Script Forum za nami

Script Forum, konferencja scenarzystów towarzysząca festiwalowi 16. Lato Filmów w Warszawie, była jak co roku spotkaniem profesjonalistów.

O tym, jak stworzyć interesujących dla widza bohaterów opowiadała specjalista od scenariuszy Linda Seger, nazywana gwiazdą Forum.
Zawsze opowiadamy o ludziach. Każda sytuacja w opowieści sprowadza się do relacji międzyludzkich – podkreślała w czasie cyklu wykładów. Uciekajmy jednak od schematów i uogólnień. W większości amerykańskich tekstów, które czytam, bohaterami są „młoda, piękna kobieta i starszy, atrakcyjny mężczyzna”. Dobrze, żeby bohaterowie zostali scharakteryzowani bardziej precyzyjnie.

Najczęściej pojawiającym się tematem tegorocznego Forum były jednak media. Wiele spotkań, warsztatów i dyskusji poświęconych było pracy scenarzystów przy serialach, formatach telewizyjnych i gatunkach generowanych przez nowe media, jak gry komputerowe i seriale internetowe.
Scenarzyści mają w polskiej telewizji większą władzę, niż producent i reżyser razem wzięci. Jeżeli są współproducentami, jak Ilona Łepkowska, kontrolują reżyserowany materiał -mówił Maciej Strzebosz, prezes KIPy. Ale pamiętajmy, że są też najbardziej wrażliwymi i narażonymi na krzywdę osobami w całej ekipie. Trzeba to zrozumieć, wtedy współpraca układa się dużo lepiej.

W tym roku wiele uwagi poświęcono również aspektom prawnym pracy scenarzysty. Ryszard Kirejczyk mówił o zasadach współpracy z zagranicznymi organizacjami zarządu zbiorowego, odpowiednikami polskiej ZAPY. Ewa Burguńska z Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych przedstawiła temat Sądu Arbitrażowego Rynku Audiowizualnego w Polsce. Uczestnikom bardzo podobał się też wygład prof. Elżbiety Traple w Uniwersytetu Jagiellońskiego o zasadach sporządzania umów uwzględniający nowe pola eksploatacji filmu.
To jest zawsze kłopotliwa sprawa, bo w polskim prawie nie można zawrzeć uzgodnienia dotyczących pól, które nie są jeszcze znane w chwili podpisywania umowy – mówili słuchacze w kuluarach. Pani Traple wyjaśniała każdą sytuację prawną i cierpliwie odpowiadała na pytanie „normalnym”, zrozumiałym dla wszystkich językiem.

Ważnym tematem był też system prac ekspertów oceniających projekty w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej i innych instytucjach europejskich. Jego przede wszystkim dotyczyła dyskusja podczas Forum Scenarzystów Polskich w piątek.

W Polsce producenci za łatwo dostają pieniądze na projekty, które są niedojrzałe. Nasz system dopuszcza do produkcji rzeczy, które powinny być jeszcze w fazie developmentu. Dlatego tak łatwo u nas debiutować – podkreślał Maciej Strzembosz. Myślę też, że sami eksperci powinni podlegać nieustannej ocenie. Ich pracę też można przeanalizować. Bo system angażujący tak wielu ekspertów siłą rzeczy prowadzi przecież do uśrednienia gustów, a więc promowania rzeczy przeciętnych.

Pracujemy nad ulepszeniem tego systemu – mówił Jacek Fuksiewicz, pełnomocnik dyrektora PISF do spraw produkcji filmowej i rozwoju projektów. Po pierwsze, zaczniemy być może odrzucać wnioski niepoprawnie przygotowane, których analiza zajmuje pracownikom zbyt wiele czasu i zatyka system. Zmiany będą możliwe, jeśli producenci staną się naszymi partnerami w udoskonalania systemu. Większość chce po prostu szybko uzyskać dotacje, mniej interesują się rozwojem projektu.

Rozwój scenariusza jest ogromnie ważny, przekonaliśmy się o tym na własnym doświadczeniu – zgadzał się z przedmówcami David Kavanagh z Irlandzkiej Gildii Dramaturgów i Scenarzystów. Zastanawiam się, czy praca scenarzysty jest wystarczająco doceniana. Może nazwiska dramaturgów powinny być na plakatach i przyciągać publiczność, jak gwiazdy?

Nasze teksty są poddawane zbyt małej krytyce – podkreślała Joanna Kos-Krauze. Trzeba pracować nad tekstem, ale w Polsce scriptdoctoring ciągle traktuje się jako coś sztucznego i niepotrzebnego. Żeby wprowadzić te wszystkie zmiany, potrzebny jest jednak wspólny wysiłek. Chodzi o to, żebyśmy nawzajem patrzyli sobie na ręce, ale w sposób twórczy.

Laureatami nagrody Pióro Mistrza, przyznawanymi co roku w ramach Script Forum za całokształt osiągnięć scenopisarskich, zostali w tym roku Tadeusz Chmielewski i zmarły w marcu Krzysztof Teodor Toeplitz.
Jestem przekonany, że jako laureat tej nagrody, znakomicie podniesie jej wartość – mówił w laudacji Sławomir Rogowski.

Aleksandra Różdżyńska

 

19.07.2010