Panel "Pokaż swój film światu" na 35. Młodzi i Film

Podczas 35. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” odbył się panel dyskusyjny „Pokaż swój film światu” zorganizowany przez Studio Munka, działające przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich.

W dyskusji wzięły udział: Marzena Cieślik z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Zofia Horszczaruk z New Europe Film Sales, Marta Świątek z Krakowskiej Fundacji Filmowej i Michalina Fabijańska ze Studia Munka. Spotkanie poprowadziła Joanna Szymańska. Jego uczestnicy dyskutowali m.in. o tym, na czym polega dobra strategia festiwalowa i do czego potrzebny jest agent sprzedaży.

Jak oni to robią?

Zofia Horszczaruk przybliżyła uczestnikom spotkania profil firmy New Europe Film Sales, która jest jedynym w Polsce agentem sprzedaży filmów: „Jesteśmy pośrednikiem między producentem, twórcą filmowym a dystrybutorami lokalnymi na całym świecie. Szukamy projektów na marketach koprodukcyjnych i festiwalach, które mają potencjał sprzedażowy. Opracowujemy kampanię promocyjną oraz strategię festiwalową i sprzedażową filmów. Staramy się umiejscowić dany film na rynku i jak najlepiej go wypromować. Posiadamy narzędzia marketingowe, opracowujemy plakat, kampanię reklamową, trailer. Czasami pracujemy również nad scenariuszem”.

Jednym z największych międzynarodowych sukcesów filmów zrealizowanych w ramach programów Studia Munka, jest pojawienie się filmu dokumentalnego Michała Szcześniaka „Punkt wyjścia” na oscarowej shortliście. „Wszystko zaczęło się od wygranej na festiwalu Camerimage, która dała filmowi kwalifikację oscarową. Kolejnym krokiem było znalezienie agencji PR w Stanach Zjednoczonych. W ramach ubiegania się o shortlistę zorganizowaliśmy pokazy filmu w Nowym Jorku i w Los Angeles. Pokazywaliśmy w jednym bloku nasze trzy filmy, które mogły się wtedy ubiegać o nominację: „Obiekt”, „Mleczny brat” i „Punkt wyjścia”. Film Michała Szcześniaka ostatecznie znalazł się na shortliście oscarowej w kategorii Najlepszy Krótkometrażowy Film Dokumentalny” – mówiła Michalina Fabijańska.

„Krakowska Fundacja Filmowa prowadzi projekty Polish Docs, Polish Shorts i Polish Animations, które służą promocji polskich filmów za granicą. Nabór filmów do agencji promocji jest otwarty przez cały rok. Oglądamy je i dyskutujemy, czy mają potencjał festiwalowy. Dla każdego z filmów, które znajdą się w naszym katalogu, układamy indywidualną strategię promocyjną. Skupiamy się głównie na promocji festiwalowej. Trzon naszej działalności stanowią zgłoszenia filmów na festiwale. Podejmujemy również inne działania promocyjne jak np. organizacja stoisk polskich na targach filmu dokumentalnego, krótkometrażowego i animowanego. Jeżeli festiwale są zainteresowane przeglądem polskich filmów, pomagamy im dobrać program, zaprosić polskich twórców. Wydajemy materiały promocyjne, DVD z filmami oraz od roku magazyn „Focus on Poland”. Prowadzimy również strony internetowe Polish Docs, Polish Shorts i Polish Animations, które są bazą danych o polskich filmach. Istniejemy na rynku już ponad 10 lat i mamy wiele kontaktów z festiwalami. Dzięki temu, że jesteśmy fundacją non-profit mamy bezpłatne zgłoszenia na wiele festiwali” – mówiła Marta Świątek z Krakowskiej Fundacji Filmowej.

