu, Gorzowie Wielkopolskim i Tarnowskich Górach. Uroczysta gala wręczenia Nagród PISF tegorocznym laureatom odbędzie się 9 maja 2012, podczas 37. Gdynia Film Festival.

 

PISF: Jaka była państwa reakcja na nominacje do Nagród PISF? Z czym wiąże się dla państwa bycie nominowanym?

 

Iwona Bojko (DKF Bok, Bolesławiec): Zaskoczenie, a zaraz potem ogromna radość. Zostaliśmy nominowani do najważniejszych nagród za znaczące osiągnięcia w upowszechnianiu i promocji polskiego kina, a więc to co robimy zostało bardzo wysoko ocenione! Dziękujemy!

Nominacja – bodziec do dalszego działania

Iwona Bartnicka (DKF Megaron, Gorzów Wlkp.): Bardzo się ucieszyliśmy. Przyjemnie jest zostać dostrzeżonym, tym bardziej, że dbamy o to, by pokazywać polskie produkcje i ściśle przestrzegamy idei DKF-owego patrzenia na filmy (…). Jak powiedział sekretarz naszej rady programowej, Łukasz – miły bodziec do dalszego działania. Nominacja może spowodować, że więcej ludzi zainteresuje się tym, co robimy w naszym Megaronie.

DKF – kontynuacja wieloletnich tradycji

Jakub J. Pudełko (DKF Olbrzym, Tarnowskie Góry): Nominacja była dla mnie miłym zaskoczeniem i jest sygnałem, że idziemy w dobrą stronę – stanowi rodzaj potwierdzenia i docenienia już niemal 3-letniej działalności, która wkrótce przyniesie kolejny owoc w postaci otwarcia dużej sali cyfrowej (DKF bedzie dysponował dwoma salami – kameralną i dużą na 250 miejsc). Cieszy fakt, że struktura PF DKF mimo ponad 50-letniej tradycji miewa się w Polsce świetnie.

 

Skąd wziął się pomysł, aby odnowić dawne tradycje Dyskusyjnych Klubów Filmowych w Bolesławcu, Gorzowie Wielkopolskim, Tarnowskich Górach?

 

Iwona Bojko: Historia i tradycje Dyskusyjnych Klubów Filmowych to również Bolesławiec, tu w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku działał bardzo prężnie DKF, potem było kilka prób reaktywacji, aż w roku 2007 udało się! Po rejestracji w PF DKF i złożeniu wniosku o dofinansowanie, PISF docenił nasz projekt przyznając środki na działalność, nie było wyjścia! Z uporem organizowaliśmy cotygodniowe spotkania, na pierwszych seansach bywało 15 osób, dzisiaj średnio przychodzi 160 i są to osoby w różnym wieku.

DKF – miejsce, do którego pomimo różnic, wszyscy pasujemy

 Iwona Bartnicka: Zawsze podkreślamy, że Megaron to ludzie. Bez nich byłyby to kolejne projekcje filmowe, z nimi to już zupełnie inna wartość. Na przestrzeni lat zawsze była grupa, dla której seans był niezwykłym przeżyciem i nie kończył się wraz z zapaleniem świateł po projekcji. I to oni przyciągali pozostałych. Wsparcie instytucji patronujących również nie było bez znaczenia (…). Nasz DKF to miejsce, do którego pomimo różnic, wszyscy pasujemy. W czwartki stajemy się „filmożercami” – nową kategorią ludzi. Ktoś kiedyś powiedział, że jak raz wdepniesz do Megaronu to koniec, przepadłeś. I coś w tym jest (…). W roku 2010 obchodziliśmy 45-lecie naszego klubu. Świętowanie zainaugurowaliśmy we wrześniu cyklem „O kinie w kinie” oraz wieczorem poświęconym Zygmuntowi Kałużyńskiemu w 6. rocznicę jego śmierci. Gościem spotkania był Tomasz Raczek. Prócz statuetki „Filmożercy” otrzymał wtedy honorowe członkowstwo. I bukiet z cukierków – raczków (śmiech). Oczywiście wszystko ustaliliśmy z nim telefonicznie odpowiednio wcześniej.

Liczy się uważność

Jakub J. Pudełko: DKF „Olbrzym” założyłem w 2009 roku w strukturach organizacyjnych, technicznych i finansowych Tarnogórskiego Centrum Kultury. Podszedłem do tego raczej ze sceptycznym nastawieniem. Skoro w Tarnowskich Górach (mieszkam w Bytomiu, pochodzę z Jaworzna) od niemal 10 lat nie ma kina (mieści się tam teraz sklep chiński), to po co komu kino małe, kameralne? Ale jakoś w krótkim czasie frekwencja świadczyła o tym, że brakowało takiego miejsca (…). Wydaje mi się, że małe, kameralne kina, kluby filmowe to „filtry współczesności”, gdzie film, oprócz bycia dziełem sztuki, jest pretekstem lub ilustracją problemu. Nieważne, czy jest to Korea Północna, obecna sytuacja w Syrii czy polskie „wiochmeństwo”. Liczy się uważność w analizie świata i kraju oraz ciekawy sposób przekazania tych treści.

