Taka jest i już!

29 października aktorka Magdalena Zawadzka kończy 70 lat.

 

Urodziła się w położonych niedaleko Krakowa Filipowicach. Wkrótce jej rodzina przeprowadziła się do Szczecina. W wywiadzie dla TVP Zawadzka opowiadała: – Wynikało to z losów, których doświadczyli moi rodzice, czyli losu ludzi, którzy (…) byli w AK, na indeksie reżimowym, bo ojciec był bohaterem Powstania Warszawskiego, rodzina była w AK, w podziemiu, od początku wojny. Oni potem nie mieli po wojnie wstępu do Warszawy, nie mogli dostać meldunku (…) ukryli się na ziemiach odzyskanych. Przyszła aktorka początkowo marzyła o karierze artystki cyrkowej. – Wiązało się to z moją wielką sprawnością fizyczną. Chodziłam do kółka baletowego, kółka akrobatycznego, byłam bardzo sprawna (…) to były mrzonki [dziewczyny] zafascynowanej cyrkiem. W tym czasie zaczął się nabór do Młodzieżowego Studia Poezji prowadzonego przez Andrzeja Konica. Zawadzka przeszła wszystkie eliminacje. – Otworzyły się dla mnie światy, o jakich nie marzyłam. Nie było takiej iluzji, jaką daje kontakt z poezją, prozą, występami, światem, który był fascynujący. I pomyślałam: to jest mój świat. ucieczka od codzienności w iluzję, jakiś rodzaj bajki.

 

W 1962 roku Zawadzka debiutowała na dużym ekranie, niewielką rolą córki przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w dramacie psychologicznym Jana Rybkowskiego „Spotkanie w bajce”. W opowieści o naznaczonym wojenną przeszłością trójkącie wystąpili jedni z najpopularniejszych wówczas aktorów: Aleksandra Śląska, Gustaw Holoubek i Andrzej Łapicki. W tym samym roku Zawadzka rozpoczęła studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie.

Role filmowe

W trakcie czteroletniej nauki młoda aktorka grała w filmach. Pojawiła się między innymi w debiucie reżyserskim znanego scenarzysty Jerzego Stefana Stawińskiego „Rozwodów nie będzie”. Ten nowelowy film o miłosnych perypetiach trzech par opowiadał lekko i zabawnie o współczesnych związkach. Zawadzkiej w jej części partnerował Zbigniew Cybulski. Jako młoda amantka pojawiła się także w filmie „Zakochani są wśród nas” Jana Rutkiewicza (1964), z wdziękiem grając dziewczynę zaplątaną w miłosny układ: razem z kolegą udają parę zakochanych, której mają zrobić zdjęcie uczestnicy konkursu fotograficznego. Sęk w tym, że bohaterka jest szczerze i bez wzajemności zadurzona w swoim partnerze. W tym samym roku zagrała córkę głównej bohaterki w filmie „Późne popołudnie” Aleksandra Ścibora-Rylskiego (1964), w kolejnym – wystąpiła w kryminale „Niedziela sprawiedliwości” Jerzego Passendorfera (1965), w którym jej postać, Magda, ma być sądzona za morderstwo kochanka. Zbrodniczymi zamiarami, choć w wydaniu komediowym, podszyta jest jej kolejna bohaterka, Marysia z „Sublokatora” Janusza Majewskiego (1966). Lekką rolę Zawadzka zagrała też u Tadeusza Chmielewskiego w „Pieczonych gołąbkach” – tu jest obiektem westchnień młodego poety.

 

Zanim aktorka ukończyła studia w 1966 roku zagrała jeszcze w „Mocnym uderzeniu” Jerzego Passendorfera – w tym filmie wcieliła się w postać Loli, zazdrosnej narzeczonej sławnego muzyka. Zawadzka po latach tak wspominała pierwszy etap swojej kariery zawodowej: – Być może postrzegano mnie kiedyś jako bigbitową trzpiotkę. W czasie studiów w szkole teatralnej grałam w filmach tego typu postacie. Po studiach, gdy rozpoczęłam prawdziwe zawodowe życie, różnorodność ról, jakie miałam szczęście grać, przesłoniła ten wczesny wizerunek. („Gazeta Krakowska”, 2006).