Marzena Cieślik opowiedziała o działaniach Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, który już od ponad 10 lat wspiera promocję polskich filmów za granicą: „Nasza rola polega na pomaganiu producentom w stworzeniu strategii festiwalowej, znalezieniu odpowiedniego miejsca, gdzie film może znaleźć zainteresowanie. Wspieramy różne działania promocyjne. Jesteśmy obecni na najważniejszych międzynarodowych festiwalach filmowych. Razem z Polską Komisją Filmową przygotowujemy narodowe stoiska podczas targów filmowych w Berlinie i w Cannes. Spotykamy się z międzynarodową branżą filmową i zachęcamy do aktywności polskich producentów. W ramach Programu Operacyjnego „Promocja polskiego filmu za granicą”, producenci, agenci sprzedaży, których film zakwalifikuje się na festiwal, mogą ubiegać się w PISF o dofinansowanie działań promocyjnych np. przygotowanie kopii festiwalowych, tłumaczeń, materiałów promocyjnych. Uczestnictwo twórców w targach, szkoleniach, pokrycie kosztów przejazdów na festiwale filmowe finansuje Fundacja Polskie Centrum Audiowizualne„.

Długość filmu krótkometrażowego ma znaczenie

Jednym z tematów poruszonych podczas panelu, była długość filmów krótkometrażowych, które są zgłaszane na zagraniczne festiwale filmowe.

Zdaniem Zofii Horszczaruk festiwale zazwyczaj niezbyt chętnie biorą filmy 30-minutowe: „Preferują mieć dwie piętnastki, albo trzy dziesiątki, żeby mieć różnorodny program. Telewizje również nie akceptują filmów 30-minutowych. Jedną z niewielu stacji, które pokazują filmy powyżej 25 minut jest ARTE. Filmy krótkometrażowe funkcjonują często w telewizji jako wypełnienie pomiędzy programami, filmami pełnometrażowymi. Zazwyczaj są to dwuminutowe, pięciominutowe filmy albo piętnastominutowe filmy. Ostatnio filmowcy zaczynają być otwarci na przemontowanie filmu na krótszy, tylko na rzecz telewizji. Czasami więc może warto stworzyć dwie wersje filmu, jedną festiwalową a drugą dla telewizji”.

Na temat długości filmów głos zabrała również Marta Świątek z Krakowskiej Fundacji Filmowej: „Kiedy rozmawiamy z selekcjonerami festiwali, mówią nam, że nasze polskie trzydziestki są często mocne, mają dobry scenariusz, zdjęcia, ale jeżeli festiwal ma do wyboru jedną trzydziestkę, to musi być ona bardzo dobra, żeby została wybrana zamiast kilku krótszych filmów. Nieodpowiednia długość jest jednym z najczęstszych powodów tego, że filmy nie mają życia festiwalowego. Są oczywiście wyjątki. Jeżeli film jest bardzo dobry to niezależnie od metrażu, będzie pokazywany na festiwalach”.

Kiedy zaczyna się promocja filmu?

„Na Krakowskim Festiwalu Filmowym odbywają się trzy pitchingi: filmów animowanych Animated in Poland, i filmów dokumentalnych na różnym etapie powstawania – Docs to Start (faza developmentu) i Docs to Go (faza końcowa). Przez te działania staramy się promować polskie filmy nie tylko wśród selekcjonerów festiwali, ale również dystrybutorów, agentów sprzedaży, redaktorów zamawiających filmy do stacji telewizyjnych. Jest to doskonała okazja, żeby wyłowić jakiś film jeszcze przed premierą” – podkreślała Marta Świątek.

„Istnieje wiele marketów koprodukcyjnych. Jest to zazwyczaj duża inwestycja dla młodych filmowców, ale to również okazja do spotkania z branżą i z ludźmi, którym zależy na tym, żeby dofinansować projekt. Agenci sprzedaży również inwestują w projekty filmowe, co nie jest złym rozwiązaniem, bo później twórca filmu jest prowadzony od początku w strategii promocyjnej. Nie warto czekać na moment, w którym film jest skończony. Agenci sprzedaży chętnie wchodzą w filmy na etapie scenariusza albo rough cut. Staramy się nawiązać relację z producentem i reżyserem jak najwcześniej. Naszym największym sukcesem do tej pory jest islandzki film „Barany. Islandzka opowieść”, który wygrał sekcję Un Certain Regard w Cannes. Dzięki temu producent filmu przyszedł do nas z nowym projektem, który będzie skończony w 2017 roku” – mówiła Zofia Horszczaruk.

