"To dla mnie bardzo ważne wyróżnienie"

Jolanta Gajda-Zadworna: Pochodzisz ze Szwecji, ale pokonując 29 konkurentów, zdobyłeś główną nagrodę w Konkursie Młodego Kina na 36. FPFF w Gdyni za „Bez śniegu”.

Magnus von Horn: To bardzo ważne dla mnie wyróżnienie. Na razie próbuję mieszkać i działać w Polsce, ale też kręcę filmy w Szwecji. Dzięki takim sytuacjom, jak w Gdyni widzę, że rynek filmowy nie jest zamknięty. Żyjemy w Unii Europejskiej i nieważne, gdzie mieszkamy, bo wszędzie możemy się sprawdzić.

Gdzie nauczyłeś się tak dobrze mówić po polsku?

Studiowałem w szkole filmowej w Łodzi. Słyszałem, że to dobra uczelnia, więc przyjechałem. Mam w Polsce wielu znajomych, nakręciłem parę filmów – „Radek” (2006), „Mleczaki”(2007). Za „Echo” (2009) dostałem Srebrnego Lajkonika w Krakowie. Pokazywałem też ten film w Sundance. A teraz przyjechałem do Gdyni

 

Pracujesz nad kolejnym projektem?

Nad pełnometrażowym debiutem. Temat będzie podobny do „Bez śniegu” – opowiemy o poczuciu winy i o okolicznościach, które prowadzą do niepotrzebnej śmierci.

 

13.06.2011