 

Kto decyduje o kształcie programowym nominowanych DKF-ów?


Iwona Bartnicka: Rada Programowa oraz członkowie. Zazwyczaj to małe burze mózgów odnośnie cykli, bo staramy się, aby filmy układały się w pewną całość tematyczną. Każdy z nas przemyca to, co jego zdaniem jest wartościowe, interesujące, intrygujące, co stawia pytania. Każda propozycja odnośnie filmu czy cyklu jest brana pod uwagę i dlatego nasz program jest różnorodny (…). Gorzowski DKF ma długoletnią tradycję. My, jako nowa rada, działamy od 2007 roku i od początku było dla nas naturalne, że DKF to coś więcej niż oglądanie filmów. Rozpoczynając swoją przygodę z Megaronem przejmowaliśmy kawałek historii, a co za tym idzie i odpowiedzialności. Jako ludzie byliśmy ciekawi – siebie, nowych wyzwań a przede wszystkim filmów. Przestrzegamy zasady: prelekcja + projekcja + dyskusja.

Jedyne kino w mieście

Jakub J. Pudełko: Wszelkie pokazy filmów w programie całego TCK są jednocześnie repertuarem DKF „Olbrzym”, również często „Olbrzym” towarzyszy innym, interdyscyplinarnym wydarzeniom jak przeglądy, panoramy kinematografii. Jako, że brakuje w mieście kina, postanowiłem nieformalnie „Olbrzym” promować jako jedyne kino w mieście, ale charakter klubowy czuć niemal od razu (…). Repertuar nie jest tylko konstruowany według subiektywnych kryteriów, ale uważnie wsłuchuję się w głosy tarnogórskich widzów, w ich gusta i guściki. Trzeba to było następnie udanie połączyć z wybranymi tendencjami i rocznicami ogólnopolskimi, ogólnoświatowymi i ponownie złączyć te dwa elementy „innym”, nowym, nowatorskim nawet pomysłem (…).

Być oknem na światowe festiwale

Jakub J. Pudełko: Kino kameralne, studyjne, klub filmowy, takie miejsce obecnie powinno posiadać – uważam – charakter miejsca animacji kultury społecznej, zdobywania wiedzy o świecie, człowieku, jego kondycji we współczesności. To również miejsce, gdzie można nie tylko obejrzeć, ale posłuchać ciekawych ludzi, wymienić się poglądami, opiniami. DKF moim zdaniem powinien zachęcać spokojem, ale również przyciągać ciekawymi, nieco kontrowersyjnymi zagadnieniami. No i powinien być indywidualny, z charakterem. Być oknem na światowe festiwale.

 

Jakie filmy cieszyły się największą popularnością u państwa ostatnio? Czy publiczność w państwa miejscowościach często wybiera polski film w repertuarze, czy ma taką możliwość?


Iwona Bojko: Staramy się zaspokoić różne gusta, repertuar jest bardzo różnorodny – współczesne filmy doceniane na festiwalach ale również dużo klasyki, ostatnio też polskie filmy zrekonstruowane cyfrowo. Filmy, o których się „mówi’.

Filmy o których się mówi

Iwona Bartnicka: Komplet mieliśmy na projekcji „Generała” Bustera Keatona z muzyką na żywo w wykonaniu Marcina Pukaluka. Widzowie świetnie reagowali na slapstickowe gagi (…). Popularne są także niespodzianki filmowe, które wprowadziliśmy ostatnio, np. klasyka z Audrey Hepburn. Kilkanaście osób odeszło z kwitkiem z powodu braku miejsc. Sprawdzają się filmy z łatką „kontrowersyjnych”, jak „Ostatnie tango w Paryżu” czy polski „W imieniu diabła”. Gorzowianie mają okazję zapoznać się z polskimi produkcjami – tymi starszymi, nawet przedwojennymi, jak i kinem najnowszym. Myślę, że powoli przekonują się, że dane nazwisko gwarantuje określony poziom i dlatego coraz częściej pytają o polskie tytuły, szczególnie te dostrzeżone i nagrodzone na festiwalach. W naszym programie na stałe zagościły cykle „Klasyka polska w pigułce” i „Miesiąc po polsku”.

Konkursy dla młodych

Jakub J. Pudełko: W każdym dniu przychodzi z reguły inna widownia – niektórzy wolą nowości europejskie, inni filmy dokumentalne, inni spotkania, a jeszcze inni – klasykę (…). Rosnąca popularność tarnogórskiego DKF-u pomogła w udanych staraniach o regularne zwiększanie budżetu rocznego. Ważne jest organizowanie konkursów dla młodych twórców („Kinematokomórka”- nadchodzi u nas druga edycja), krytyków (letnie i zimowe konkursy na recenzję filmową). W ostatnim czasie ogłosiliśmy konkurs otwarty „Myślenie niekontrolowane” na najbardziej błyskotliwą refleksję inspirowaną współczesnością. Współczesne kino polskie przyciąga sporo widzów, zwłaszcza, gdy są to tematy obyczajowo, moralnie kontrowersyjne lub dotyczą naszych sąsiadów (…).

