Premiera "Constans" K. Zanussiego

11 kwietnia w warszawskim kinie Kultura odbyła się premiera zrekonstruowanego cyfrowo filmu „Constans” w reżyserii Krzysztofa Zanussiego.

 

Zrealizowany w 1980 roku „Constans” opowiada o Witoldzie – młodym idealiście, który pomimo wielu życiowych niepowodzeń do końca pozostaje wierny swoim moralnym zasadom. Zdjęcia do filmu kręcono między innymi na Hali Gąsienicowej, w Indiach i Nepalu. W tym samym roku „Constans” został uhonorowany Nagrodą Jury oraz Nagrodą Jury Ekumenicznego podczas festiwalu w Cannes.

 

W uroczystym pokazie zrekonstruowanej wersji filmu wzięli udział jego twórcy: reżyser Krzysztof Zanussi, dźwiękowiec Wiesława Dembińska, autorka kostiumów Magdalena Biedrzycka oraz aktorzy: Małgorzata Zajączkowska, Cezary Morawski i Jan Jurewicz.

 

Widownię zebraną w kinie Kultura przywitał Łukasz Maciejewski, który wyraził przekonanie, że pomimo upływu 30 lat siła filmu „Constans” Krzysztofa Zanussiego jest ciągle constans, to znaczy niezmienna. Dodał też, że rekonstrukcja ta jest o tyle wyjątkowa, że na specjalne życzenie twórców zostały zachowane cechy technologii z okresu, kiedy film powstał.

 

Wspomnieniami z planu zdjęciowego podzieliła się Małgorzata Zajączkowska, dla której rola u Krzysztofa Zanussiego była pierwszym ważnym występem przed kamerą: – To była moja pierwsza taka poważna rola w filmie, więc mnie głównie szumiało w uszach i na drugi dzień po dostaniu scenariusza umiałam wszystkie role na pamięć. Opowiedziała również o zabawnych okolicznościach, w których rozpoczęła pracę na planie, a zarazem po raz pierwszy spotkała swojego filmowego partnera: – O tyle pamiętam ten film z panem Krzysztofem, że pierwszy dzień zdjęciowy zafundował mi w łóżku z Bradeckim i spotkałam Bradeckiego, kiedy on już leżał i czekał na mnie. Podaliśmy sobie ręce – ja powiedziałam: Małgosia, on powiedział: Tadeusz.

 

Jan Jurewicz, odtwórca roli Włodka przypomniał o niezwykłej społecznej i politycznej atmosferze, w której powstawał film: – Ten film był robiony tuż przed Sierpniem ’80. Filmowcy zdawali sobie sprawę, że coś jest nie tak i że za chwilę to musi pęknąć. Premiera już była po Sierpniu. To był taki piękny okres, kiedy byliśmy nie tylko młodzi, ale jacyś tacy czyści, piękni, solidarni i zdawało się nam, że już tak będzie zawsze.

 

Cezary Morawski, który wcześniej spotkał się z reżyserem przy realizacji „Spirali”, wspominał pracę z Zofią Mrozowską, dla której rola matki Witolda była jedną z ostatnich filmowych kreacji. Aktor przytoczył jedną z anegdot z planu zdjęciowego: – Scena pogrzebu. Zbieraliście się państwo do kręcenia tej sceny. Sławek uruchomił kamerę i w pewnym momencie na katafalk wskoczył pies i usiadł na Zosi. I Zosia mówi tak: ja nie przerywam, bo przecież wiem, że ten Zanussi to różne rzeczy wymyśla. Nie poruszyłam się i nie oddychałam.

 

Dla Magdaleny Biedrzyckiej, autorki kostiumów realizacja tego filmu łączy się z bardzo osobistymi wspomnieniami: – Jestem chyba jedyną osobą, która dokładnie pamięta, którego dnia odbył się ostatni dzień zdjęciowy w filmie „Constans”, był to 17 marca 1980 roku i tego dnia o godzinie 23.20 urodziła się moja córka, bo robiłam ten film w stanie błogosławionym.

 

Osobliwością pracy z Zanussim – o czym wspomniał Łukasz Maciejewski – była strategia nagrywania dźwięku bezpośrednio na planie filmowym, co stanowiło rzadkość w tamtych czasach. Wiesława Dembińska, dźwiękowiec i wieloletnia współpracowniczka reżysera „Braw ochronnych”, mówiła o nierzadko trudnych warunkach realizacji zdjęć stuprocentowych: – To jest rzeczą trudną, ponieważ czasami trzeba czekać, aż przeleci samolot albo przedłużyć ujęcie, żeby w trakcie, gdy leci samolot nie przerwać, żeby potem nie było komplikacji. W tej chwili są rozmaite techniczne udogodnienia, 30 lat temu były inne warunki do nagrywania.

 

Zapytany o postać głównego bohatera, reżyser przyznał:  – Ja robiąc ten film nie zauważyłem czegoś, co dzisiaj widzę, że ten mój nonkonformistyczny bohater jest w pewnych momentach nieludzki. Jego przywiązanie do czystej cnoty jest może większe, niż jego miłość do ludzi i tego nie wiedziałam, kiedy to kręciłem. Postać Witolda ponownie pojawia się w nakręconej przed kilkoma laty „Rewizycie”. Powraca również po to, by reżyser mógł poprawić swój niezamierzony błąd.

 

Rekonstrukcji „Constansu” podjął się dom postprodukcyjny The Chimney Pot. Cyfrową rekonstrukcję obrazu nadzorował po kątem artystycznym autor zdjęć do tego filmu – Sławomir Idziak. Wyraźnym życzeniem operatora było takie odnowienie obrazu, by nie utracić oryginalnego klimatu filmu.

 

KinoRP to przedsięwzięcie zainicjowane i  koordynowane przez firmę KPD, którego partnerami są: Studio Filmowe „Kadr”, Studio Filmowe „Oko”, Studio Filmowe „Perspektywa”, Studio Filmowe „Tor”, The Chimney Pot, TPS, Dukszta&Malisz, Toya Studios, a partnerem w dystrybucji jest kino Kultura w Warszawie.

 

Cyfrowa rekonstrukcja filmu „Constans” była możliwa dzięki wparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

 

Magdalena Modestowicz

12.04.2011