Rozmowa z Aljoną Bocharową

Rozmawiamy z Aljoną Bocharową – współzałożycielką i dyrektor zarządzającą Beat Films w Rosji. Beat Films to festiwal filmów dokumentalnych, dystrybutor filmowy oraz organizator wydarzeń edukacyjnych związanych z kinem.

PISF: Jaki profil ma festiwal, który pani reprezentuje?

Aljona Bocharowa: Nasz Beat Film Festival istnieje już 7 lat. Od 2013 pokazujemy filmy z festiwalu podczas Beat Weekend w 10 największych rosyjskich miastach. Zajmujemy się filmem dokumentalnym, skupiając się na kulturze współczesnej. Trwająca 10 dni impreza odbywa się na przełomie maja i czerwca. W tym roku festiwal odwiedziło 20.000 widzów. Zajmuję się wyszukiwaniem dobrych filmów dokumentalnych. Nie prezentujemy filmów telewizyjnych, a w programie umieszczamy około 30 filmów. Film dokumentalny jest sztuką niezwykle demokratyczną – to jednocześnie rozrywka, sztuka oraz informacja i edukacja. Jakość dokumentalnego kina jest coraz lepsza – nie tylko dzięki pomysłom twórców, ale też innowacjom technicznym.

Czy Beat Films to tylko festiwal?

Muszę się wytłumaczyć – reprezentuję firmę Beat Films, która powstała dzięki festiwalowi i w Rosji zajmuje się kilkoma projektami: organizuje Beat FF oraz imprezę „360”, gdzie prezentujemy filmy związane z nauką i techniką. Jesteśmy także autorami programu edukacyjnego dla jednego z największych muzeów techniki na świecie – Muzeum Politechnicznego w Moskwie. Zajmujemy się też dystrybucją filmów dokumentalnych na terenie Rosji. Oczywiście jest to na razie dystrybucja na dość niewielką skalę. Jednak zamierzamy rozwijać działalność. Pokazujemy też filmy w miejscach nieoczywistych, np. na Targach Książki czy podczas Moscow Urban Forum – wydarzenia poświęconego architekturze i urbanistyce, z organizatorami którego współpracujemy już od 4 lat.

Co skłoniło panią do przyjazdu do Wrocławia?

Na festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty jestem po raz pierwszy. Jestem pod dużym wrażeniem poziomu wydarzeń branżowych i programu całej imprezy. Staram się oglądać filmy dokumentalne i fabularne. Polski dokument, polskie kino reprezentuje wysoką jakość. Na festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty uczestniczyłam w pokazach branżowych w ramach Polish Days i udało mi się obejrzeć „Foton” Normana Leto. Spotkałam się z twórcami filmu i bardzo chcę ten tytuł pokazać na festiwalu, ale innym niż Beat FF. W Polsce zrealizowano też film „Wszystkie nieprzespane noce”, który łączy w sobie fabułę i dokument. Film ten obejrzałam jeszcze podczas targów towarzyszących Berlinale. Zaraz po projekcji napisałam do Michała Marczaka, ale zdaję sobie sprawę iż film najpierw prezentowano podczas innych imprez filmowych, my zaś chcemy go pokazać w przyszłym roku. W przyszłym roku pokażemy zatem przynajmniej 2 polskie produkcje, z czego bardzo się cieszę.

Jak podobały się pani projekty prezentowane podczas Polish Days?

Moim ulubionym projektem jest „Loving Vincent”, ale zapewne nie tylko mnie on się podoba. Cenię w nim m.in. to, że przełamuje granicę między fabułą a animacją. To film znakomicie wpisujący się w najnowsze tendencje – chociażby ogromną popularność aplikacji Prisma, dzięki której możesz zwykłe zdjęcie zamienić w grafikę. Ten film może być na tyle ciekawie zrobiony, że powinien spodobać się młodym widzom. Drugim projektem, który mi się spodobał jest film „Życie uratował mi towarzysz Stalin”. To także interesujące połączenie dokumentu i animacji. To bardzo mocna historia.

Kilka lat temu wraz z pojawieniem się „Walca z Bashirem” i kilku tytułów rozpoczęła się moda na animowane filmy dokumentalne. To ciekawe, że ten trend nadal się rozwija. Zatem można powiedzieć, że najbardziej z propozycji pokazywanych podczas pitchingu i works-in-progress na Polish Days podobały mi się animacje.

Obejrzałam podczas pokazów branżowych „Ostatnią Rodzinę”. Nie miałam pojęcia, że film opowiada prawdziwą historię. Jednak wcześniej ktoś mi powiedział, że obraz ten w ciekawy sposób wykorzystuje nagrania wideo. To bardzo interesujący zabieg, mogący wiele wnieść swoją chropowatością do gładkiej narracji. Podziwiam, że twórcy tego filmu zdecydowali się na taki krok. Muszę przyznać, że jest to jeden z najlepszych filmów, jakie obejrzałam we Wrocławiu.

Z Aljoną Bocharową rozmawiała Marta Sikorska.

23.08.2016