Współpraca z organizacjami pozarządowymi

Jakub J. Pudełko: Czasem mam wrażenie, że im bardziej kontrowersyjnie lub artystycznie, tym lepiej. Fellini czy Bergman, Polański albo Woody Allen – czy nawałnica, czy upał – na tym zawsze będzie komplet (…). Staramy się realizować projekty z różnymi organizacjami pozarządowymi, np. z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Stowarzyszeniem Horyzont – przeciw karze śmierci, Fundacją „Świadomi Rodzice”, „Fundamenty Rozwoju”. To także obowiązek i rola DKF-ów. Teraz była akcja dotycząca dzieci autystycznych, w lipcu chciałbym zorganizować akcję na rzecz pomocy ośrodkom adopcyjnym.

 

Jaka jest państwa recepta na prowadzenie DKF-u? Jakimi doświadczeniami pragnęliby państwo podzielić się z innymi takimi klubami w Polsce?

 

Iwona Bojko: Gotowej recepty chyba nie mamy, ważna jest intuicja, upór, systematyczna praca i dobry, ambitny repertuar!

Widza trzeba zaskakiwać i uświadamiać

Iwona Bartnicka: Czasem gusta widzów są nieprzewidywalne. Choć można wyrobić sobie tzw. filmowego nosa. Głośne, nagrodzone tytuły, kontrowersyjna tematyka, klasyka – mają wzięcie wśród widzów. Recepta… hmm. Widza trzeba zaskakiwać i uświadamiać, że tytuły, po które sam by zapewne nie sięgnął mogą okazać się ciekawe, wartościowe; że nieznana kinematografia nie oznacza zła, tylko inna; że kino spoza mainstreamu wcale nie musi być trudne, może stawiać pytania, ale i bawić. DKF-y pokazują, że widz wie więcej na temat filmu niż mu się zdaje, ma wyrobiony gust, potrzebuje tylko bodźca. Ważne są też prelekcje – odpowiednia zachęta, zarówno do samego filmu, jak i kolejnych odwiedzin w DKF-ie. Sam sukces tkwi jednak w ludziach. Jeśli znajdzie się grupka pasjonatów, zapaleńców, to zaraża innych, którzy do tej pory traktowali film tylko jako formę spędzania wolnego czasu. Liczy się również atmosfera. U nas jest bardzo koleżeńska. Spotykamy się także poza DKF-em.

 

Jak wyobrażają  sobie państwo przyszłość Dyskusyjnych Klubów Filmowych, co będzie dla państwa najważniejsze w najbliższym czasie?


Jakub J. Pudełko: Plany na najbliższe miesiące to starania o wyposażenie wyremontowanej sali widowiskowej TCK na potrzeby nowoczesnego kina cyfrowego z możliwością projekcji 3D. Byłaby to nieczęsta w skali kraju sytuacja, że w miejscowości poniżej 100 tys. mieszkańców istnieje instytucja kultury dysponująca dwoma salami kinowymi – mała i dużą, w tym również kinem cyfrowym umożliwiającym projekcję w technologii 2K, 4K lub 3D. Plany optymistyczne wskazują na jeszcze ten rok, a realistyczne – na 2013. Co prawda, działalność programowa dużej, prawdziwie olbrzymiej sali musi się nieco różnić, przyciągając większą liczbę widzów niż maksymalnie 55, ale to oznacza jeszcze większe starania o oryginalność repertuaru, dobrej jakości rozrywkę i wydarzenia filmowe różnego rodzaju. Takie sa nasze plany na najbliższy czas. Mamy nadzieję, że nakładów finansowych nie zabraknie. Nie śmiem marzyć o nagrodzie PISF-u, stąd stwierdzam, że nominacja jest już bardzo dużym osiągnięciem, ponieważ wyróżniono tym sposobem Tarnowskie Góry w skali całego kraju.

 

Iwona Bojko: W planach mamy przeglądy filmów i repliki festiwali, ale to w przyszłości – czekamy na zakończenie remontu kolejnego obiektu –  dawnego kina. Zyskamy drugą salę kinową i wtedy dopiero w Bolesławcu będzie filmowo!

 

Iwona Bartnicka: W przyszłości chcielibyśmy przyciągnąć więcej ludzi. Mamy nadzieję, że będziemy przełamywać w widzach strach przed aktywnym oglądaniem, stworzymy modę na DKF-owe obcowanie z filmem. Marzą nam się np. seanse kina samochodowego, w plenerze, środki, które pozwolą na projekcje 3D, ciekawe przeglądy, seminaria oraz gości. Przed nami pierwszy pokaz z audiodeskrypcją, czerwiec z kinem polskim, kolejna edycja konkursu „fotoALBUM”. Więcej nie zdradzimy (śmiech).

 

DKF Bok: www.bok.boleslawiec.pl.

DKF Megaron: www.mosart.pl oraz Facebook.

DKF Olbrzym: www.tck.net.pl oraz www.tarnowskiegory.net.pl/dkfolbrzym.

 

Marta Sikorska

20.04.2012