Nowe polskie filmy w Nowym Jorku





W dniach 19-23 lutego 2014 w BAMcinématek w Nowym Jorku odbędzie się przegląd polskich filmów Kino Polska: New Polish Cinema. Współorganizatorem wydarzenia jest PISF – Polski Instytut Sztuki Filmowej.

11 filmów w programie

W programie wydarzenia znalazły się nowe polskie produkcje, które były prezentowane w ramach Konkursu Głównego 38. Gdynia – Festiwal Filmowy: „Wałęsa. Człowiek z nadziei” w reżyserii Andrzeja Wajdy, „Imagine” w reżyserii Andrzeja Jakimowskiego, „Nieulotne” w reżyserii Jacka Borcucha, „Płynące wieżowce” w reżyserii Tomasza Wasilewskiego, „Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, „Papusza” w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze, „Miłość” w reżyserii Sławomira Fabickiego, „Chce się żyć” w reżyserii Macieja Pieprzycy oraz „Układ zamknięty” w reżyserii Ryszarda Bugajskiego.

Wydarzenie ze wsparciem PISF

Organizatorami wydarzenia są: BAMcinématek, Instytut Polski w Nowym Jorku i PISF – Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Więcej informacji o wydarzeniu na stronach: www.polishculture-nyc.org, www.bam.org

Rozmowa z Davidem Reilly, kuratorem przeglądu New Polish Cinema, przeprowadzona po zakończeniu wydarzenia.

PISF: Czy to prawda, że nieanglojęzyczne kino jest rzadko prezentowane w Stanach Zjednoczonych?

David Reilly: Tutaj w Nowym Jorku mamy szczęście cieszyć się bardzo zróżnicowaną i dostępną przez cały rok ofertą programową kina międzynarodowego. Dla widowni spoza dużych miast, z wyjątkiem garstki wybranych tytułów, oglądanie zagranicznych filmów w sposób, w jaki na to zasługują, czyli na dużym ekranie, jest ciągle wyzwaniem.

Dlaczego chciał Pan pokazać polskie kino amerykańskiej publiczności?

DR: Mając w pamięci ogromny sukces retrospektywy Andrzeja Żuławskiego, którą zorganizowaliśmy w BAMcinématek w 2012 roku, byliśmy zachwyceni, kiedy Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku zaproponował nam współpracę przy prezentacji nowych polskich filmów. Byłem gościem zeszłorocznego festiwalu w Gdyni, na którym zostałem natychmiast porażony niesamowitą witalnością i niezwykłą odnową polskiego przemysłu filmowego w ostatnich latach. Uznałem, że jest to idealny czas na to, żeby podzielić się tymi filmami z naszą młodą, zróżnicowaną brooklińską widownią i zapoznać Nowy Jork z kolejną generacją polskich klasyków filmowych.

Jaki był klucz selekcji filmów do tej konkretnej prezentacji?

DR: Badając krajobraz współczesnego kina polskiego, szukaliśmy filmów, których artyzm i siła opowiadania zauroczą naszych żądnych przygód widzów spoza rdzenia polskojęzycznej nowojorskiej widowni. Różnorodność jest kluczowa: naszym celem była prezentacja zarówno wschodzących młodych artystów, jak i uznanych weteranów, których prace obejmują pełne spektrum tematów wyznaczających współczesne polskie doświadczenie.

Prezentacja w Nowym Jorku dobiegła końca. Czy faktycznie spotkała się ona z zainteresowaniem ze strony amerykańskiej publiki?

DR: Jest mi niezmiernie miło zakomunikować, że cieszyliśmy się bardzo dużą frekwencją podczas przeglądu. Byliśmy szczególnie zachwyceni widząc tylu niepolskojęzycznych widzów. Dla kilku filmowców była to pierwsza wizyta w Nowym Jorku i byli mile zaskoczeni entuzjastycznym przyjęciem ze strony naszej młodej, zróżnicowanej widowni w BAMcinématek.

Które filmy spotkały się z największym zainteresowaniem?

DR: Film, który otworzył przegląd, czyli „Wałęsa. Człowiek z nadziei” Andrzeja Wajdy, przyciągnął wielu widzów i spotkał się ze wspaniałym odzewem. Publiczności szczególnie przypadło do gustu niepowtarzalne poczucie humoru zawarte w „Wałęsie”. Natomiast pokaz „Chce się żyć” zakończył się owacją na stojąco, co było wzruszające.

Czy oglądając polskie filmy nie ma pan czasem poczucia, że lepiej byłoby dogłębnie poznać kontekst? A może uważa Pan, że obraz jest bardziej znaczący od słowa?

DR: W każdym filmie zawsze znajdzie się kilka specyficznych kulturalnie momentów, które mogą umknąć w tłumaczeniu i nie zostać zrozumiane przez niepolskojęzyczną widownię, ale ufamy, że szerokie tematy i ogólny artyzm filmów są w stanie pokonać te niepokoje. Na przykład walka głównego bohatera „Płynących wieżowców” – ujawnianie swojej orientacji homoseksualnej w środowisku sportowym zdominowanym przez odgórnie narzucone pojęcie męskości – jest referencyjna w skali globalnej i dobrze wybrzmiała wśród naszych widzów.

Rozmawiała Kalina Cybulska


27.01.2014

Galerie zdjęć