Spotkanie z Agnieszką Polską

21 listopada w warszawskim kinie Antropos odbyło się spotkanie z Agnieszką Polską, laureatką tegorocznej nagrody filmowej PISF i MSN. Pokaz filmów i rozmowa z artystką odbyły się w ramach spotkań organizowanych przez Stowarzyszenie „Film 1,2” w cyklu „Film 1,2 w kinie Antropos”.

 

Podczas spotkania zaprezentowane zostały trzy filmy artystki: „Future Days” (2013), „Włosy” (2012) i „How the Work is Done” (2011). Po filmach spotkanie z Agnieszką Polską poprowadził prezes Stowarzyszenia „Film 1, 2” Kuba Mikurda.

Między galerią a kinem

– Pomysł na tę rozmowę jest taki, żebyśmy rozmawiali o bardzo konkretnych kwestiach, nie tylko ogólnych, związanych z teorią sztuki, ale też o tym, w jaki sposób np. produkcyjnie można budować sytuację gdzieś pomiędzy polem galerii a polem kina. Takich projektów jest teraz coraz więcej, więc warto te możliwości wykorzystywać – podkreślał prowadzący.

Nagroda PISF i MSN

– Agnieszka Polska jest artystką, która działa w polu sztuk wizualnych. Swoje prace pokazywała w galeriach na całym świecie. Natomiast tym, co łączy Agnieszkę z kontekstem filmowym jest nagroda filmowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Nagroda ta jest przyznawana raz do roku artyście działającemu w polu sztuk wizualnych, który chciałby zrobić pełnometrażowy film. Ta nagroda została przyznana do tej pory trzy razy: pierwszą dostał Zbigniew Libera, drugą Anna Molska. Trzecią w tym roku otrzymała Agnieszka, na projekt filmu który nazywa się „Hura. Wciąż żyjemy!” i jest poświęcony ostatnim godzinom życia niemieckiego reżysera Rainera Wernera Fassbindera – mówił przed projekcją filmów Kuba Mikurda.

Prezentacja trzech najnowszych filmów artystki

– Chciałam przedstawić filmy, w których jakoś coraz bardziej zagłębiam się w narracyjnej formie, a jestem artystką która wyszła od animacji. Film „How the Work is Done” łączy elementy animacji z narracyjną opowieścią. „Future Days”, ostatni film który zrealizowałam – został skończony 2 miesiące temu. Jest to film o grupie artystów polskich, którzy trafiają do zaświatów dla artystów. Film opowiada o autentycznych  artystach, którzy zmarli w ciągu ostatnich 30 – 40 lat. Film prezentowany jako ostatni to „Włosy”, który zrealizowałam rok temu i jest on poświęcony polskiemu środowisku hipisowskiemu – mówiła autorka przed projekcją. Prowadzący podkreślał, że autorem zdjęć do tego ostatniego filmu był Jakub Kijowski, operator pracujący m.in. przy „Płynących wieżowcach” i „Sekrecie”.

Jak przedstawiać dzisiaj wydarzenia historyczne?

– Wszystkie te filmy powstały w ciągu ostatnich 3 lat, zajmowałam się w tym czasie bardzo podobnymi problemami. Był to m.in. problem, jak przedstawiać dzisiaj wydarzenia historyczne. W „How the Work is Done” przedstawiłam wydarzenie, które faktycznie miało miejsce w 1956 roku, czyli strajk studentów na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Z drugiej strony tak naprawdę więcej dopowiedziałam do tego wydarzenia, ten film nie przedstawia realnej historii – mówiła po projekcji Agnieszka Polska.

„Future Days”

– W moich starszych filmach poruszałam temat kształtowania historii przez współczesne działania w formie np. paradokumentu. Na pewno ten wątek pojawia się w jakiś sposób w „Future Days”, gdzie chciałam przedstawić artystów, którzy faktycznie wywarli ogromny wpływ na sztukę polską i światową, bazując tylko na ich dostępnych tekstach. Na pewno w takiej sytuacji w jakiś sposób zawłaszczam tą jednostkę dla siebie i ją zniekształcam (…). Moim zamierzeniem było, by pokazać brak upływu czasu (…). Tak naprawdę „Future Days” jest filmem którego głównym problemem jest brak wpływu sztuki na rzeczywistość społeczną. I tak naprawdę sam film jest najlepszym dowodem, że jest to praca bardzo niedostępna dla widzów, którzy nie mają wiedzy o historii sztuki – zauważała Agnieszka Polska

Pierwsza prezentacja poza obiegiem muzealno-galeryjnym

– Przygotowałaś te filmy przede wszystkim do obiegu galeryjnego. Rzeczywiście jest tak, że ten film poświęcony artystom przebywającym w zaświatach może być na pewnym poziomie nieczytelny dla nieprzygotowanej publiczności (…). Dla mnie był on czytelny na poziomie pewnej sytuacji filmowej, zbudowania sytuacji zaświatów, zbudowania pewnego klimatu, rzeczywiście zamkniętego obiegu i powtarzania. Czy planowałaś taki rodzaj obiegu i publiczności, która nie miałaby tej wiedzy? – pytał artystkę Kuba Mikurda. – Na pewno jest tak, że się myśli o publiczności w momencie gdy się tworzy jakąś pracę. Sama konstrukcja „Future Days” to zabieg konceptualny (…).