Czy robienie filmu krótkometrażowego ma sens?

Uczestnicy panelu dyskutowali również nad sensem robienia filmów krótkometrażowych przez młodych filmowców.

„Niektórzy twórcy jeszcze przed wejściem na plan zdjęciowy filmu pełnometrażowego chcieliby sobie jeszcze poćwiczyć. Poza tym krótkie metraże pomagają przetrzeć festiwalowe szlaki. Jeżeli uda się dostać filmowi krótkometrażowemu na jakiś duży festiwal, to selekcjonerzy od razu pytają, kiedy będzie pełny metraż” – mówiła Michalina Fabijańska ze Studia Munka.

Zdaniem Zofii Horszczaruk filmy krótkometrażowe powinny powstawać: „Ich rynek niestety się zmniejsza, ale cały czas istnieje. Pojawia się dystrybucja internetowa i widz internetowy woli obejrzeć krótki metraż. Jest to format jak najbardziej potrzebny na VoD. Nie są to jeszcze wielkie liczby, ale myślę, że to się zmieni. Bardziej wierzę w przyszłość filmu krótkometrażowego w Internecie niż długometrażowego. Krótki metraż jest wizytówką reżysera i pewnym zarysem jego talentu i potencjału, który później może się pojawić w pełnym metrażu”.

Porady ekspertów od promocji filmów

Uczestniczki panelu dały również kilka rad młodym filmowcom.

„Należy zadać sobie pytanie: po co zrobiłem film. W przypadku filmów krótkometrażowych lepiej robić rzeczywiście filmy krótkie. Dla nas najważniejsza jest historia w filmie. Nieważny jest dla nas budżet, pochodzenie reżysera i jego światopogląd prywatny” – mówiła Zofia Horszczaruk.

„Warto swoje oczekiwania skonfrontować z rzeczywistością i słuchać rad innych osób. Nie zawsze warto zgłaszać film na festiwal w Cannes, gdzie nie będzie miał szansy się pokazać. Lepiej skupić się na innych festiwalach jak na przykład w Karlowych Warach, który prezentuje filmy z Europy Centralnej” – radziła Marzena Cieślik.

„Reżyserzy i producenci zazwyczaj nie wiedzą, jak przygotować strategię festiwalową filmu, żeby zaistniał. Zwłaszcza początkującym twórcom zależy, żeby ich filmy pokazać jak najszybciej, na jak największej liczbie festiwali. Czasem nawet lepiej poczekać parę miesięcy, żeby pokazać film premierowo na dużym festiwalu, bo wtedy jego odbiór jest zupełnie inny, jest zauważany przez selekcjonerów festiwali. Jeżeli film ma premierę na dużym festiwalu, później jego ścieżka jest dużo łatwiejsza. Doradzam cierpliwość. Jeżeli przez kilka pierwszych miesięcy nic nie dzieje się z naszym filmem, to nie znaczy, że on jest zły. Życie festiwalowe filmu to dwa lata i ten drugi rok jest zazwyczaj najbardziej owocny. Jeżeli twórcy mają okazję wybrać się na festiwal, na którym są wydarzenia branżowe, to niech jadą, bo najłatwiej jest nawiązać współpracę, jeżeli się z kimś rozmawia twarzą w twarz” – doradzała Marta Świątek.

Zdaniem Michaliny Fabijańskiej warto śledzić, co dzieje się na zagranicznych festiwalach, jakie filmy odnoszą największe sukcesy, jakie krótkie metraże dostają Oscara.

Paulina Bez

29.06.2016