Wykład L. R. Helmricha

W ramach Akademii Planete Doc, 8. edycji Planete Doc Film Festival towarzyszą spotkania z twórcami. 9 maja odbył się warsztat mistrzowski (masterclass) Leonarda Retela Helmricha – holenderskiego twórcy filmów dokumentalnych, nagrodzonego m.in. w Sundance i na festiwalu IDFA w Amsterdamie.

 

– Porozmawiamy dziś o gatunkach kina dokumentalnego, ale także o narzędziach, które tworzą kino – rozpoczął spotkanie z twórcą Michał Chaciński, pytając m.in. o początki twórczości holenderskiego reżysera. Podczas warszawskiego spotkania z przedstawicielami branży filmowej Leonard Retel Helmrich przede wszystkim przybliżył stosowaną przez siebie technikę realizacyjną, nazwaną Single Shot Cinema, inspirowaną m.in. tekstami Andre Bazina. Technika Single Shot Cinema polega na filmowaniu danej sceny w jednym ujęciu, często za pomocą ciekawych technicznie sztuczek, wynalezionych  przez samego Helmricha (reżyser pierwszy film przy zastosowaniu tej techniki zrealizował w 1994 roku). Podczas spotkania reżyser „Miejsca wśród gwiazd” prezentował m.in. wynalezione przez siebie urządzenie steadywings, za pomocą którego płynnie można prowadzić kamerę.

 

Więcej o Single Shot Cinema: www.singleshotcinema.com.

 

 – Film to połączenie wielu form sztuki (…) wszystkie one muszą być wolne, nie mogą być np. niewolnikami montażu – mówił reżyser, szczegółowo omawiając używanie techniki Single Shot na przykładach ze swoich filmów. – Kiedy wszystko kręci się w jednym ujęciu i potem usuwa się jakiś fragment, to powstaje problem dziury czasowej. Powinien istnieć więc dobry powód, jeśli coś zostanie wyrzucone, jeśli chcemy uniknąć informacyjnych braków. Jeśli chce się mieć w obrazie uczucie płynności filmuje się w oparciu o rzeczywistość, co z kolei musi zostać przełożone umiejętnie na język kamery (…) Czasami ten rodzaj tworzenia jest jak muzyka i ja właśnie w ten sposób realizuję swoje filmy – podkreślał reżyser.

 

Podczas trzygodzinnego wykładu Leonard Retel Helmrich opowiadał o inspiracjach i sposobach realizacji swoich dokumentów: przez kilka lat pracował jako autor storyboardów, obecnie w pracy nad filmem pomaga mu ćwiczenie tai-chi (sam jest operatorem swoich filmów, musi, jak zaznaczył, pracować nad kondycją fizyczną). Programowo podczas nagrywania materiału nie używa słuchawek. Pracując w pojedynkę kwotę wykorzystywaną przez pełną ekipę filmową na 1 miesiąc Helmrich wykorzystuje na 14 miesięcy pracy, a gotowy materiał montuje przez około rok. W swoich filmach zawsze stara się poruszać trzy najbardziej interesujące go tematy: politykę, religię i ekonomię. Reżyser przedstawił także swoje sposoby na filmowanie zwierząt i opowiedział, dlaczego trudno pracuje się… z kotami (ponoć podczas filmowania patrzą w kamerę).

 

Helmrich opowiadał również o swojej metodzie pracy z bohaterami: – Musisz być jednym z bohaterów swojego filmu. Słuchać ludzi, obserwować uważnie ich zachowanie. Wkraczać w aurę danej osoby (…). Ważna jest szczerość wobec ludzi, których się filmuje. Trzeba być z kamerą obok nich, a nie celować nią w ludzi jak rewolwerem.

 

11 maja odbędzie się kolejny wykład mistrzowski – tym razem będzie to spotkanie poświęcone kondycji duńskiego filmu dokumentalnego zatytułowane „Jak to się robi w Danii”. W dyskusji na temat produkcji filmu „Armadillo-wojna jest w nas” udział wezmą: reżyser – Janus Metz oraz Michael Haslund – konsultant z ramienia Duńskiego Instytutu Filmowego przy tym filmie. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18 w Kinotece.

 

Marta Sikorska

10.05.2011