 

– Nie planowałam pokazywania go poza obiegiem galeryjno-muzealnym. To jest właściwie pierwsze takie spotkanie, kiedy pokazuję go w innych okolicznościach i jestem ciekawa reakcji na ten film – podkreślała Agnieszka Polska opowiadając o kulisach realizacji swojej ostatniej pracy w ramach rezydencji artystycznej na Jutlandii.

Skupienie się na rytmie i powtórzeniu w obrazie

Rozmowa o filmach Agnieszki Polskiej była pretekstem do porównań filmów tworzonych dla galerii i muzeów, a tych trafiających do tradycyjnego obiegu kinowego. – Można z powodzeniem pokazać filmy z obiegu galeryjnego po prostu w takiej sytuacji bardziej kinowej, dla publiczności która nie jest publicznością ściśle muzealną. Nie ma tutaj jakiejś jakościowej różnicy, natomiast kilka innych różnic można wskazać: jedną z takich różnic jest kwestia opowiadania, narracji. Filmy w polu galeryjnym bardzo często unikają opowiadania, skupiają się na jakimś elemencie, rytmie, powtórzeniu w obrazie, a mniej na opowiedzeniu spójnej historii od początku do końca – mówił Kuba Mikurda zauważając, że prezentowane filmy zostały ułożone nie według czasu realizacji, a sposobu opowiadania.

Projekt „Hura. Wciąż żyjemy!”

– Cały czas traktuję film jako narzędzie, które jest mi potrzebne do skonstruowania mimo wszystko pracy artystycznej. Projekt, który będę realizować dzięki nagrodzie PISF i MSN to film pełnometrażowy (…). Cała jego konstrukcja opiera się na tym, żeby  opowiadając o postaci Fassbindera jednocześnie był sam skonstruowany w stylu wyznaczonym przez tego reżysera. Stylu bardzo charakterystycznym, który opiera się na specyficznym ruchu kamery, montażu i pewnej sztuczności gry aktorskiej, a przede wszystkim na ekipie. Fassbinder pracował  zawsze z tą samą grupą osób, była to naprawdę niewielka grupa aktorów, którzy się przewijają w każdym filmie różnych kostiumach i kreacjach, ale zawsze są tak naprawdę obsadzani w tych samych typach osobowościowych, co jest też ciekawe (…).

Opowiedzieć o twórcy używając jego własnego języka

– W swoim projekcie chciałabym użyć  jego metod pracy, chciałabym też stworzyć grupę aktorów, która byłaby jak najbardziej wierna właśnie tej grupie, z którą Fassbinder pracował. Chciałabym odszukać aktorów, którzy byliby jak najbardziej podobni, również w sensie fizycznego podobieństwa. Wydaje mi się to ciekawe, aby opowiedzieć o tym twórcy, używając jego własnego języka – mówiła Agnieszka Polska o projekcie „Hura. Wciąż żyjemy!” i prezentując stworzony przez siebie montaż scen z filmów niemieckiego reżysera.

W stylu Rainera Wernera Fassbindera

– Będzie to praca konceptualna, czyli oparta na konkretnym pomyśle i jej forma służy realizacji tego pomysłu. To akurat, że będzie to film o formacie kinowym wynika stąd, że chciałabym stworzyć pracę na podobieństwo Fassbindera. Właśnie taką techniką posługiwałam się w moich wcześniejszych pracach, kiedy opowiadałam o danym artyście: konstruowałam pracę realizowaną właśnie w stylu danego twórcy, aby opowiedzieć o nim samym. „Hura. Wciąż żyjemy!” to w zasadzie kolejny taki projekt – podkreślała artystka opowiadając o tym, jak Rainer Werner Fassbinder pracował z grupą swoich aktorów i co stało się z tą ekipą po jego śmierci.

Nauka w Szkole Wajdy elementem nagrody PISF i MSN

Prowadzący pytał także, czy w filmie znajdzie się sam niemiecki reżyser. – W tym momencie przekształcam scenariusz w taki sposób, żeby Fassbinder jednak nie pojawiał się w filmie, żeby ten film opisywał sytuację tych uzależnionych od niego ludzi, którzy cały czas są pod jego wpływem, ale jednak ta postać nie będzie się pojawiała w żadnej scenie – podkreślała Agnieszka Polska, opowiadają także jak wygląda jej nauka w Szkole Wajdy, będąca elementem nagrody przyznanej przez PISF i MSN.

Pokaz „Jaskółki”

W kolejny czwartek (28.11, godz. 19:00) w cyklu „Film 1,2 w kinie Antropos” odbędzie się pierwszy w Warszawie pokaz „Jaskółki” Bartosza Warwasa. Projekcji towarzyszyć będzie spotkanie z twórcami. Wstęp wolny.

 

Więcej informacji: www.film12.org oraz www.ethnomuseum.pl/kino-antropos.

 

Marta Sikorska

22.11.2013