 

W 1967 roku zagrała polską robotnicę, w której zakochuje się niemiecki żołnierz w filmie wojennym Jana Rybkowskiego „Kiedy miłość była zbrodnią”. Dwa lata później Zawadzka zagrała swoją najbardziej znaną rolę – Basi Jeziorkowskiej-Wołodyjowskiej w adaptacji powieści Henryka Sienkiewicza „Pan Wołodyjowski” (1969) w reżyserii Jerzego Hoffmana. Publiczność pokochała uroczą, trzpiotowatą dziewczynę, która z czasem staje się silną, dojrzałą kobietą. Miesięcznik „Kino” tak pisał o jej roli: – Uwierzytelnia swą Basię prawdą swej własnej indywidualności i temperamentu. Z kolei partner z planu, Daniel Olbrychski, po latach mówił, że Zawadzka to najlepsza Baśka, jaką można sobie wyobrazić. Nic dziwnego, że Azja był gotów rzucić do jej stóp całą Rzeczpospolitą i Krym. Sienkiewicz, gdyby żył, też biłby brawo.

 

Choć rola, jak i cały film, odniosła gigantyczny sukces, aktorka niezbyt często pojawiała się w kinie. W kolejnych latach zagrała drugoplanowe role w „Nocach i dniach” Jerzego Antczaka (1975), „Mazepie” Gustawa Holoubka (1975), „Barwach ochronnych” Krzysztofa Zanussiego (1976). Po tym ostatnim tytule miała kilkunastoletnią przerwę – na dużym ekranie wystąpiła dopiero w 1988 roku w „Łabędzim śpiewie” Roberta Glińskiego. Następnie pojawiła się w młodzieżowym „Mów mi Rockefeller” (1990) i „Goodbye Rockefeller” (1993) Waldemara Szarka, „Białym małżeństwie” Magdaleny Łazarkiewicz (1992), „Szczurze” Jana Łomnickiego (1994) oraz „Oczach niebieskich” Waldemara Szarka.

 

Po kolejnej przerwie została obsadzona jako sprzątaczka w „Rysiu” Stanisława Tyma. Sama aktorka za najciekawszą rolę uznała tę w filmie telewizyjnym Krzysztofa Zanussiego „Damski interes” z cyklu „Opowieści weekendowe”. Zawadzka gra tu dawną współpracowniczkę SB, która w wolnej Polsce odnosi sukcesy biznesowe.

Role teatralne, telewizyjne i książki

Po ukończeniu studiów Zawadzka otrzymała angaż w stołecznym Teatrze Dramatycznym, gdzie występowała do 1982 roku, następnie pracowała w Teatrze Polskim (1982-1992) oraz Teatrze Ateneum (od 1992 roku). Gościnnie zagrała w Och-Teatrze oraz Teatrze Capitol. Wspomina, że najtrudniejszą i najważniejszą rolą była Lady Makbet w przedstawieniu Andrzeja Wajdy (1969). – To był ciekawy pomysł Wajdy, aby Lady Makbet zagrała młoda dziewczyna, na dodatek wbrew warunkom zewnętrznym. Do tej pory w tradycji teatralnej wcielały się w tę postać dojrzałe aktorki, o odmiennym niż mój wyglądzie. Makbeta miał grać wybitny aktor – Tadeusz Łomnicki. To zestawienie nas dwojga niosło nowe możliwości interpretacji poczynań państwa Makbetów. Zakochany w młodej żonie dużo starszy mąż ulega jej zbrodniczym namowom i realizuje swoje ambicje. Skutki są tak tragiczne, że przerastają wytrzymałość ich obojga, a szczególnie Lady Makbet. Szaleństwo jest dla niej jedyną możliwą ucieczką. („Gazeta Krakowska” 2006).

 

W sumie zagrała w kilkudziesięciu przedstawieniach i spektaklach telewizyjnych. Z kolei popularność młodszej publiczności zdobyła dzięki rolom w serialach takich jak „Fitness club”, „Na dobre i na złe”, „Magda M.” oraz „Prawo Agaty”. Zawadzka występowała także w kabarecie Dudek, słuchowiskach radiowych, użyczała głosu bohaterom filmów animowanych.

 

Aktorka jest też pisarką: wydała książkę „Gustaw i ja” o swoim zmarłym w 2008 mężu, wybitnym aktorze Gustawie Holoubku. 29 października 2014 roku pojawi się zbiór felietonów i wspomnień Zawadzkiej pod tytułem „Taka jestem i już!”.

 

Ola Salwa

29.10.2014