Spotkania z agentami sprzedaży - Dirk Schuerhoff

Dirk Schuerhoff. Fot. Marcin Kułakowski, PISF
Dirk Schuerhoff, Fot. Marcin Kułakowski, PISF

 

27 września w ramach współorganizowanych przez PISF spotkań „Polish Films – International Audience. Warsaw Meetings with International Sales Agents” odbyła się prezentacja strategii sprzedaży na międzynarodowych rynkach filmu „W ciemności” Agnieszki Holland. Wykład poprowadził Dirk Schuerhoff – dyrektor zarządzający firmy Beta Cinema.

Droga do oscarowej nominacji

Podczas spotkania z polskimi twórcami filmowymi Schuerhoff opowiedział m.in. o początkach współpracy z kanadyjskimi producentami filmu w roku 2008, strategiach festiwalowych dotyczących „W ciemności” i zmianach dotyczących języka realizacji tej międzynarodowej produkcji. Goście spotkania mogli także dowiedzieć się, jak doszło do spotkania z przedstawicielami amerykańskiego dystrybutora Sony Pictures Classics podczas Berlinale i który europejski kraj pierwszy kupił prawa do dystrybucji filmu Agnieszki Holland.

Sukces „W ciemności”

Dirk Schuerhoff zwrócił uwagę na wiele czynników, które doprowadziły do sukcesu „W ciemności”. Ogromnie ważne było, jego zdaniem, zrealizowanie filmu na podstawie prawdziwej historii: – Taka opowieść zawsze budzi zainteresowanie – mówił. Podkreślał także, jak istotne są opinie krytyków i recenzentów filmowych. W końcowej części wykładu można było dowiedzieć się, jak nominacja do Oscara wpłynęła na zainteresowanie filmem. Schuerhoff poinformował także, iż od 10 października film będzie można oglądać w kinach we Francji. – To jeden z najtrudniejszych i najmniej przewidywalnych rynków filmowych – mówił.

Rozmowa z Dirkiem Schuerhoffem

PISF: Jakie były pana oczekiwania wobec spotkań podczas „Polish Days – International Audience”?

 

 

Dirk Schuerhoff: Szczerze powiedziawszy starałem się nie oczekiwać zbyt wiele. Nastawiłem się na zawarcie nowych znajomości z polskimi producentami i reżyserami.  W trakcie spotkań pojawiły się bardzo interesujące projekty – część z nich jest dopiero rozwijana, część znajduje się na etapie postprodukcji, kilka zostało już ukończonych. Warte są bliższego poznania.

 

Na jakim etapie produkcji filmowcy powinni trafiać do agenta sprzedaży?

 

Lepiej jest już mieć co pokazać. Włączamy się w proces powstawania filmu, jeśli jest już oczywiście scenariusz, projekt ma reżysera i film ma już część budżetu, na przykład dofinansowanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, telewizji czy dystrybutora. Jeśli udało ci się pozyskać środki na twoim lokalnym rynku, to wskazane jest pozyskanie międzynarodowego agenta sprzedaży, który może pomóc w uzupełnieniu kwestii finansowych i uzyskaniu rozgłosu na rynku międzynarodowym.

 

Proszę opowiedzieć o profilu firmy Beta Cinema – jakie filmy was interesują?

 

Jeśli mówimy o nieangielskojęzycznych filmach – zawsze poszukujemy kina artystycznego, które może okazać się sukcesem. W przeszłości odnieśliśmy sukces takimi tytułami z Niemiec jak „Upadek” czy „Życie na podsłuchu”. W ubiegłym roku znakomicie radziło sobie „W ciemności” Agnieszki Holland, które sprzedaliśmy do około 50 krajów. Szukamy także historii, nazwijmy je „lokalnymi”, co oznacza np. opowiadanie historii rozgrywającej się w Polsce, ale w której zawarte będą uniwersalne emocje, by ludzie poza Polską, reszta świata mogli zrozumieć, co dzieje się w filmie. I będą mogli emocjonalnie związać się z filmem, to bardzo ważne.

Kino utalentowanych reżyserów

Ważne dla nas również są nazwiska reżyserów. Agnieszka Holland to uznany twórca, mający już na koncie wcześniej nominację do Oscara. Zajęliśmy się też „Imagine” – nowym filmem Andrzeja Jakimowskiego, który nam się ogromnie spodobał, podobnie jak wcześniejsze „Sztuczki”. Jego nowy film został zrealizowany w języku angielskim, co ma duże znaczenie, ale jest to także fascynująca opowieść. Połączenie interesującego sposobu opowiadania z talentem ciekawego reżysera – to sprawia, że film możemy sprzedawać na całym świecie.

 

Jak wyjaśnić, czym zajmuje się agent sprzedaży?

 

Cóż… Mogę powiedzieć, że agent sprzedaży to ktoś, kto adoptuje twoje dziecko. „Dziecko” czyli film. Agent chce jak najlepiej reprezentować to „dziecko” nie w twoim kraju, ale na arenie międzynarodowej. Na początku pracujemy przy narodzinach, mając scenariusz i reżysera, potem agent sprzedaży stara się, aby film pokazać światu. Sprzedajemy film dystrybutorom na całym świecie. Nie sprzedajemy filmów bezpośrednio publiczności, tylko naszym partnerom biznesowym. W zależności od danego kraju i naszych kontaktów sprzedaż dokonuje się w systemie „B2B” czyli „Business-to-business”. Nie sprzedajemy filmów bezpośrednio odbiorcom.

Sprzedaż filmu dystrybutorom na całym świecie

Sprzedajemy filmy dystrybutorom kinowym, dvd, vod. Na początku dokonuje się sprzedaży z prawami do wszystkich nośników jednej firmie. W początkowych etapach działalności, jeśli nie znajdziesz dystrybutora zajmującego się wszystkimi nośnikami to jest możliwe, że nawet przez pół roku dany tytuł nie zaistnieje w jakimś kraju. Jeśli w ciągu roku nie znajdziesz zainteresowanych, możesz przyznać się do porażki – być może film nie był zbyt dobry, a może coś zmieniło się na rynku. Po tym starasz się przekonać stacje telewizyjne i platformy internetowe, żeby kupiły od twojej firmy tytuły do emisji.

 

Jakich rad może udzielić pan polskim filmowcom?

 

Trudno jest stworzyć film, przy realizacji którego twórcy od początku myślą o międzynarodowej publiczności. Każdy reżyser, czy też producent powinien skupić się na swoim kraju – czyli w tym przypadku Polsce. To samo w sobie jest już trudne, ponieważ na rynku jest mnóstwo konkurencji, interesujących tematów.

Agent sprzedaży – pomoc na międzynarodowym rynku

Kiedy kontaktujesz się z międzynarodowym agentem sprzedaży na etapie ukończonego scenariusza, i masz już część budżetu  to wtedy wkład, jaki może wnieść ktoś inny, szukający partnerów z Polski może być ważny. Należy słuchać doświadczonych, działających na międzynarodowym rynku agentów sprzedaży. Oni patrzą na rynek filmowy przez „międzynarodowe okulary”, mogą pomóc nawet przy danej scenie w scenariuszu, zasugerować zmiany. Oczywiście to reżyser, czy producent muszą zadecydować, czy warto dokonać takiej zmiany. Warto wsłuchać się w odzew, jaki dany projekt może uzyskać na międzynarodowym rynku.

 

Marta Sikorska

28.09.2012